Słowo Redemptor

Świętych Młodzianków, męczenników – święto

 

 

 

Piątek, 28 grudnia 2012 roku, Oktawa Narodzenia Pańskiego, Rok C, I

 

 

 

 

 

 

Dzisiejsze Święto wyostrza i ukazuje właściwy kontrast jaki przedstawiony został w dzień Narodzenia Pańskiego, kiedy to wygłoszone zostały słowa z prologu Ewangelii św. Jana „W Słowie było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,2).

 

Święci Młodziankowie to pierwsze namacalne zwycięstwo Światła, pierwsi Świadkowie Światłości – Męczennicy zwiastujący ostateczny tryumf dzieła Odkupienia.

 

 

Ewangelia nakreśla nam trzy wydarzenia:

Pierwsze to uzanie Chrystusa jako rzeczywistego władcy, Światłości tego świata; rozpoznają go Mędrcy, ludzie szukający Prawdy i niestrudzenie dążący do spotkania z Prawdą Wcieloną. Podobna postawa cechowała Św. Augustyna, którego dewizą życiową było szukanie Prawdy. W swoich „Wyznaniach” pisał: „Ciebie samej Prawdo, Ciebie, pragnąłem i łaknąłem!” (Księga II).

Czołową postacią drugiego wydarzenia jest Herod, który dowiedziawszy się o przyjściu Światłości wpada w panikę i podejmuję próbę utrzymania królestwa ciemności. Ciemność zawsze bazuje się na strachu, lęku, że coś będzie mi odebrane a jej owocem jest śmierć. Dzisiaj również mówi się wiele o „prawach” między innymi, o prawie do zabijania nienarodzonych. Ilez razy słychać wtedy iście Herodową argumentację o prawach do kariery, do szczęśliwego życia do samorealizacji? Owoc tej ciemnoty jest identyczny jak ten, o którym czytamy w Ewangelii. To drastyczne wydarzenie wyostrza sprzeczność między światłością i ciemnością. Nigdy nie da się ich pogodzić.

 

Trzecim wydarzeniem, będącym konsekwencją dwóch poprzednich jest Świadectwo Młodzianków, ich śmierć z pozoru zwycięstwo ciemności, w perspektywie obecności Chrystusa, staje się ostatecznie tryumfem Światłości nad ciemnością śmierci, zagłady i pogardy. Św. Paweł utwierdza nas „Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzie jest o śmierci, twój oścień?” (1 Kor 15,54c-55).

 

Ewangeliczna relacja, poprzez te trzy wydarzenia i ich konsekwencje nie pozostawia wątpliwości: W ciemności mordu, śmierci, ludzkiej pychy i bałwochwalstwa, Chrystus jako Światło zwycięża, otwiera podwoje śmierci wiodąc człowieka do Królestwa Światłości, dlatego w Tradycji Kościoła moment śmierci tych, którzy idą za Chrystusem nazywany jest narodzinami dla Nieba.

 

A twoje narodziny dla Nieba?

 

W naszym życiu codziennym, gdy doznajemy porażek: choroba, często nieuleczalna, strata kogoś bliskiego, niezastąpionego, utrata pracy, zdrada, niesprawiedliwości, oszczerstwa, katastrofy, wypadki; gdy z ekrany telewizyjnego patrzą na nas umierający z głodu, zabici, poniżani, nie wolno nam zapomnieć, że żadna ciemność nie tylko nie zgasi Nadziei, ale że to my jesteśmy tymi, którzy pomimo doświadczania tych ciemności, mamy za zadanie dać świadectwo o Światłości – Chrystusie. Bł. Matka Tersa wyznaje: „Muszę iść – Indie są spalone jak piekło – ale tutejsze dusze są piękne i cenne, ponieważ zrosiła je Krew Chrystusa”. Chrześcijaństwo to nie jest wyidealizowana wizja raju, ale  sztuka codziennego i za każdym razem, zapalania światła Nadziei.

 

W naszym życiu wiary gdy odczuwamy „nieobecność” Boga, że nas opuścił pozostawił, nie wysłuchał, gdy czujemy się niemal „mordowani” przez otaczający nas ateizm i pogardę dla wiary nie wolno nam zapominać, że pozostajemy w zasięgu Światła, że wyobraźnia miłosierdzia samego Boga przenika i naszą oschłość i pustynię wiary i życia, że wskazuje nam drogę do ostatecznego Królestwa Światłości. To doświadczenie opisano na forum internetowym:

„Aby doświadczyć odwagi, trzeba zstąpić we własną ciemność, samotność i smutek. Droga ku Bogu jest często równoznaczna z doświadczeniem własnych potrzeb, z rozpaczą, niesprawiedliwością, samotnością albo smutkiem. Kiedy człowiek odważy się poddać tym doświadczeniom, zmieniają się jego uczucia, a na dnie jego potrzeb pojawia się kochający go, wyzwalający i oświecający Bóg”.

 

 

Drogi bracie i siostro

 

Nie zapominaj, że ostatnie słowo zawsze należy do Boga!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów obecnie pełni funkcję Proboszcza posługując dla
wspólnoty włoskiej w Parafii w Tuttlingen i Rottweil (Niemcy)

o. Paweł Pakuła CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy