Słowo Redemptor

Świętego Macieja, apostoła – święto

 

 

 

Sobota, 14 maja 2011 roku, III tydzień wielkanocny, Rok A, I

 

 

 

 

 

Słuchając opowieści z Dziejów Apostolskich, o uzupełnieniu grona dwunastu, może i wielu z nas przyszły do głowy podobne zdania. Znalazł się w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze i….., proszę bardzo, został włączony do tego zacnego grona.

 

 

Nie, na pewno nie da się tak pomyśleć, kiedy usłyszymy śpiewany dziś psalm „Wśród książąt Pan Bóg go posadził” (Ps 113,8) oraz w Ewangelii, „….Ja was wybrałem…, przeznaczyłem was na to…” (J 15,16). W tym momencie warto również sobie przypomnieć znaczenie samego imienia Maciej. Imię Maciej oznacza nic innego jak „dar Boga”. Znamienne są słowa wypowiadane przez Piotra Apostoła. „Potrzeba nam byśmy uzupełnili grono «dwunastu», aby był świadkiem «Jego zmartwychwstania»” (Dz 1,21-22). Płyną tu również wezwania modlitwy: „«Panie Ty wszystko wiesz, Ty znasz ludzkie serca…, wskaż zatem nam tego, którego sobie wybierasz”» (Dz 1,24). Czy to ma coś wspólnego ze „ślepym losem”, przysłowiowym „łutem szczęścia”?

 

Pewnie kolejny raz wypadnie nam w tym momencie stanąć przed potrzebą zmiany naszego, skażonego często tzw. „nowością współczesności”, myślenia, dla wielu z nas może, zupełnym odwróceniem naszej logiki postępowania. Życie to nie dzieło „tylko przypadku”, bezduszna machina przynosząca tylko, jak w jakimś wirującym kołowrocie, z góry ustalone wydarzenia, w których, jeśli zdążymy, to będziemy brali udział, jeśli nie, to przepadną bezpowrotnie. Życie, przypomina nam liturgia słowa, to otrzymane łaskawie uczestnictwo w świecie stworzonym przez Boga, to odpowiedź na zaproszenie Stwórcy, by razem z Nim „budować Królestwo Boże” i nieść światu Jezusowe Odkupienie. Czy w wielu naszych wyborach, sposobie postrzegania naszego świata, nie odeszliśmy już za daleko od powyższej prawdy? Bóg był i jest Panem życia i śmierci, to On ostatecznie wyznacza kierunek ludzkiego istnienia, Jego mądrość nie wyczerpała się, a troska o tych, których stworzył z miłości, nie zgasła. Wręcz przeciwnie, Jezus wołając dziś do nas, jak wołał wtedy do wszystkich, wśród, których był też Apostoł Maciej „Wytrwajcie w miłości mojej!”, wyraźnie ukazuje prawdziwy porządek świata, właściwy kierunek ludzkich dziejów. Nie może zatem być wątpliwości, iż życie człowieka, jego losy, całe dobro, którego człowiek może doświadczyć, to wielki „dar od Boga”. Moje życie, moje szczęście, moje marzenia, plany, choć nie da się tu pominąć udziału wolnego wyboru człowieka, jednak w ostatecznym rozrachunku, są obdarowaniem przez Bożą Dobroć. A my? A nam, jeśli chcemy by tymi, którzy „uczą się Mądrości Bożej” i są „Jego przyjaciółmi” wypada, z ogromną wdzięcznością w sercu, iść pokornie dalej w kierunku, który wyznacza duch słów św. Piotra: „Towarzyszyć cały czas Jezusowi, kiedy…. «jest» z nami, począwszy od chrztu….., aż do wzięcia… do nieba. Stać się «razem z nami» świadkiem Zmartwychwstania” (Dz 1,21-22). Jakże proste te słowa Piotra Apostoła, a przecież są cudownym, precyzyjnym opisem tego, co w naszym życiu najważniejsze, pozwalają z nową siłą wracać na drogi przygotowane nam przez Boga.

 

Spotkać można wśród nas również niemało osób, które, częściej własną postawą niż wypowiadanymi słowami, wręcz krzyczą: „Zobacz Boże, jak ludzki umysł jest genialny, popatrz jak nowoczesny świat udało się nam zbudować. Ile naukowych osiągnięć, jaki postęp medycyny, jaki rozwój przemysłu, życie zmieniło się nie do poznania”. Czasem mam wrażenie, że to jakby „nowoczesny sposób” modlitwy współczesnego człowieka. Panie Boże, pewnie gdzieś jesteś, patrzysz na nas, lecz od ciebie nic już nie zależy. Tylko mądrość ludzkiego umysłu ma swoją wartość. Geniusz ludzki, niewątpliwie, godzien jest podziwu, ale słysząc tę „nowoczesną modlitwę” znów rodzi się pytanie w duszy, to taki jest porządek świata, iż już teraz wszystko, jeśli nie jest dziełem przypadku, to całkowicie leży w ręku człowieka? Nie i Bogu niech będą dzięki, że nie! Do czego jest zdolny ludzki umysł, jeśli się wymknie spod Bożej kontroli, doskonale widzimy niemal każdego dnia. Świat, to świat Boga, to Boży świat, z Jego mądrością, Jego planami, z Jego Zbawieniem.

 

Piękny to majowy dzień święta św. Macieja Apostoła, choć trochę przez nas niedostrzeżony. Piękny, bo pozwala wrócić naszym myślom na właściwe tory, piękny, bo przywraca ufność Bogu, piękny, bo przypomina o ładzie tego świata, gdzie Bóg jest Stwórcą, człowiek Jego przyjacielem, życie ma swój cel, a codzienność to troska o wieczność.

 

Pomocą w lepszym odkryciu tej prawdy niech nam będzie modlitwa:

„Promienie miłości Bożej”

Pomóż mi rozsiewać Twoją woń, o Jezu.

Wszędzie tam, dokąd pójdę,

napełnij moją duszę

Twoim Duchem i Twoim życiem.

Stań się Panem mojego istnienia

w sposób tak całkowity,

by całe moje życie

promieniowało Twoim życiem.

Aby każda dusza, do której się zbliżam,

mogła odczuwać Twoją obecność

we mnie.

Aby patrząc na mnie, nie widziała mnie,

ale Ciebie we mnie.

Pozostań we mnie.

Dzięki temu będę jaśnieć Twoim blaskiem

i będę mogła stać się światłem dla innych.

(Matka Teresa z Kalkuty)

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów

o. Sławomir Podlach CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy