Słowo Redemptor

Świętego Wawrzyńca, diakona i męczennika – święto

 

 

 

Środa, 10 sierpnia 2016 roku, XIX tydzień zwykły, Rok C, II

 

 

 

 

 

Hojność przynosi dobre owoce…

 

Lubimy otrzymać coś dobrego od drugiego człowieka. Lubimy, kiedy ktoś jest hojny względem nas. Otrzymanie prezentu, spadku lub jakichkolwiek innych dóbr sprawia nam radość. Nie zawsze jednak sami jesteśmy hojni względem drugich. Bardzo często kalkulujemy, pytamy, czy ktoś sobie zasłużył na naszą hojność...

Lubimy też hojność ze strony Boga. Otrzymywać Jego pomoc, niezliczone łaski, dary, charyzmaty – jest w naszym guście. A co z naszą hojnością względem Boga? Czy względem Boga również kalkuluję, obliczam, boję się oddać wszystko? Zapewne także względem Boga często jesteśmy skąpi, boimy się zaryzykować i oddać wszystko tzn. czas, zdolności, zdrowie, życie.

 

Kościół stawia dzisiaj przed nami człowieka, który nie kalkulował, ale był hojny względem ludzi i względem Boga. Wawrzyniec (ok. 225-258) był jednym z siedmiu diakonów papieskich, zarządzających kościelnym majątkiem i opiekujących się ubogimi. W czasie prześladowań, jakie wybuchły za cesarza Waleriana, został pojmany papież oraz jego diakoni, w tym także Wawrzyniec. Prześladowcy Kościoła liczyli na to, że młody diakon wyda im kościelny majątek. Wawrzyniec miał wówczas poprosić o kilka dni, aby mógł zebrać „skarby Kościoła”. Kiedy nadszedł oznaczony dzień, diakon zgromadził wszystką biedotę Rzymu, którą wspierała gmina chrześcijańska. Miał przy tym wypowiedzieć słowa: „Oto są skarby Kościoła!” Cesarz Walerian nakazał rozciągnąć go na żelaznych rusztach, wolno podgrzewać i piec żywcem w ogniu. Wawrzyniec miał się zdobyć jeszcze na słowa: „Widzisz, że ciało moje jest już dosyć przypieczone. Obróć je teraz na drugą stronę”.

 

Diakon Wawrzyniec nie skąpił swego życia dla Boga i ludzi. Nie kalkulował, nie obliczał, ale oddał hojnie dla posługi. Siał hojnie, był radosnym dawcą i nie szczędził swych sił, a nawet życia w posłudze względem ludzi i Boga. Był hojny aż do śmierci. Można powiedzieć – używając języka dzisiejszej Ewangelii – że hojnie obumierał dla Boga i ludzi. Hojność Wawrzyńca przyniosła jednak konkretny plon. Wielu ludzi już za życia Wawrzyńca doświadczyło jego dobroci, a po śmierci jego wstawiennictwa i opieki. Sam Wawrzyniec również zostałwynagrodzony przez Boga za swoją hojność. Kościół czci go jako świętego. Hojność zawsze przynosi dobre owoce.

 

 

Poprzez przykład św. Wawrzyńca Bóg wzywa dzisiaj ciebie i mnie do bycia hojnym. Nie lękaj się tracić swego życia dla Boga i ludzi. Może jesteś młodym człowiekim i boisz się pójść na całość za Bogiem. Odwagi! Bądź hojny względem Boga! Może w swoim małżeństwie kalkulujesz, ile będziesz miał dzieci. Bądź hojny i otwórz się na Boga, który jest hojnym dawcą życia! Może jako starsza osoba zamykasz się w swoich „czterech ścianach” i żyjesz „od pierwszego do pierwszego”, myśląc tylko o swojej starości. Odwagi! Zaaangażuj się w pomoc innym, albo w jakąś grupę w parafii. Nie broń swego życia lub zdrowia, ale bądź hojnym dla Boga i ludzi. Hojność niech prowadzi każdego z nas do obumierania. Żyjąc hojnie względem ludzi i Boga – otrzymasz swą „zapłatę”, albowiem radosnego i hojnego dawcę Bóg zawsze wynagradza!

 

 

 

 

 

 

Duszpasterz w Parafii Chrystusa Odkupiciela (Christ the Redeemer Parish) – Manville (NJ w USA)

o. Marcin Zubik CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy