Słowo Redemptor

Czwartek trzeciego tygodnia Adwentu – 20 grudnia 2018 roku

 

 

 

Czwartek, 20 grudnia 2018 roku, III tydzień Adwentu, Rok C, I

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Czasami wydaje nam się, że święci to osoby jakby z innej planety. Myślimy, że oni w życiu mieli jakoś łatwej. Przecież często w życiorysach świętych i błogosławionych czytamy, że niektórzy z nich mogli z Bogiem po prostu przebywać, że mogli wprost pytać o różne rzeczy i że otrzymywali odpowiedzi lub znaki, które umożliwiały im rozpoznanie woli Bożej. Wiele z opowiadań o życiu świętych osób, zdaje się być dla nas, ludzi żyjących w XXI w. – w czasach, w których króluje nauka i racjonalizm – wręcz niewiarygodnymi. Może nawet trochę zazdrościmy świętym. Może z wyrzutem pytamy Pana Boga, czemu ja nie mam takiego doświadczenia? Czemu nie mogę przeżyć na własnej skórze tego, o czym czytam, o czym słyszę? Dlaczego nie mogę Ciebie, Boże, dotknąć, z Tobą porozmawiać w taki sam sposób, w jaki czynili to wielcy święci?

 

 

Dzisiejsza Ewangelia delikatnie uchyla przed nami rąbka tajemnicy życia największej świętej w historii Kościoła. Dziś wchodzimy w tajemnicę życia i powołania królowej wszystkich świętych. Dzięki Ewangelii poznajemy życie prostej młodej kobiety, od niedawna zamężnej, ale mieszkającej jeszcze ze swymi rodzicami, spełniającej wiernie swoje codzienne szare obowiązki. Z pozoru Maryja niczym nie różniła się od swoich rówieśniczek z Nazaretu. Nie była specjalnie zamożna, nie mieszkała ani przed ślubem, ani po nim w willi zlokalizowanej w luksusowej części miasta. Była prostą kobietą niespodziewającą się zwiastowania.

 

W momencie zwiastowania Maryja przeżywa moment szczególnej bliskości Boga: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą… Za pośrednictwem relacji św. Łukasza, ewangelisty, mamy dostęp do tej jakże intymnej sceny z życia Maryi. Możemy Jej towarzyszyć w tym tak ważnym dla Niej i dla całej ludzkości momencie. Co czuła w swoim sercu? Czy miała wątpliwości? Czy się bała? Odpowiedź brzmi krótko: Miała wątpliwości i potrzebowała słów otuchy: Nie lękaj się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. W akatyście, czyli we wschodnim poetyckim hymnie liturgicznym ku czci Bogarodzicy, chór, śpiewając o scenie zwiastowania, uświadamia słuchaczowi, że całe stworzenie – gwiazdy, księżyc i słońce – jakby zamarło w bezruchu, wyczekując odpowiedzi Maryi na propozycję archanioła – chór robi w tym momencie też dłuższą przerwę, aby można było lepiej przeżyć tę scenę, wejść w nią, zagłębić się w nią, przemyśleć.

 

Myślę, że nie tylko stworzenie czekało na odpowiedź, ale i sam Stwórca na tę odpowiedź czekał. On oczekiwał zgody na współpracę, oczekiwał zaufania i wiary w to, że skoro powołuje, to nie opuści. Maryja w końcu wypowiedziała te znamienne słowa: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według słowa twego! (Łk 1, 38a) Często zapominamy o tym, co wydarzyło się zaraz po tych słowach. Ewangelista wspomina nam o tym lakonicznie, ale ta niepozorna wzmianka jest dla nas jakże ważna. Kiedy Maryja zgodziła się zostać Matką Zbawiciela, wtedy odszedł od Niej anioł (Łk 1, 38b). To, co cudowne, przeminęło. Wróciła cała szara codzienność, zwykłe problemy i obowiązki. A teraz pojawiło się jeszcze pytanie, jak o tym powiedzieć Józefowi…

 

A jednak od momentu zwiastowania coś się zmieniło. Maryja stała się żywą i pierwszą na świecie monstrancją. Zabrała Boga pod swoje serce. Od momentu, kiedy Maryja odważyła się Bogu zaufać, On pozostał z Nią.

 

 

Bóg przychodzi i do nas. On przychodzi do naszego życia w swoim słowie. Pozostaje tylko pytanie: jak często samemu sobie pozwalam Go słuchać. Jak często pytam Go o moje życie, otwierając i czytając Biblię? Bóg chce mi towarzyszyć za każdym razem, gdy przyjmuję Go w Komunii świętej. Wówczas On jest fizycznie i duchowo obecny w moim ciele. On jest przy mnie, jest we mnie – jest Emmanuelem. Dla świętych na ziemi nie było większego skarbu jak Eucharystia, której większość – ze względu na ówczesne przepisy liturgiczne Kościoła – nie mogła przyjmować tak często, jak my dzisiaj możemy. My mamy tę możliwość za każdym razem, gdy jesteśmy w stanie łaski uświęcającej, czyli w stanie bez grzechu śmiertelnego. Chciejmy z tego daru Bożej obecności pośród nas jak najczęściej korzystać.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mario, czy już wiesz? – Studio Accantus

 

 

 

 

 

Drukuj...

Duszpasterz w parafii św. Szczepana – Kreuzlingen (Szwajcaria)

o. Stanisław Paprocki CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy