Słowo Redemptor

Homilia-kazanie pogrzebowe... – Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem... (J 11, 25)

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

Pierwsze czytanie:

Dn 12, 1-3
(Obrzęd pogrzebu, s. 230)

Psalm responsoryjny:

Ps 42 (41), 2-3. 5; Ps 43 (42), 3. 4
(Obrzęd pogrzebu, s. 254)

Alleluja, Alleluja, Alleluja
Aklamacja przed Ewangelią: J 3, 16 (Obrzęd pogrzebu, s. 282)

Ewangelia:

J 11, 32-45
(Obrzęd pogrzebu, s. 282)

 

 

 

 

Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem… (J 11, 25)

 

Pamiętaj człowiecze: Prochem jesteś i w proch się obrócisz (Rdz 3, 19). Pamiętamy o tej tragicznej prawdzie, kiedy stajemy nad otwartym grobem ukochanej mamy, taty, żony czy dziecka. Ale jest jeszcze inna, pełna nadziei prawda: „Non omnis moriar” – „Nie wszystek umrę” (Horacy) oraz pełne nadziei słowa Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (J 11, 25).

 

 

1. Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się (Dn 12, 2).

 

Prorok Daniel w swym poetyckim, proroczym widzeniu opisuje zwycięstwo wybranych i wiernych Bogu podczas okresu ucisku, wielkich cierpień i prześladowań, ponieważ zostali oni zapisani w księdze życia i jako mądrzy będą świecić jak blask sklepienia. Ten wspaniały fragment z Księgi Daniela stanowi najstarszą i bezpośrednią wzmiankę wyrażającą wiarę w zmartwychwstanie umarłych: Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się – powróci do życia (por Dn 12, 2). Gdy grzechy człowieka domagają się sądu, jego imię zostaje wymazane z księgi, co prowadzi do śmierci. Obrazuje to związek pomiędzy Księgą Życia a Księgą Sądu (Dn 7, 10). Naszą codzienną odpowiedzią i modlitwą powinny być słowa psalmisty: Boga żywego pragnie moja dusza. Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? (Ps 42-43).

 

 

2. Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł (J 11, 21).

 

Ile razy stając nad otwartym grobem swojej ukochanej mamy, taty, kochanej siostry czy brata, wyrażamy niezachwianą wiarę Marii i Marty w moc stwórczo-zbawczą Boga, dla którego nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 37). Wierzymy, ale chcielibyśmy, aby nasza kochana mama doczekała jeszcze Wigilii (mama Andrzeja umarła w przeddzień radosnego święta Bożego Narodzenia), skończyła 50 lat (tata z nowo narodzonym na rękach i otoczony jeszcze czwórką małych dzieci) i doczekała się wnuków (tata z osieroconą trzynastką swoich dzieci).

 

Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: «Oto jak go kochał!» (J 11, 35-36). Tak, również Bóg płacze, bo nas kocha bez żadnych warunków wstępnych. Zapewne każdy z nas pamięta jedną z ostatnich scen słynnej „Pasji” Mela Gibsona, kiedy po śmierci Jezusa, Syna Bożego, z nieba spada wielka łza Boga Ojca, która unicestwia zrozpaczonego szatana.

 

Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą? (J 11, 40). Jezus wskrzesił Łazarza, ale… nie wskrzesił mojej ukochanej mamy, taty, brata czy żony. Ale Jezus wypowiedział jeszcze jedną bardzo ważną prawdę, za którą idą konkretne czyny, które musimy z całą pewnością nazwać cudami: Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz (J 11, 42). Pewien bogaty i dobry Polak, widząc strapionego ojca z piątką osieroconych dzieci, o których wspomniałem wcześniej, ofiarował im wspaniałą willę. Cała nasza ukochana ojczyzna zareagowała na program o trzynastce osieroconych dzieci i wsparła ich, umożliwiając im godne mieszkanie i życie. Pewien ojciec, wielki uczony i szukający nieustannie tylko w książkach sensu życia, u kresu rozpaczy zadaje to trudne pytanie swojej małej, bawiącej się obok córeczce: „Powiedz mi, jaki jest sens twojego życia?” „Tatusiu! Ja cię kocham!”

 

 

Jezus rzekł: «Usuńcie kamień» (J 11, 39). Jaki kamień utrudnia mi wiarę w Jezusa, Syna Bożego, który powiedział mi: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (J 11, 25). Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to? (J 11, 26).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drukuj...

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna
– specjalność bioetyka
), Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy