Słowo Redemptor

XVI niedziela zwykła

 

 

 

Niedziela, 22 lipca 2012, XVI tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

 

 

Liturgia Słowa dzisiejszej Niedzieli w swej treści i wypływającej z niej mądrości, zaprasza nas do podjęcia refleksji nad tym co, albo lepiej kto, przewodzi mojemu życiu. Bóg każdego dnia, a szczególnie każdego tygodnia, w Niedzielę, zaprasza nas do „siebie” do swego domu – na Mszę Świętą. Przychodzimy do Niego z całym naszym życiem i pragniemy Mu to życie powierzyć; co więcej, pragniemy pozwolić Mu, aby on w nim miał ważne miejsce. Jak ważne?

 

 

Dzisiejsze pierwsze czytanie zaczerpnięte z księgi proroka Jeremiasza wskazuje na to, jak Bóg napomina tych, którzy przewodząc społeczności Izraela, zamiast prowadzić powierzonych im ludzi drogami prawdy i mądrości, prowadzą ich do zguby i rozproszenia.

 

Prorok wypowiadając słowa Pana nie tylko pragnie upomnieć „fałszywych” pasterzy – co ma oczywiście miejsce, ale wskazuje na Boga jako na tego, który ze względu na miłość do ludzi, sam bierze inicjatywę w swe ręce. I tutaj pojawiają się dobitne słowa „Ja sam…”. Bóg w końcu zapowiada potomka Dawida, tego który stanie na czele ludu, który roztropnie będzie prowadził powierzone Mu stado. Jest to daleka zapowiedź przyjścia Syna Bożego, oczekiwanego Mesjasza Jezusa Chrystusa.

 

Drugie czytanie wskazuje nam na Jezusa, który nie tylko staje na czele rodziny ludzkiej, ale poprzez swoja śmierć, burzy wrogość dzielącą ludzi. Poprzez ofiarę swego życia, w czym najpełniej spełnił wolę Ojca, czyni nas wszystkich jedną rodziną braci i sióstr.

 

Apostoł Paweł przypomina nam tutaj o pierwszeństwie prawa serca nad prawem zawartym w zarządzeniach. Pokój pomiędzy ludźmi, jaki przynosi nam Chrystus, przeznaczony jest dla każdego człowieka – dla tych, którzy są daleko i dla tych, którzy są blisko – On sam staje się naszym pokojem.

 

Ewangelia, którą dzisiaj czytamy już bardzo bezpośrednio wskazuje na Jezusa Chrystusa jako na Dobrego Pasterza. Jezus Chrystus, Dobry Pasterz, zdjęty litością nad zbiegającymi się ludźmi, pogubionymi w swoim życiu i szukającymi prawdy oraz autentycznych drogowskazów, zaczyna nauczać. Uczy prawdy i mądrości. On sam staje się ich przewodnikiem. Przypomina i głosi Boga i wskazuje na Jego miejsce w naszym życiu.

 

W codziennym rozbieganiu, w ciągłej gonitwie za wypełnieniem „zarządzeń tego świata” można łatwo się zagubić. Doświadczenie rozczarowania a nawet buntu względem tych, którzy przewodząc naszemu życiu społecznemu i politycznemu, zamiast prowadzić do prawdy i mądrości, prowadzą do zguby, dotyka wielu ludzi w naszej Ojczyźnie i różnych częściach świata.

 

Szukamy prawdy, szukamy mądrości. Bóg nadaje sens naszemu życiu i naszemu poszukiwaniu. Tylko Jego nauka i Jego miłość może pokonać dzielący, w różnych wymiarach ludzkość mur – wrogość: i otworzyć nas na siebie nawzajem. Żyjąc tak, jakby Boga nie było zawsze będziemy rozczarowani i zgorzkniali: łatwo się pogubimy i sami staniemy się przyczyna podziałów w naszych rodzinach, parafiach i naszej Ojczyźnie. Bóg pozostaje zawsze wierny swej miłości do nas. On jest zawsze z nami na swój pełen miłości tajemniczy sposób – nie odbierając nam naszej wolności i niezależności. To nie tylko my przychodzimy do Niego każdego tygodnia, ale to przede wszystkim On przychodzi do Nas każdego dnia, wciąż i zawsze. Niech słowa psalmu, który dzisiaj czytaliśmy staną się dla nas drogowskazem i zaproszą nas do tego, aby pozwolić Bogu zająć w naszym życiu nie tylko ważne, ale pierwsze miejsce:

 

 

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Stół dla mnie zastawiasz na oczach mych wrogów. Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Wikariusz Prowincjała Warszawskiej
Prowincji Redemptorystów – Warszawa

o. Piotr Chyła CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy