Słowo Redemptor

Czwartek piątego tygodnia Wielkiego Postu

 

 

 

Czwartek, 29 marca 2012 roku, V tydzień Wielkiego Postu, Rok B, II

 

 

 

 

Słowo Boże skierowane dzisiaj do nas pragnie nam przybliżyć rzeczywistość wielkiej i odważnej wiary Abrahama, przypieczętowanej przymierzem z Bogiem oraz tajemnicę Synostwa Bożego Jezusa Chrystusa. Obie te rzeczywistości są zbudowane na bezgranicznym zaufaniu Bogu – Ojcu Jezusa Chrystusa i wszystkich ludzi. Modlitewne i liturgiczne wspominanie dobrodziejstw Boga dokonanych w przeszłości w historii Narodu Wybranego, Kościoła i naszego narodu powinno ożywiać również naszą osobową i wspólnotową wiarę. Bóg nas nie opuści, bo pamięta o swoim Wiecznym Przymierzu zawartym w Jezusie Chrystusie, wciąż uobecnianym w Eucharystii, którą sprawujemy i spożywamy jako pokarm na życie wieczne.

 

 

„Oto moje przymierze z tobą”

Podziwiamy wielką i odważną wiarę Abrahama, który uwierzył „na słowo” Bogu, opuścił Ur chaldejskie i z całą rodziną ruszył w pielgrzymkę do nieznanego, obcego kraju, który według Bożej obietnicy miał być ich nową ojczyzną. Tym, co czyni Abrahama wielkim i ojcem mnóstwa narodów jest wiara przypieczętowana przymierzem z Bogiem. Gwarantem wiary i wierności przymierza człowieka z Bogiem jest właśnie sam Bóg, który kocha człowieka i pragnie tylko jego dobra. Jeśli mam przed oczyma Boga jako Najwyższą i Osobową Mądrość, Prawdę, Miłość i Dobro to wtedy nie ma podstaw, aby Mu nie wierzyć. Wszystko, co mnie, moją rodzinę i mój naród spotyka podczas tej pielgrzymki tylko umacnia moją i naszą relację z osobowy Bogiem – Jedynym Przewodnikiem na pustyni życia. Wierzyć znaczy naprawdę żyć i nadawać sens wszystkim płaszczyznom i elementom mojego i naszego życia. Wierzyć znaczy widzieć lepiej, wiedzieć więcej i być bardziej człowiekiem.

 

„Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim”

Retrospekcja cudów i znaków zdziałanych przez Boga w historii Narodu Wybranego staje się dla autora psalmu doskonałą okazją do radosnego dziękczynienia. Modlitewne i liturgiczne wspominanie dobrodziejstw Boga dokonanych w przeszłości powinno ożywiać również wiarę osobową i wspólnotową w teraźniejszości. Skoro „Pan, jest naszym Bogiem”, „Jego wyroki obejmują świat cały” i Bóg „na wieki pamięta o swoim przymierzu” dlatego nie mamy czego się trworzyć. Pamięć i dziękczynienie powinny być naturalnym stylem życia osoby wierzącej i całej wspólnoty ludzi wierzących. Trzeba jednak „zawsze szukać Oblicza Boga”. „Szukać oblicza Boga” oznacza szukać tego, co chce Bóg ode mnie teraz, w tej właśnie sytuacji rodzinnej, społecznej czy politycznej. „Szukać oblicza Boga” oznacza również wybór właściwych środków, tzn. Bożej sprawiedliwości, miłości czy prawdy bez uciekania się do półśrodków a tym bardziej do kompromisów ze złem. Prawda zawsze kosztuje a miłość płaci się miłością.

 

„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem”

To jest bardzo ciekawe, że Żydzi – według Ewangelii św. Jana – tak często odwołują się do autorytetu Mojżesza, Abrahama czy proroków a tak mało mówią, co im Bóg powiedział lub nakazał. Z zaciętych rozpraw Jezusa z Żydami – którzy u synoptyków są wyróżniani i dzieleni na uczonych w Piśmie, faryzeuszy, saduceuszy, herodianów – według św. Jana Ewangelisty, naocznego świadka tych dysput, wynika, że powołując się na pewne autorytety jest łatwiej nie tylko zmieniać pewne akcenty w prawie, ale również – jak sam Jezus niejednokrotnie wskazywał – znosić pewne prawa Boże, które miałyby służyć niektórym grupom rządzącym. Dla przykładu należy wspomnieć o drastycznym zniesieniu IV Przykazania „Czcij ojca swego i matkę” przez tzw. przysięgę korban, tzn. ofiarowanie tego, co było przeznaczone na opiekę dla swoich rodziców, na rzecz światyni (por. Mk 7, 1-13). Pan Jezus w sposób otwarty mówił o tym arbitralnym znoszeniu nie tylko prawa, ale przede wszystkim przykazań Bożych, które były gwarantami wiary w Boga oraz obroną podstawowych praw człowieka. Prawa Boże może nadawać lub je zmieniać tylko Bóg lub Jego Syn. „Zanim Abraham stał się, Ja jestem”. Credo Jezusa nie wzbudza wiary u Jego słuchaczy, lecz wprost odwrotnie nienawiść, złość i chęć Jego zabicia.

 

 

Wielki Post jest doskonałym czasem na zastanowienie się na temat i zakres mojej relacji do „przykazań Bożych” i „kościelnych”. Czy przyjmuję cały Depozyt Wiary? Czy w sposób arbitralny, często podyktowany moim duchowym lenistwem, złym zachowaniem lub dostosowywaniem się „do mody”, nie wykluczam niektórych „przykazań Bożych”, mówiąc: „tak jestem wierzącym”, ale… jestem za aborcją, zapłodnieniem „in vitro”, za eutanazją itd.? Czy Joanna Beretta Molla (zmarła tydzień po porodzie czwartego dziecka w 1962 r.) byłaby teraz świętą, gdyby zabiła swoją córeczkę Joannę Emanuelę, która świadczyła o heroiczności cnót swojej ukochanej mamy podczas procesu beatyfikacyjnego w 1994 r. i kanonizacyjnego (bł. Jan Paweł II, 2004 r.)? Może jeszcze inny przykład, z Polski. W 2007 roku lekarze stwierdzili u siatkarki stan przedbiałaczkowy i Agata Mróz musiała zawiesić karierę. W tym czasie, mimo choroby, zaszła w ciążę i urodziła 4 kwietnia 2008 córeczkę Lilianę. W wywiadach mówiła, że teraz jest mocniejsza, bo ma dla kogo żyć... „Śmieję się - mówiła Agata Mróz-Olszewska o swojej córce - że Lilka to dziecko moje, Jacka i narodu. Przecież w trakcie ciąży i porodu korzystałam z krwi oddanej przez Polaków”. Agata zmarła 4 czerwca 2008 we Wrocławiu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy