Słowo Redemptor

Poniedziałek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu

 

 

 

 

Poniedziałek, 18 lutego 2013 roku, I tydzień Wielkiego Postu, Rok C, I

 

 

 

 

 

Jak siebie samego – jak Mnie samego

 

W pierwszym tygodniu Wielkiego Postu nadal przecieramy duchowe oczy światłem Objawienia, aby zobaczyć istotę postu oczyma samego Boga.

Dziś przemawia do nas jedna z ksiąg Prawa Mojżeszowego, Księga Kapłańska, w której zawarte są słowa na zawsze wyryte w chrześcijańskiej świadomości: „jak siebie samego” (Kpł 19, 18).

To sam Chrystus wydobył je ze skarbca Starego Testamentu, kiedy został zapytany o najważniejsze przykazanie w Prawie (Mt 22, 35-40). Przez wieki odpowiedź Jezusa karmiła chrześcijańską świadomość i stała się podstawą obecnej cywilizacji: „będziesz miłował Pana Boga swego ze wszystkiego serca swego…, a bliźniego swego jak siebie samego”.

 

 

Dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Kapłańskiej jest podstawą przypowieści Jezusa o sądzie ostatecznym, z której jasno wynika, że pod koniec naszego życia będziemy sądzeni z miłości. Cztery pozytywne zachęty z księgi Mojżeszowej skupiają nasze serce na świętości Bożej, która uzasadnia szukanie świętości ludzkiej właśnie na miarę Boga, w szacunku do Jego świętego Imienia. Zadziwia, że sprowadza się to nie tyle do świętości kultu, ale do świętości relacji międzyludzkich: będziesz sprawiedliwie sądził, upominał, kochał… bliźniego! A to już wystarczy, aby przynieść Bogu największą chwałę. Stąd owe siedemnaście  negatywnych przestróg, które wykluczają możliwość podobania się Bogu, jeśli relacje międzyludzkie są toksyczne.

 

Jezus sprowadza wszystko do sześciu czasowników starania się o bliźniego, w którym sam się ukrywa. Sześć jest dni trudu, a siódmy to spotkanie w radości i odpoczynku. Trud ludzkiego życia, zanim nastąpi wejście w odpoczynek Raju, to nieustanne wyszukiwanie oblicza Pana w tych, którzy w naszym otoczeniu noszą Jego obecność w swoich biedach. A na dodatek, Jezus nas jeszcze poniekąd zachęca, aby „nie wiedziała prawica, co czyni lewica”.

 

 

To nie my Jemu, ale On nam, w dniu ostatnim, wyliczy, kiedy – nie wiedząc nawet o tym – Jemu samemu okazaliśmy miłość. Jakże piękna to to wyliczanka, kiedy mowa o … sądzie!

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (biblijne podstawy
teologii moralnej
), Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Andrzej Wodka CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy