Słowo Redemptor

Świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny – uroczystość

 

 

 

Piątek, 19 marca 2021 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, Rok B, I

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

Święty Józef opiekun i powiernik Słowa Ojca

 

Wielu ludzi dziwi postać świętego Józefa, którego uroczystość przeżywamy dziś w liturgii Kościoła. Święty Józef to postać enigmatyczna. Na kartach każdej z czterech ewangelii nie wypowiada ani jednego słowa. To trochę zaskakujące biorąc pod uwagę to, że jest mężczyzną i że został wybrany, aby być opiekunem Matki Syna Bożego i samego Mesjasza – oczekiwanego przez naród wybrany od setek lat. Od człowieka, który ma tak doniosłe zadanie można by oczekiwać długich wypowiedzi – na wzór doniosłych, wielkich mężów Starego Testamentu. Tymczasem św. Józef pod tym względem nieco nas rozczarowuje.

 

 

Święty Józef to człowiek czynu. Wielu polityków potrafi pięknie mówić, posługując się wielością i wspaniałością form retorycznych. Oni starannie dobierają słowa w swych wystąpieniach po to, aby oczarować potencjalnych wyborców i zyskać ich poparcie. Rządzący chcą mówić to, co ludzie pragną usłyszeć, to co im się spodoba, co przyciągnie ich uwagę, poparcie, a w konsekwencji ich głosy.

 

Tymczasem święty Józef milczy. Niczym średniowieczny mnich nie wypowiada ani jednego słowa. Czyżby był niemową, albo arogantem lub mrukiem? Nic podobnego. On stoi na straży Słowa – Słowa samego Boga. To Bóg będzie mówił, a Józef jest tym, który słucha i działa. Józef z Nazaretu najpełniej swoim życie zrealizuje modlitwę i przykazanie szema Israel – słuchaj Izraelu… On nie tylko słuchał Słowa, które Bóg mówił do niego, ale je wiernie realizował.

 

Czasami dziwimy się dlaczego św. Józef nie protestował, kiedy dowiedział się, że jego narzeczona jest w stanie błogosławionym i to nie z nim? Przecież mielibyśmy dla niego wiele wyrozumiałości, gdyby wybuchł złością, lub gdyby odegrał scenę zazdrości, albo, gdyby zorganizował tzw. „wypominki”, lub nawet, gdyby uderzył w furii ręką w stół. Tego byśmy od niego być może oczekiwali. Przecież człowiek, któremu zależy czasami w obronie własnej godności wybucha złością.

 

Tymczasem on milczy. I tym świętym milczeniem łamie wszelkie utarte schematy i wyobrażenia. Dlaczego? On nie okazuje złości, czy rozczarowania. On kocha i cierpi w milczeniu, bez informowania o tym całego świata, bez obnoszenia i pokazywania wszystkim swojej urażonej męskiej dumy czy poranionego serca. Choć ta sytuacja nie jest dla niego komfortowa, on wciąż bardziej niż o sobie samym myśli o Maryi i jej jeszcze nie narodzonym dziecku. Dlaczego? Bo ją – nie bo ich kocha.

 

Nie raz kiedy przeżywamy kłopoty, czymś się martwimy, mamy jakiś problem, którego nie potrafimy rozwiązać, wówczas bywa tak, że choć bardzo chcemy – nie potrafimy zmrużyć oka poszukując rozwiązania przeżywanych trudności. Jeszcze późno w nocy leżąc w łóżku rozważamy różnego rodzaju warianty możliwych i nie możliwych rozwiązań. Co można by jeszcze w tej sytuacji zrobić, aby wyjść z kłopotów obronną ręką, lub ostatecznie jak najmniej na tym stracić?

 

Święty Józef jest do nas podobny. On również podobnie jak i my przesiaduje do późna w nocy poszukując rozwiązania problemów z którymi przychodzi mu się mierzyć. Święty Józef, kiedy wymyślił co należałoby uczynić, aby uratować życie Maryi i jej dziecka i tym samym całą winę wziąć na siebie. Właśnie wtedy, kiedy odkrył rozwiązanie spokojnie zasypia.

 

We śnie przychodzi do niego anioł Pański. Jest to niezwykła scena. Przypomnijmy sobie pierwszą księgę biblii, księgę Rodzaju – jej pierwsze stronnice. Kiedy Bóg stwarza Ewę – Adam jest pogrążony w głębokim snie. Dlaczego? Jak mówią egzegeci, czyli specjaliści zajmującym się komentowaniem tekstu świętego: Bóg nie chce, aby Adam uczestniczył w procesie stwarzania Ewy, by nie mógł się nad nią wywyższać. Podobnie tutaj w momencie kiedy Józef śpi, to nie on działa, ale działa Bóg.

 

 

Jednak Józef, gdy się przebudzi wykona wszystko, to czego Bóg od niego zażądał. Będzie posłuszny Słowu. Chciejmy i my wraz z Józefem nadstawić ucha i zasłuchać się w Słowo, które Bóg do nas wypowiada. W trudnościach wzywajmy pomocy i orędownictwa tego wielkiego świętego, który był mężem Maryi i opiekunem Jezusa. Niech święty Józef głowa świętej rodziny stanie się obrońcą i stróżem naszych rodzin. Niech prowadzi nas zawsze tam, dokąd chce sam Bóg.

 

 

 

 

Publikowane rozważania zawierają tekst, który jest wersją autorską
(tzn. bez korekty tekstu – bez wykonania jakichś prac redakcyjnych)

 

 

 

 

 

 

 

 

Kazania-homilie:  Uroczystość Świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny

o. Mariusz Simonicz CSsR  (19 marca 2012 rok, Rok B, II – Poniedziałek czwartego tygodnia Wielkiego Postu)

o. Jan Chaim CSsR  (19 marca 2013 roku, Rok C, I)

o. Dariusz Paszyński CSsR  (19 marca 2014 roku, Rok A, II)

o. Ryszard Bożek CSsR  (19 marca 2015 roku, Rok B, I)

o. Edmund Kowalski CSsR  (19 marca 2016 roku, Rok C, II)

o. Stanisław Janiga CSsR  (19 marca 2017 roku, Rok A, I)

o. Paweł Drobot CSsR  (19 marca 2018 roku, Rok B, II)

o. Tomasz Zieliński CSsR  (19 marca 2019 roku, Rok C, I)

o. Tomasz Mular CSsR  (19 marca 2020 roku, Rok A, II)

o. Stanisław Paprocki CSsR  (19 marca 2021 roku, Rok B, I)

 

 

 

 

 

 

Drukuj... 

Student roku propedeutycznego na wydziale Nauk Biblijnych KUL – Lublin

o. Stanisław Paprocki CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy