Słowo Redemptor

XIX niedziela zwykła

 

 

 

Niedziela, 12 sierpnia 2012 roku, XIX tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

 

 

Kochani w Chrystusie Siostry i Bracia!

Proszę się nie bać, dzisiejsze kazanie z racji wakacji nie będzie długie. Powiem wręcz, że będzie bardzo krótkie dlatego proszę o uwagę i wasze skupienie.

 

Nie tak dawno słuchałem katechezy w Radio Maryja. Po tejże katechezie wygłoszonej przez jednego z Ojców na temat Eucharystii, zadzwonił słuchacz i złożył piękne świadectwo:

„Jestem mężczyzną, mam czterdzieści parę lat. Moje życie miało różne kolory. Było w nim wiele pięknych i złych rzeczy, ale chcę powiedzieć, że od kiedy przeżyłem nawrócenie moje życie zmieniło się radykalnie na lepsze. Jestem zupełnie innym człowiekiem. I chcę powiedzieć tym wszystkim, którzy mnie teraz słuchają, że najważniejsza dla mnie jest Eucharystia wraz z przyjęciem komunii świętej i sakrament pokuty, który oczyszcza. Nie ma w życiu człowieka nic ważniejszego. Z Chrystusem w sercu można przeżyć najtrudniejsze chwile życia, można udźwignąć każdy krzyż, jaki na nas spadnie, ale trzeba się trzymać bardzo blisko Chrystusa w Eucharystii, trzeba Go wciąż, nieustannie przyjmować, aby stawić czoła trudnym sytuacjom w życiu”.

 

Kochani!

Myślę, że do tego samego przekonuje nas dziś Chrystus w Ewangelii mówiąc: „…ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb będzie żył na wieki. Chlebem, który ja dam jest moje ciało za życie świata”.

 

Tak, trzeba dziś na nowo zawierzyć Chrystusowi i jego słowom! Trzeba nam na nowo odkryć piękno Eucharystii i jej moc. Św. Jan Vianney o Eucharystii powiedział pięknie i mądrze: „...gdybyśmy do końca poznali tajemnicę Eucharystii i kapłaństwa to trzeba by nam umrzeć. Umrzeć nie ze strachu, ale z zachwytu”.

Czy my ludzie dwudziestego pierwszego wieku potrafimy się zachwycić tajemnicą Eucharystii, tą sprawowaną w naszych kościołach parafialnych rozsianych po polskiej ziemi? Stawiam sobie to pytanie, ponieważ dopiero co wróciłem z wakacji i byłem w rożnych kościołach, także moim parafialnym. Jakaż garstka ludzi na codziennej Mszy świętej. Iluż stoi poza kościołem w niedzielę, trochę jak na boisku sportowym i przygląda się z zewnątrz na to co dzieje się w kościele, na ołtarzu?

 

Odkryć na nowo tajemnicę Eucharystii, która przemienia do głębi, tak jak tego mężczyznę, który odkrył jej wartość, moc i radość ze spotkania z Chrystusem! To jest zadanie, które stoi przed każdym z nas osobiście, indywidualnie. Tego nie da się zrobić zbiorowo!

 

Iluż z nas jest podobnych do proroka Eliasza, który ucieka przed gniewem królowej Izebel, zamierzającej go zabić. Jest wyczerpany duchowo i moralnie, kładzie się pod janowcem i pragnie, prosząc Boga, aby go zabrał. Anioł trąca go, pokazuje podpłomyk i dzban wody, mówiąc „wstań i jedz”! Eliasz posila się i mocą tego pożywienia idzie czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.

 

Czy czasem nie jest podobnie i w naszym życiu, czy my nie jesteśmy już zmęczeni życiem, wyczerpani trudami codzienności, brakiem pracy, barkiem grosza, zamartwianiem się, aby związać koniec z końcem, oszukani przez biura podróży, zniesmaczeni pogmatwaną i poplątaną sytuacją w naszej ojczyźnie, oszukani ofertami wielkich pieniędzy, jak w przypadku sławnej firmy „Amber Gold”…?

 

Iluż z nas rzeczywiście szuka pomocy w Bogu, w Jezusie Chrystusie jedynym Odkupicielu świata? Iluż z nas przystępuje do stołu Słowa i Eucharystii, aby się nakarmić Chrystusem, Nim umocnić, w Nim znajdować pociechę? To są otwarte pytania, na które każdy z nas powinien dziś dać swoją osobistą odpowiedź.

 

Kochani! Kto spożywa ten chleb, który jest Ciałem Pańskim nie będzie szedł tylko przez „czterdzieści dni i nocy”, ale „będzie żył na wieki”. Z tabernakulum Chrystus kieruje do ludzi wszystkich czasów te słowa „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Przełożony domu zakonnego, misjonarz i wykładowca w Wyższym Seminarium
Duchownym Redemptorystów – Tuchów

o. Ryszard Bożek CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy