Słowo Redemptor

Świętego Jana, apostoła i ewangelisty – święto

 

 

 

Wtorek, 27 grudnia 2011 roku, Oktawa Narodzenia Pańskiego, Rok B, II

 

 

 

 

 

1. Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus (J 21, 20).

 

Kolejnym świętym, wspominanym w oktawie Narodzenia Pańskiego, jest św. Jan, Apostoł i Ewangelista.

 

Jan w swojej wersji Ewangelii określa siebie mianem „ucznia, którego Jezus miłował”. Czy to miałoby oznaczać, że Jezus go kochał, a innych Apostołów nie? Na pewno nie! Albo, że kochał go bardziej niż innych Apostołów? Też na pewno nie! Co więc oznacza to stwierdzenie? Oznacza, że Jan był bardzo świadom miłości Jezusa do niego. A może to oznacza, że odczuwał miłość Jezusa bardziej niż inni Apostołowie. Był po prostu bardziej na tę miłość otwarty. Ta jego cecha mogła wpłynąć istotnie na jego sposób postrzegania wielu rzeczy, jak choćby na sposób interpretacji, co oznacza pusty grób. Uwierzył on w zmartwychwstanie Jezusa, jeszcze zanim na własne oczy ujrzał Go powstałego z martwych. Szczególna bliskość z Chrystusem dała mu niezwykłą duchową głębię i przenikliwość, z jaką opisał w Ewangelii dzieła i naukę Jezusa.

 

2. Dlaczego jednak wspominamy tego wyjątkowego ucznia Jezusa w tym czasie? Czy dla św. Jana Ewangelisty najwłaściwsze jest miejsce u żłóbka Zbawiciela?

 

Miłość Boga do nas, która znalazła wyraz w fakcie, że posłał On swego Syna, który narodził się dla nas jako dziecko, widoczna jest również w życiu tego wielkiego Apostoła. Miłość manifestuje się poprzez to, co ktoś daje ukochanej przez siebie osobie, a u świętego Jana widzimy trzy wspaniałe dary, ukazujące nie tylko to, jak bardzo był on umiłowany przez Boga, ale również jak wielkim świętym stał się z powodu tych darów.

 

Pierwszym i najbardziej fundamentalnym ze wszystkich darów, jakich użyczył Pan Jezus świętemu Janowi, był dar wiary.

 

Św. Jan skoro spotkał Chrystusa Pana, uwierzył. Nie był on jednak jedynie poszukiwaczem prawdy, ale człowiekiem, który chce prawdę znaleźć, a kiedy ją znajduje – przylega do niej całym swym sercem. Święty Jan Chrzciciel wskazuje Zbawiciela jako Baranka Bożego i święty Jan Apostoł natychmiast podąża za Nim.

 

W Ewangelii i w listach św. Jana czytamy wielokrotnie: „to napisano, abyście uwierzyli”. Jego wiara nie polegała jedynie na uznaniu prawdy, wyrażała się również w apostolskiej i misyjnej gorliwości, by prawda ta znana była wszystkim ludziom. Widzimy na przykład w dniu Zmartwychwstania, jak święty Jan uwierzył natychmiast po ujrzeniu pustego grobu, podczas gdy święty Piotr wciąż się wahał. Święty Jan był również jednym z Apostołów wybranych do tego, by być świadkami najbardziej osobistych szczegółów życia Zbawiciela – był obecny na przykład podczas wskrzeszenia córki Jaira. Był obecny również podczas Przemienienia i Agonii Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym. Święty Jan jest Apostołem obecnym w każdym istotnym momencie życia Zbawiciela.

 

Drugim darem Zbawiciela był dar bliskości. W Ewangeliach czytamy że święty Jan opierał głowę na piersiach Chrystusa – czyli że był bliski Jego sercu. Święty Jan jako pierwszy zrozumiał tajemnicę Serca Pana Jezusa i z tego źródła czerpał głęboką wiedzę o Bóstwie Chrystusa.

 

Święty Jan doskonale i wyjątkowo odpowiedział miłością na miłość Mistrza przez swą niewinność, przez swą wierność, która się nie zachwiała nawet wtedy, gdy wszyscy opuścili Zbawiciela, przez swoje wyznanie;

celem jego ewangelii i listów było przede wszystkim dać świadectwo, że Jezus jest Synem Bożym i prawdziwym Bogiem.

 

Rozumiemy zatem symboliczny zwyczaj święcenia wina, w uroczystość św. Jana. Gdy kapłan podaje ten poświęcony napój, wtedy mówi: „Pij miłość św. Jana!”

 

– Miłość i żarliwość świętego Jana były tak wielkie, że Pan Jezus nadał mu przydomek „Boanerges” czyli „Syn gromu”. Odwzajemniona, żarliwa miłość świętego Jana do Jezusa wysłużyła mu trzeci, największy z darów, jaki powierzył Chrystus Pan swemu umiłowanemu Apostołowi – Jego Najświętszą Matkę. „Synu, oto Matka twoja”.

Pan Jezus w najważniejszym i decydującym momencie myślał głównie o swej Matce oraz o nas, reprezentowanych przez świętego Jana. Być może największa godność świętego Jana polega właśnie na tym, że w tej chwili reprezentował on cały Kościół, nas wszystkich. W momencie tym wiara świętego Jana i jego wielka miłość do Zbawiciela zostały nagrodzone. „Niewiasto, oto syn twój”. I dalej w Ewangelii czytamy: „I od tej chwili wziął ją uczeń do siebie”. Nie tylko Matka Boża została ogłoszona wówczas naszą matką, święty Jan miał też przywilej roztoczenia nad Nią opieki. Późnej mógł poznać osobiście szczegóły życia Zbawiciela, czerpiąc je z serca Jego Najświętszej Rodzicielki, która je nieustannie rozpamiętywała. To właśnie od Niej czerpał święty Jan mądrość, która znalazła swój najpełniejszy wyraz w słowach Ewangelii: „Na początku było Słowo”.

 

3. Tak więc, drodzy Bracia i Siostry, w dzień w którym wspominamy tego wielkiego świętego, będący zarazem dniem w Oktawie Bożego Narodzenia, prośmy świętego Jana o wstawiennictwo zwłaszcza w tym, co dotyczy owych trzech darów które on otrzymał jako dowód miłości Pana Jezusa.

 

Prośmy go przede wszystkim o dar wiary – silnej wiary, która nie buduje na emocjach czy entuzjazmie, ale na doktrynie, na prawdzie. To prawda uwalnia nas od sideł tego świata, to wiara, jak mówi sam święty Jan, zwycięża świat.

 

Prośmy go również o łaskę bezgranicznej miłości – miłości, której nauczyć możemy się jedynie będąc blisko Serca Pana Jezusa. Nie wystarczy jedynie wierzyć. Musimy kochać, a ta miłość musi skupiać się na rzeczach, które są jej godne, czyli przede wszystkim na samym Bogu.

 

I na koniec prośmy świętego Jana o to, co jest źródłem i niejako gwarancją tych dwóch darów: o nabożeństwo do Matki Najświętszej. Tak jak święty Jan był obrońcą czci Najświętszej Dziewicy, a również Jej przybranym synem, również my powinniśmy mieć takie samo do Niej nabożeństwo. Jest Ona naszą Matką i jako Jej dzieci musimy być zazdrośni o Jej cześć. Niech to duchowe macierzyństwo Maryi zaowocuje w nas czcią, ufnością oraz miłością.

 

 

A owa miłość do Matki Bożej w sposób naturalny prowadzić nas będzie do tego, co stanowi główny obiekt miłości Jej Niepokalanego Serca, czyli do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z woli Boga Matka Zbawiciela stała się również naszą matką, od nas oczekuje się jedynie radosnej akceptacji tego faktu oraz posłuszeństwa względem Niej. Pamiętając więc o tych wielkich darach otrzymanych przez świętego Jana Apostoła, miejmy ufność w jego wstawiennictwo, dzięki któremu możemy zbliżyć się jeszcze bardziej do naszej Niebieskiej Matki. Amen.

 

 

 

 

 

 

Przełożony domu zakonnego, kapelan sióstr redemptorystek oraz Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Bielsko Biała

o. Andrzej Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy