Słowo Redemptor

Świętego Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski – uroczystość

 

 

 

Środa, 08 maja 2013 roku, VI tydzień wielkanocny, Rok C, I

 

 

 

 

 

Z okazji uroczystości św. Stanisława, biskupa krakowskiego i męczennika, co roku odbywa się tradycyjna procesja z jego relikwiami z Wawelu na Skałkę, do miejsca jego męczeńskiej śmierci. Tą drogą pielgrzymowali polscy królowie w wigilię obrzędów koronacyjnych. Od wieków do jego grobu na Wawelu ciągnęli wierni z całego kraju i nie tylko. Także dzisiaj katedrę na Wawelu z jego sarkofagiem i relikwiami nawiedzają setki tysięcy pielgrzymów i turystów z kraju i zza granicy. Również do Szczepanowa przybywają tysiące pielgrzymów, aby nawiedzić miejsce narodzin św. Stanisława.

 

 

Św. Stanisław jest patronem królewskiego miasta Krakowa i głównym patronem Polski. Jest też nazywany ojcem Ojczyzny, obrońcą ładu moralnego i sprawiedliwości. Wielkie sprawy narodowe dokonywały się przy jego relikwiach. Wokół niego zawsze rodziła się jedność. Także w obecnych trudnych czasach św. Stanisław może nam pomóc budować jedność narodową, jedność dorosłych, młodzieży i dzieci, aby wszyscy na nowo ukierunkowali swe serca i umysły na dobro wspólne w Ojczyźnie. Jakże bardzo potrzebujemy dzisiaj takich odważnych świadków wiary i wzorów umiłowania Ojczyzny aż po wysiłek całkowitego poświęcenia swego życia.

 

Św. Stanisław pokazuje nam, na czym należy dziś budować nasze życie osobiste i społeczne, aby miało perspektywę dobrej przyszłości. Tym fundamentem jest wiara w Jezusa Chrystusa i miłość chrześcijańska ku Bogu i bliźnim. Wiara, oparta na wewnętrznym przekonaniu i osobistej więzi z Chrystusem, jest bowiem źródłem naszej odwagi, której tak bardzo potrzebujemy, by wyznawać wiarę w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Miłość zaś jest największą mocą, która jest w stanie budować wszelki ład: moralny, religijny, społeczny, a także polityczny. Ale taka miłość musi się realizować w codzienności, w konkretnym życiu i zaangażowaniu. Gdyby nasze życie było tak zakorzenione w wierze i miłości, jak życie św. Stanisława, jakąż stanowilibyśmy potęgę!

 

Życie i ofiara męczeństwa św. Stanisława są dla nas źródłem twórczej inspiracji i nadziei. Są też przykładem ewangelicznego zaangażowania w codzienne sprawy naszego życia na polu społecznym, rodzinnym, osobistym. Dzisiaj tak bardzo potrzeba nam świadków wiary, którzy z głębokim przekonaniem i całym swym życiem dają świadectwo wartości ewangelicznych, na których zbudowane jest Boże Królestwo. Jakże bardzo potrzebujemy na nowo promować prawdę, dobro, sprawiedliwość, te nieprzemijające wartości, które gwarantują również budowę zdrowego i trwałego społeczeństwa. W przeciwnym razie szybko ulegniemy rozszerzającym się coraz bardziej wpływom nowej kultury liberalnej, która tak bezpardonowo „rozpycha się” w Europie i w naszej Ojczyźnie. Co więcej, często jest nam narzucana poprzez różnego rodzaju dekrety i dyrektywy, nakładane z góry i obłożone różnymi karami finansowymi w przypadku ich niezastosowania.

 

Czy jest nam to obojętne? Czy możemy nadal tak bezkrytycznie i z bezczynnością poddawać się wspomnianym trendom, tak dalekim od wartości ewangelicznych, za które oddał życie św. Stanisław. Obudźmy się, bracia i siostry, przetrzyjmy oczy, popatrzmy dokładniej wokół nas i zaglądnijmy również w nasze sumienia.

 

Św. Stanisław miał odwagę przeciwstawić się władzy świeckiej, krytykując króla za niechrześcijańskie postępowanie wobec poddanych: za tyranię, surowość i notoryczne łamanie praw moralnych. Gdy upomnienia nie skutkowały, zgodnie z ówczesnymi metodami rzucił na niego klątwę. Rozgniewany Bolesław Śmiały kazał dworzanom pojmać biskupa, gdy ten odprawiał Mszę św. w kościele św. Michała na Skałce w kwietniu 1079 roku. Ponieważ byłoby to świętokradztwo, dlatego słudzy nie odważyli się. Tak więc sam król wyciągnął biskupa sprzed ołtarza i przebił mieczem. Sługom zaś kazał poćwiartować ciało. Jak głosi legenda, członki zamordowanego świętego zrosły się potem w cudowny sposób, zwiastując zjednoczenie rozbitej dzielnicowo Polski.

 

Ten niecny czyn króla wywołał wielkie oburzenie narodu, który stanął po stronie biskupa i zmusił króla do opuszczenia kraju. Tragiczny los króla Bolesława, który umarł na wygnaniu w 1081 roku, mówi nam, do czego wiedzie życie wbrew Ewangelii. Natomiast męczeńska śmierć biskupa u stóp ołtarza, będąca ceną niezachwianej wierności Chrystusowi i jego Ewangelii, wydała wspaniały owoc dla Ojczyzny. Uznanie dla niezachwianej postawy biskupa Stanisława szybko wzrastało w narodzie. Nazwano go obrońcą Polski i Polaków, ojcem Ojczyzny.

 

Św. biskup Stanisław uczy nas, że pasterz nie może się poddać i wobec narastającego nacisku rezygnować czy zamykać usta, zwłaszcza gdy ewangeliczna nauka Jezusa z jej nieprzemijającymi wartościami jest lekceważona. Pokazuje nam również, że każdy z nas nie może się wycofywać do pozornie spokojnego zacisza swojego pokoju, gdy wokół nas promuje się daleki od Ewangelii sposób myślenia i postępowania, prowadząc tym samym do rozluźnienia obyczajów i moralnego upadku.

 

Miał rację Benedykt XVI pisząc w liście apostolskim „Porta Fidei” słowa, które warto przypomnieć w uroczystość św. Stanisława:

„Z powodu wiary męczennicy oddali swe życie, by zaświadczyć o prawdzie Ewangelii, która ich przemieniła i uczyniła zdolnymi do największego daru miłości, jakim jest przebaczenie swoim prześladowcom” (nr 13).

 

W tym samym dokumencie papież podkreślił, iż „chrześcijanin nigdy nie może uważać, że wiara jest sprawą prywatną”, ponieważ „konsekwencją wiary jest dawanie świadectwa i zaangażowanie”. A nieco dalej pisał:

„Wiara, właśnie dlatego, że jest aktem wolności, wymaga również odpowiedzialności społecznej za to, w co się wierzy. Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy ukazuje z całą oczywistością ów publiczny wymiar wiary i głoszenia jej bez lęku każdej osobie. To dar Ducha Świętego uzdalnia do misji i umacnia nasze świadectwo, czyniąc je szczerym i odważnym” (nr 10).

 

 

Niech również nas, podobnie jak kiedyś św. Stanisława, wspomaga światło i moc Ducha Świętego, abyśmy odważnie dawali świadectwo naszej wiary w życiu osobistym i społecznym.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Radny Zwyczajny Zarządu Prowincji Warszawskiej Redemptorystów oraz wykładowca teologii duchowości w Wyższym
Seminarium Duchownym Redemptorystów w Tuchowie – Warszawa

o. Sylwester Cabała CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy