Słowo Redemptor

Świętych Apostołów Piotra i Pawła – uroczystość

 

 

 

Piątek, 29 czerwca 2012 roku, XIII tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

 

 

 

 

Przy okazji dzisiejszej uroczystości trudno nie zwrócić uwagi na to, że ostatnio o Stolicy Apostolskiej (Stolicy św. Piotra) jest dość głośno w mediach. Chodzi o publikacje poufnych dokumentów, listów urzędników Kurii Rzymskiej, a także adresowanych do papieża Benedykta XVI, które zostały wykradzione. Nawiasem mówiąc warto zauważyć, że media nie zwróciły w tym czasie uwagi na to, że było spotkanie rodzin w Mediolanie, Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny w Irlandii. W jednym z wywiadów redaktor naczelny „L’Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian na pytanie:

„Według niektórych komentatorów, opublikowane dokumenty mogą oczyścić Kościół – a przede wszystkim Stolicę Apostolską – od brudnego szumu” odpowiedział: „Od niektórych podobnych artykułów, jak dla mnie, tchnie faryzeizmem. Z jednej strony, centralną władzę Kościoła oskarżają o absolutystyczno-monarchiczny charakter, z drugiej strony są zszokowani tym, że niektóre dokumenty adresowane do papieża, zawierają krytykę samego kierownictwa. Wiele opublikowanych dokumentów demonstruje nie wojowniczość, czy mściwy podstęp [w życiu kościelnym], a wolność myśli. Krótko mówiąc, nie jesteśmy mumiami, mamy różne spojrzenie, nawet sprzeczne oceny – i to jest zupełnie normalne (…).”

 

 

Dzisiejsza uroczystość przedstawia nam filary początków Kościoła – św. Piotra i św. Pawła, którzy różnią się bagażem doświadczenia, mają różne koncepcje głoszenia Dobrej Nowiny. Jedno co ich łączy, co mają wspólne, co jest charakterystyczne dla tych dwóch postaci, to miłość do Chrystusa i drugiego człowieka, dążenie do jedności i dialogu, nieraz bardzo trudnego.

 

Św. Piotr przeszedł szkołę Jezusa, wędrował z Nim, słuchał Jego nauk, był świadkiem cudów, uzdrowień i wskrzeszeń. Miał chwile wzniosłe jak w dzisiejszym fragmencie Ewangelii, gdzie usłyszy: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony…”, jak i chwile upadku: „zejdź mi z oczu szatanie”, czy moment zaparcia się Chrystusa. Jakże ważnym dla św. Piotra było spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem, gdzie mógł powiedzieć, że kocha Go, chociaż ta miłość nie jest jeszcze doskonałą, chociaż zawodzi, by usłyszeć: „paś baranki moje, paś owce moje…”. W pierwszym czytaniu słyszeliśmy o tym, że za głoszenie Dobrej Nowiny św. Piotr doświadczy prześladowania, ale i szczególnej interwencji Bożej. W swoim pierwszym liście napisze do chrześcijan: „Postępowanie wasze wśród pogan niech będzie piękne”. Wierzący winni żyć pięknie, wieść życie piękne, dobre i święte, na obraz życia Jezusa. Nie powinni być zdziwieni, że będą prześladowani, bo Chrystus ukazał wzór, mają brać z Niego przykład. W historii nie można pozostać neutralnym: albo się jest ofiarą, albo prześladowcą, tertium non datur!

 

Św. Paweł (Szaweł z Tarsu) najprawdopodobniej nie spotkał się z Chrystusem za Jego ziemskiego życia. Dlatego tak wielkie znaczenie będzie miało jego nawrócenie pod Damaszkiem. Był faryzeuszem, kładł nacisk na właściwe przestrzeganie Prawa. Zostało ono dane Mojżeszowi. Faryzeusze widzieli nieszczęścia jako skutek nieprzestrzegania Prawa, niewierności Bogu.

 

Jezus i Jego naśladowcy nie wykazywali takiej gorliwości. Dlatego Paweł nie mógł ich zaakceptować. Oczekiwał nadejścia politycznego Mesjasza. Chrystus zginął haniebną śmiercią, ponieważ nie przestrzegał Prawa. Wierzący w Chrystusa mówią o zmartwychwstaniu ponieważ to ma zrekompensować fiasko Jego misji. Podejmuje walkę z tą nową sektą.

 

W drodze do Damaszku Paweł przeżywa nawrócenie, było to coś tak ważnego, że św. Łukasz wspomina o tym w Dziejach Apostolskich trzykrotnie – Dz 9,1-20; 22,1-16; 26,12-18. Opisy różnią się szczegółami. Czy osoby towarzyszące coś widziały i słyszały? Za każdym jednak razem pytanie zadane brzmi jednakowo. Jest to ważne ponieważ w jego treści tkwią korzenie dużej części teologii św. Pawła. Początkowo św. Paweł nie wie z kim ma do czynienia. Gdy Chrystus da mu się poznać, zobaczy wszystko w nowym świetle. Skoro do niego przemówił musi żyć. Kiedy Paweł stanął wobec tej prawdy, uświadomił sobie, że stosunek do Prawa i Jego upokarzająca śmierć były nieistotne. Wszystko uległo zmianie za sprawą Jego powrotu do życia. To spowoduje, że Paweł będzie tak podkreślał ten fakt, aż do stwierdzenia: „gdyby Chrystus nie zmartwychwstał próżna byłaby nasza wiara” (1Kor 15,14), chrześcijaństwo nie miałoby sensu. Jeżeli działanie przeciwko uczniom Chrystusa, oznaczało działanie przeciwko Panu, to te rzeczywistości muszą być tożsame. Potem u Pawła powstanie koncepcja Kościoła jako Ciała Chrystusa (Rz 12,4-5; 1Kor 12,12-27). Wspólnota objawia obecność Pana na ziemi, kontynuuje Jego posłannictwo. Paweł rozpoczynając swoją działalność misyjną ma świadomość swojego wybrania i posłania do pogan, oni mają być włączeni do Ciała Chrystusa.

 

Dwie postacie św. Piotr i św. Paweł tak różni i tak podobni. Obaj uczą nas, że różnymi drogami możemy iść do Pana.

Na wystawnym hollywoodzkim przyjęciu słynny aktor zabawiał zgromadzonych, wspaniale recytując Szekspira. Na bis zgodził się przyjąć propozycję któregoś z gości. Nieśmiały starszy ksiądz zapytał, czy zna psalm 23. Aktor odparł:

- Owszem i mogę go wyrecytować, pod jednym warunkiem – gdy skończę, ksiądz wypowie słowa tego samego psalmu.
Nieco zakłopotany ksiądz wyraził zgodę. Aktor mówił przepięknie:
- Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego…
Goście nagrodzili go głośną owacją i przyszła kolej na księdza. Ten wstał i wypowiedział te same słowa, ale teraz nie było już oklasków, tylko zapadła cisza, a w niejednym oku błysnęła łza. Na koniec zapadła cisza.
Aktor wstał i powiedział:
- Drodzy państwo! – powiedział. – Mam nadzieję, że jesteście świadomi, co tu się dzisiaj wydarzyło. Ja znam słowa psalmu, a ten ksiądz zna Pasterza.

 

 

 

  

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów obecnie pracujący na Ukrainie, Przełożony Klasztoru Redemptorystów
w Truskawcu (Ukraina)

o. Krzysztof Szczygło CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy