Słowo Redemptor

Świętego Andrzeja Boboli, prezbitera, męczennika i patron Polski – święto

 

 

 

 


1. Andrzej Bobola rodził się w 1591 roku pod Sanokiem, jako 14-letni chłopiec wstąpił do Kolegium Jezuitów w Braniewie nad Zalewem Wiślanym. Formację zakonną – nowicjat, studia filozofii i studia z zakresu teologii przeżywał w Wilnie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1623 roku.

 

Po święceniach z woli przełożonych zakonnych przeznaczany kolejno do różnych ważnych zadań – funkcji: będąc kolejno pedagogiem, profesorem, przełożonym w różnych klasztorach, oraz misjonarzem wyróżniającym się wspaniałą wymową, wiedzą i szacunkiem do wiernych. Z poszczególnymi powierzonymi Mu zadaniami związana jest Jego ogromna „ruchliwość” i podróże do kolejnych miejsc – klasztorów: Nieśwież, Wilno, Bubruńsk, Płock, Warszawa, Płock, Łomża, Płońsk, Warszawa, Płońsk. W płońskim klasztorze przebywa najdłużej, i tutaj właśnie dane Mu było z woli Bożej jak i z woli przełożonych, pełnić do końca ziemskiego życia funkcję misjonarza, porywającego wiarą, miłością Boga, Kościoła oraz umiłowaniem ludzi szczególnie duchowo i materialnie ubogich.

 

2. Z światłej, dziecięcej, dojrzałej i odpowiedzialnej wiary, umacnianej żarliwą modlitwą brała się troska o ludzi ubogich, chorych, poniżonych i więźniów, których często odwiedzał niosąc duchową pociechę i słowa Ewangelii. Nieliczne szczegółowe dane o Jego życiu donoszą o Jego zaufaniu Bogu, spokoju i pogodzie ducha. Trwając w Chrystusie jak latorośl w winnym krzewie zapalał wielu pragnieniem i troską o to samo. Godne podziwu jest Jego uparte trwanie w żarliwości wiary i w gorliwości misyjnej, która nie pozwalała Mu na zniechęcenia wśród największych trudów i niebezpieczeństw. Miał często powtarzać słowa św. Pawła jako zawołanie dla siebie: „I w życiu i w śmierci należę do Pana”.

 

3. „Duszochwat”. Doskonała znajomość języka greckiego i szacunek do ludzi pomagała Mu w porozumiewaniu się z wiernymi Kościoła prawosławnego często zapominanymi i zaniedbywanymi przez duchownych swego kościoła.

 

Dzięki Jego misyjnej posłudze, wielu z nich siłą wcielonych do kościoła prawosławnego powracało do jedności z kościołem powszechnym w społeczności Kościoła Grecko-katolickiego. To niewątpliwie powodowało znienawidzenie Jego osoby przez duchownych i przywódców świeckich prawosławia. Pragnął leczyć rany rozdartego brakiem jedności Kościoła, pomimo zacieśniającego się wokół Niego kręgu zaciekłych wrogów.

 

Czy Andrzej Bobola pragnął męczeństwa? Wśród jezuitów w tamtych czasach takie pragnienie było dość powszechne w Europie (Anglii), w Ameryce Północnej (Kanadzie) i w Azji (Japonii).

 

W 1657 r. poniósł śmierć męczeńską z rąk Kozaków w Janowie Podlaskim. Powalony w błoto, poniżany i katowany ze szczególnym okrucieństwem wg zeznań świadków miał wołać: „Niech się dzieje wola Twoja, Boże”! (Szczegółowe opisy męczeństwa są liczne i dokładne).

Św. Andrzej Bobola pozostaje dla Kościoła wzorem człowieka sumienia, świadkiem wierności Ewangelii, przypominający nam, że Pan założył Jeden Kościół na Skale, na Piotrze.

 

4. Kult Andrzeja Boboli jako świętego zaraz po męczeńskiej śmierci potęgował się coraz szerzej i nie ustawał pomimo trzech wieków ciężkich czasów dla narodu polskiego, kościoła i zakonu jezuitów. Celem wyciszenia kultu oraz jako osobliwość doskonałej naturalnej mumifikacji, Jego ciało po rewolucji październikowej zostało zabrane na wystawę w Gmachu Higienicznego Zdrowia w Moskwie. W roku 1923 rząd rewolucyjny na prośbę Stolicy Apostolskiej zwrócił śmiertelne szczątki bł. Andrzeja. Przewieziono je do Watykanu do kaplicy Św. Matyldy, a w roku 1924 do kościoła jezuitów w Rzymie Il Gesu. 17 kwietnia 1938 roku, w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, Pius XI dokonał uroczystej kanonizacji bł. Andrzeja (wraz z bł. Janem Leonardim i bł. Salvatorem de Horta). W roku 1938 relikwie św. Andrzeja zostały uroczyście przewiezione do kraju. Przejazd relikwii specjalnym pociągiem przez Lublianę, Budapeszt do Polski, a następnie przez wiele polskich miast (w tym Kraków, Poznań, Łódź aż do Warszawy) był wielkim wydarzeniem. W każdym mieście na trasie organizowano uroczystości z oddaniem czci świętemu Męczennikowi. W Warszawie, po powitaniu w katedrze, relikwie spoczęły w srebrno-kryształowej trumnie-relikwiarzu w kaplicy jezuitów przy ul. Rakowieckiej. W roku 1939 relikwie zostały przeniesione do kościoła jezuitów na Starym Mieście.

 

 

Bóg chciał przez Niego umacniać Polaków na czas II wojny światowej i komunistycznego zniewolenia. Od 2002 roku jest drugorzędnym patronem Polaków, aby pozostawać wzorem wierności sumieniu i wiarygodnymi świadkami Jezusa na XXI wiek. Amen.

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Kraków

o. Eugeniusz Karpiel CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy