Słowo Redemptor

01 sierpnia, Świętego Alfonsa Marii de Liguori, biskupa i doktora Kościoła

 

 

 

Uroczystość założyciela Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela

 

 

Redemptoryści na całym świecie radują się dzisiaj przeżywając Uroczystość swojego Założyciela – św. Alfonsa Marii de Liguori (1696-1787).

Św. Alfonsa Marii de Liguori założył w 1732 roku Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela (Zgromadzenie Redemptorystów, CSsR) posłane do ubogich i opuszczonych. Był święcie przekonany, że Redemptoryści są powołani, aby idąc za Jezusem wychodzić z Ewangelią do ludzi, którzy cierpią z powodu nędzy i opuszczenia. Znakiem wyróżniającym Zgromadzenie winno być wcielenie się w sytuację opuszczenia, by wyszukiwać tych, którzy dzisiaj są zepchnięci na margines, opuszczeni przez zwyczajne duszpasterstwo kościelne.

 

 

 

 

CZYTANIA:

Pierwsze czytanie:

Iz 61,1-3a
Pan mnie posłał dgłosić Dobrą Nowinę ubogim...

Psalm responsoryjny:

Ps 89 (88), 2-3.  4-5. 21-22. 25 i 27
Dobroć Twą, Panie, będęslawił wiecznie

Drugie czytanie:

2 Tm 2, 1-7
Trudzić się po żolniersku...

Alleluja, Alleluja, Alleluja
Aklammacja przed Ewangelią:
por. J 15, 16

Ja was wybrałem ze świata,
abyście szli i owoc przynosili i aby trwał wasz owoc.

Ewangelia:

Mt 9, 35-10, 1
Jezus lituje się nad tłumami...

 

 

 

 

Świętego Alfonsa Liguori, droga do świętości

 

Życie świętych ludzi to po prostu Ewangelia Jezusa konkretnie wprowadzona w codzienność. Św. Alfons Maria de Liguori – patron dnia dzisiejszego – wielki kaznodzieja południowych Włoch i wybitny teolog moralista, patron spowiedników i doktor Kościoła, założyciel Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela i biskup dożył pięknego wieku 91 lat. Jego długie i owocne dla Kościoła do dnia dzisiejszego życie, obfituje w liczne wydarzenia i dzieła. Na pięć najważniejszych moim zdaniem etapów w życiu świętego Alfonsa, które ukształtowały jego ludzką, chrześcijańską, zakonną i kapłańską dojrzałość, jego świętość, chciałbym zwrócić naszą uwagę. Nie mam wątpliwości, że życie i droga świętego Alfonsa ku chrześcijańskiej dojrzałości, ku „świętości”, może każdą i każdego z nas zmierzających przecież w tym samym kierunku, czegoś istotnego nauczyć!

 

 

1. Wychowanie w rodzinie

 

Pierwszych 27 lat życia Alfonsa Liguoriego, uzdolnionego i bogatego neapolitańskiego szlachcica, to przede wszystkim konkretna troska o religijny i intelektualny rozwój dziecka i młodzieńca. Wielką rolę odegrała tu Matka Alfonsa, Anna Cavallieri. Matka była mądrą kobietą, nie ulegała modnym wówczas, ale szkodliwym dla rozwoju dziecka trendom wychowawczym. Wbrew zwyczajom ówczesnej neapolitańskiej arystokracji, początkowy etap wychowania syna i pozostałej siódemki dzieci nie oddała w ręce służby, ale zajęła nim się sama. To matka, kobieta rozmodlona i dobra dla biedaków – jak opisują historycy, wprowadziła Alfonsa w tajemnice i powinności chrześcijańskiego życia. Warto nadmienić, że Święty przez całe życie z wielką pieczołowitością będzie zachowywał i korzystał z małego zeszyciku, w którym to matka właśnie zapisywała mu modlitwy!

 

Ojciec Alfonsa, Giuseppe był kapitanem okrętu admiralskiego. Dumny ze swego pierworodnego, zdecydował uczynić z syna pierwszego szlachcica Królestwa Neapolu. W tym celu wybierał dla Alfonsa najlepszych nauczycieli filozofii, nauk ścisłych, sztuki wojskowej i muzyki. Trzeba dodać, że ojciec przyszłego Świętego większość czasu pracowicie spędzał na morzu. Fakt, iż w jego komandorskiej kabinie ściany przyozdobione były obrazami świętych i że stale towarzyszyły mu cztery 5-centymetrowe figurki Chrystusa: w agonii, biczowanego, w koronie cierniowej i dźwigającego krzyż (do dzisiaj pieczołowicie przechowywane przez Redemptorystów w jednym z włoskich klasztorów), wystarczająco świadczą o jego wierze. Każdego też roku odprawiał swoje rekolekcje.

 

Alfons Liguori, niezwykle uzdolnione dziecko wspierane mądrym wychowaniem rodziców, gdy ma 12 lat zdaje egzamin z retoryki i zostaje przyjęty na Uniwersytet w Neapolu. Gdy kończy 16 lat uzyskuje tam doktorat z obojga praw: kościelnego i cywilnego. Jako dwudziestolatek jest już znanym i uznanym w mieście i Królestwie Neapolu adwokatem. Nawet arystokraci powierzają mu swoje sprawy sądowe.

 

2. „Pierwsze nawrócenie” – wybór Boga a nie kariery

 

W lipcu 1723 roku – Alfons ma wtedy 27 lat – prowadzi sprawę w procesie międzynarodowym. Uczciwy i sprawiedliwy proces zapewniłaby wygraną klientowi Alfonsa. Lecz Sąd Najwyższy został przekupiony. Już wtedy wpływy, naciski i układy polityczne silniejsze były od prawdy. Adwokat Alfons przegrywa prowadzoną przez siebie sprawę. Wydarzenie to sprawiło, iż w gruzy runął jego ideał adwokata, jego wiara w ludzką sprawiedliwość. Alfons przeżywa kryzys, który staje się jego mocnym doświadczeniem Boga, jego pierwszym „nawróceniem”. Po przegranym, bo ustawionym procesie, zostawia adwokaturę i karierę. Wybiera Boga. Decyduje zostać księdzem. Ma 30 lat, gdy otrzymuje święcenia kapłańskie. W służbie Bogu i człowiekowi jest niezwykle gorliwy. Utalentowany i wykształcony ksiądz znajduje nowe sposoby docierania z Ewangelią do ludzi: młodzieńców ulicy uczy katechizmu, rybakom, sprzedawcom ryb, tragarzom, bezrobotnym dorożkarzom głosi kazania. Wszyscy chętnie słuchają Słowa Bożego głoszonego przez księdza Alfonsa Liguoriego. Prawdopodobnie dziwią się, że zostawił wygodne życie szlacheckie i lukratywną karierę adwokacką, a wybrał służbę Bogu i Kościołowi!

 

3. Drugie „nawrócenie” – decyzja by żyć dla innych (opuszczonych)

 

Sześć lat później (1729) epidemia pustoszy Neapol. Ksiądz Liguori spieszy chorym z pomocą. Ma w tym bogate już doświadczenie. Warto przypomnieć, że w swoich czasach studenckich, on arystokrata otoczony w domu rodzinnym służbą, jeden dzień w tygodniu poświęcał na posługę przy chorych w neapolitańskim szpitalu dla Nieuleczalnych. W tym czasie sam mocno podupada na zdrowiu. Korzysta, więc z zaproszenia arcybiskupa Amalfi i udaje się na wypoczynek do odległej o kilkanaście kilometrów od Neapolu miejscowości Scala. Spotyka tu ubogich pasterzy. Doznaje wewnętrznego wstrząsu z powodu duchowej biedy tamtejszej ludności. Spotkanie to nie daje mu spokoju. Co z nimi zrobić? Ubodzy Neapolu mają księży i kościoły, a ci tutaj są całkowicie opuszczeni. Nie mają pasterza. Nie mają opieki duszpasterskiej. Alfons modli się i rozeznaje Wolę Boga. Natchniony przez Boga, wsparty spotkaniem, przyjaźnią i wizjami siostry Marii Celesty Crostarosa, mniszki kontemplacyjnej, mistyczki i założycielki Zakonu Sióstr Redemptorystek, decyduje założyć Zgromadzenie Redemptorystów. Postanawia razem z ojcami i braćmi redemptorystami głosić Ewangelię tym, do których nie chcą iść inni..., ubogim i opuszczonym także przez Kościół! Postanawia oddać, ofiarować swoje życie dla ubogich i opuszczonych. Postanawia wraz z Matką Celeste utworzyć podwójny Instytut, w którym siostry modlitwą, a ojcowie i bracia apostolską działalnością głosić będą światu „obfite Odkupienie” w Jezusie. Współbraciom, którzy dołączają do niego, Alfons stawia wielkie wymaganie: „Kto nie chce stać się świętym, ten nie może pozostać z nami!”.

 

4. Dobry pasterz – skuteczny misjonarz i światły biskup

 

Alfons wraz z pierwszymi współbraćmi wszystkie siły kieruje ku najbardziej opuszczonym. Misje ludowe od wioski do wioski prowadzone przez Alfonsa i redemptorystów przynoszą wielkie i liczne nawrócenia. Kazania św. Alfonsa są proste, zrozumiałe dla każdego. Alfons głosi przede wszystkim, to co sam odkrył, miłość Boga do człowieka. Miłość, która w szczególny sposób objawiła się we wcieleniu, życiu i śmierci krzyżowej Jezusa. „Szukajcie” – wołał w jednym ze swoich kazań – „Szukajcie wszędzie gdzie chcecie. Nie znajdziecie jednak nikogo, kto by bardziej umiłował was niż Jezus!”. W tym najbardziej aktywnym okresie życia wydaje też Teologię Moralną. Czyni to z troski o Kościół i kapłanów. Działalność pisarska Alfonsa jest jego odpowiedzią na ówczesny dramatyczny kryzys religijny spowodowany prądami oświeceniowymi. Jego książki są, mają być i stają się lekarstwem na druzgoczące doświadczenie duchowego i moralnego upadku społeczeństwa rządzonego wówczas przez Burbonów, na doświadczenie wrogości wobec Kościoła i jego przedstawicieli. Odnajdujemy tu z łatwością nasze aktualne gorzkie doświadczenie walki z Kościołem i chrześcijaństwem!

 

Gdy Alfons ma 66 lat, papież czyni go biskupem Santa Agata dei Goti, diecezji sąsiadującej z Neapolem. Przez 13 kolejnych lat kieruje diecezją. Troszczy się o ubogich, w szczególny sposób dzieci. Wiele wysiłku wkłada w formację kapłanów. W tym celu sam projektuje klasztory redemptorystów z przeznaczeniem na domy rekolekcyjne dla duchowieństwa. W siódmym roku swojego pasterzowania dotyka go artroza. Jego głowa schyla się ku dołowi, jego nogi odmawiają posłuszeństwa. Wysyła więc prośbę o zwolnienie go z urzędu biskupa do papieża Klemensa XIII, potem Klemensa XIV, dopiero Pius VI zwalnia go z tej funkcji.

 

5. Oddany Bogu i Kościołowi w chorobie i starości

 

Ostatnich 13 lat swojego długiego i owocnego życia spędza w klasztorze w Pagani. Prawie ślepy i głuchy, z głową schyloną do piersi... ale do końca intensywnie pracujący: pisze książki, przyjmuje gości, modli się za Kościół i Zgromadzenie Redemptorystów. Umiera w opinii świętości.

 

 

Jego życie, nauczanie i czyny są wciąż aktualną propozycją drogi do świętości, którą rozumie jako drogę do doskonałej miłości Boga. Miłość ta jest odpowiedzią człowieka na miłość Boga objawioną nam w Chrystusie Odkupicielu.

„Bóg chce mieć wszystkich świętymi – napisze w najpiękniejszej swojej książce „O umiłowaniu Jezusa Chrystusa w życiu codziennym”, – a każdego w swoim stanie, zakonnika jako zakonnika, świeckiego jako świeckiego, kapłana jako kapłana, żonatego jako żonatego, sprzedawcę jako sprzedawcę, żołnierza jako żołnierza”.

By to osiągnąć potrzeba jak przypomina swoim życiem święty Alfons:

- dobrego wychowania w rodzinie
- Boga i Jego sprawy postawić ponad życiową karierę
- zdecydować się żyć dla innych
- oddać siebie, swoje talenty Bogu i Kościołowi
- nie marnować czasu także w chorobie i starości: modlić się i pracować!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wykładowca teologii biblijnej w Wyższym Seminarium Duchownym  Redemptorystów w Tuchowie – Tuchów

o. Krzysztof Bieliński CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy