Co ma wspólnego św. Alfons z szaleństwem? Ten niezwykły święty żył w czasach, kiedy Kościół pogrążony był w surowym rygoryzmie moralnym. Przeważała wizja Boga jako surowego sędziego, a człowieczy grzech przesłaniał prawdę o Bożym miłosierdziu. Wiernym odmawiano częstego przystępowania do sakramentów, szczególnie spowiedzi i Komunii Świętej. W takim kontekście Alfons głosił tezę niezwykle śmiałą – wręcz obrazoburczą dla wielu ówczesnych teologów: „Bóg oszalał!”. Te słowa mogą brzmieć gorsząco, jeśli nie usłyszymy ich w pełni: „Bóg oszalał z miłości do człowieka!”.
W dniach 29-31 lipca 2025 r. Centrum Apostolstwa i Duchowości Redemptorystów proponuje przeżycie triduum przed uroczystością św. Alfonsa Marii de Liguori, która przypada w piątek 1 sierpnia. Publikujemy poniżej rozważania i modlitwy na poszczególne dni, przybliżające postać św. Alfonsa jako doktora Kościoła, nauczyciela modlitwy i mistrza życia duchowego. Zapraszamy czytelników do włączenia się w duchowe przeżywanie tych dni i zapoznania się z niektórymi szczegółami z duchowości i nauczania tego wybitnego misjonarza, pisarza i założyciela Zgromadzenia Redemptorystów, który jest czczony w Kościele jako patron spowiedników i moralistów. Zachęcamy też do modlitwy za jego wstawiennictwem korzystając z proponowanych na każdy dzień tekstów.
Redemptorystowskiej Rodzinie, ta dzisiejsza uroczystość uświadamia, że nasze powołanie i nasza misja w Kościele i we wspólnocie ludzkiej, naznaczonej tak zróżnicowanymi aspektami XXI-go stulecia, to głoszenie Obfitego Odkupienia światu. Również i temu małemu światu, którego granice stanowią sąsiedzkie ogrodzenia, klatki schodowe przestrzenie biurowe, sale szpitalne czy więzienne cele.
W ikonie Matki Bożej Nieustającej Pomocy widzimy Jej zatroskane oblicze, spojrzenie, które przenika ludzkie serca. Trzyma Jezusa, który – choć jeszcze jest dzieckiem – już przeczuwa cierpienie. A gdy sandał spada z Jego nóżki, Maryja trzyma Go mocno – jak każdą duszę, która drży w lęku, bólu czy rozpaczy. Przy tym Ona nie zatrzymuje nas na sobie. Jej ręka wskazuje: „Zróbcie wszystko, cokolwiek On wam powie” (J 2,5). Maryja nie chce być celem – ale drogą do Jezusa. I tak czyni nieustannie, każdego dnia, w każdej modlitwie, w każdym słowie wypowiedzianym przed Jej obrazem.
Rozważania na Triduum przed Świętem Matki Bożej Nieustającej Pomocy
Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy należy to rodziny ikonograficznej zwanej „Hodegetria”, czyli wskazującą drogę. Jezus powiedział o sobie, że jest drogą, prawdą i życiem. Maryja wskazuje nam na Niego jako drogę, która prowadzi nas do zbawienia.
Dzień 9 listopada to data bliska wszystkim redemptorystom – to dzień inauguracji Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela. W tym roku przypada kolejna 288. rocznica tego wydarzenia, które miało miejsce w niewielkiej, położonej na południu Włoch miejscowości Scala. Parafrazując dzisiejsze czytanie z księgi proroka Ezechiela, można by powiedzieć, że wypłynęła woda spod progu świątyni i tak płynie od bez mała 300 lat. Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela, lepiej znane pod zwyczajową nazwą „redemptoryści”, swoje źródło ma właśnie w ołtarzu. Św. Alfons jako filar swojej duchowości uczynił właśnie tajemnicę Eucharystii i tę tajemnicę pozostawił swoim „duchowym synom” jako dziedzictwo.
Dzisiejszy dzień powinien być dniem wdzięczności za odwagę św. Alfonsa Liguori i za to, że kiedy po zaledwie 6 miesiącach został sam z bratem Vitem Curcio, nie stracił wiary, że dzieło, które powstało będzie potrzebne Bogu. I jest potrzebne już 287 lat. I że jest to niezwykłe, że nie są to tylko liczby, świadczą o tym informacje podane przez jeden z portali internetowych zajmujących się życiem zakonnym, który obliczył na podstawie źródeł historycznych, że od czasów średniowiecza przestały istnieć 282 zakony i zgromadzenia zakonne. Są to zakony, które nie świętują już kolejnych rocznic swojego powstania. Dlaczego ich nie ma? To wie tylko Bóg, a my możemy się domyślać. Może założyciel się pomylił, może ich charyzmat nie był odpowiedzią na religijne potrzeby ludzi… Może przestali żyć jak zakonnicy i zostali wchłonięci przez ten świat… I może przez to nie mieli powołań i ich zakon umarł śmiercią naturalną…
„Bóg nie odmawia nikomu łaski modlitwy, poprzez którą człowiek otrzymuje pomoc do przezwyciężenia wszelkiej pożądliwości i każdej pokusy. Mówię i powtarzam, i będę powtarzał zawsze, dopóki będę żył, że całe nasze zbawienie tkwi w modlitwie. Stąd bierze się jego słynne stwierdzenie: Kto się modli, ten się zbawi” (Św. Alfons Liguori, Modlitwa – środek zbawienia).
Dla nas wszystkich matką jest Maryja. Śpiewamy przecież, że to Matka, która wszystko rozumie i sercem ogrania każdego z nas. Jest Ona najpierw Matką Jezusa Chrystusa, ale z Jego woli także i naszą. Jej obowiązkiem jest wypełnić testament, który otrzymała, trwając pod krzyżem swojego Syna. Na mocy tego testamentu każdy uczeń Chrystusa jest Jej dzieckiem, a Ona Matką dla wszystkich wierzących w Jezusa – Syna Bożego. Dlatego mamy prawo uciekać się do Maryi pod Jej opiekę, a Jej zadaniem jest pomagać swoim dzieciom – nam, siostrom i braciom Chrystusa. Słusznie więc nazywamy Maryję Matką Nieustającej Pomocy. Bo czy Maryja może być Matką i nie pomagać?