Słowo Redemptor

Rocznica poświęcenia kościoła własnego – uroczystość

 

 

 

Niedziela, 27 października 2013 roku, XXX tydzień zwykły, Rok C, I

 

 

 

 

 

CZYTANIA

Czytanie Pierwsze: 1 Krl 8,22-23.27-30
Czytanie Drugie: 1 Kor 3,9b-11
Ewangelia: Mt 16,13-19

 

 

 

 

W każdą ostatnią Niedzielę października w bardzo wielu Parafiach w Polsce obchodzimy Rocznicę Poświęcenia Własnego Kościoła – Świątyni (Uroczystość). Nie jest to jednak Święto szczególnie podkreślane przez Księży Proboszczów w ogłoszeniach parafialnych tydzień wcześniej. Więcej mówi się o modlitwie różańcowej w październiku, o wspomnieniu bł. Jana Pawła II, które w tym tygodniu będzie wypadało, o przygotowaniach do Uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Rocznica Poświęcenia Świątyni – Kościoła, gdzie przychodzę co Niedziela na Eucharystię przechodzi w ciszy. Ot, jeszcze jedno z wielu Świąt kościelnych...

 

 

Święty Piotr, jak słyszymy w bardzo dobrze nam znanym fragmencie Ewangelii wg św. Mateusza, wyznaje wiarę w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Nie jest on jednym z proroków, nie jest cudotwórcą, jest prawdziwym Mesjaszem, Wybawicielem i Odkupicielem. Wyznana przez św. Piotra wiara, zaufanie Bogu prowadzi do objawienia przez Chrystusa zamiaru ustanowienia Kościoła i wielkiej w nim roli św. Piotra, Opoki i Szafarza Kluczy Królestwa Niebieskiego. W tym Kościele jest obecny Bóg, Kościół jest pośrednikiem zbawienia, jest w Nim Miłosierdzie Boże i sam jest znakiem łaski Bożej dostępnej dla każdego. Nawet jeśli czasem jest ten znak zaciemniany przez grzech i ludzką głupotę, to przecież ciągle nim jest i znajduje w sobie wciąż wiele żywotności i świętych, by jego oblicze zostało odnowione. Do tego Kościoła wszyscy przez chrzest święty należymy.

 

Jesteśmy jednak, także w czasie Mszy św. w kościele pisanym przez małe „k”, w budynku kościelnym. Ale każdy z nas wie, że nie jest on zwyczajny – to obraz wspólnoty Kościoła, gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu. Tu jest sprawowana Eucharystia – Msza św., tu zostałem ochrzczony, tu przyjąłem i przyjmuję inne sakramenty. W kościele przystępuję do sakramentu pojednania i pokuty, w tym kościele lub podobnym, stanie kiedyś w końcu moja trumna. Tu jest Najświętszy Sakrament, tu przychodzę usłyszeć od Boga i przypomnieć sobie, że jestem przez Niego nieskończenie i bezwarunkowo kochany.

 

Nie każdy tak patrzy na budynek kościelny i na Kościół, Ciało Chrystusowe – zdajemy sobie z tego sprawę, niekiedy nawet bardzo boleśnie, bo także w naszych rodzinach.

 

Dostęp do tych tajemnic mamy jedynie przez wiarę, tę wyznaną tak jak Piotr, z zapałem, bez liczenia na nagrody, obaw przed niezrozumieniem i pełną radości, że odnalazło się zbawienie.

 

Anna jest przewodniczącą wspólnoty w jednej z brazylijskich parafii, w środkowej części tego kraju. Parafia jest duża i rozległa, więc z konieczności podzielona na mniejsze grupy, które zbierają się na liturgię w swoich kaplicach. Kilka lat temu kobieta ta straciła nastoletnią córkę w tragicznych okolicznościach. Została mianowicie zastrzelona przez członków gangu narkotykowego, jakich wiele w brazylijskich ubogich miejscowościach. Zlecenie na jej morderstwo złożyła inna dziewczyna, zazdrosna o jej spotykanie się z chłopcem, w którym, podobnie jak córka Anny, ona także była zakochana. Śmierć dziecka może opisać jedynie ktoś, kto sam je stracił, wiemy jednak wszyscy jak wielka to tragedia i jak wielki to dramat. Anna przeżyła straszne chwile. Ale nie poddała się i nie załamała. Po okresie żałoby podjęła na nowo swoje obowiązki przewodniczącej tej małej wspólnoty św. Piotra Apostoła. Wiara w Chrystusa Odkupiciela, żyjącego Boga, pozwoliła jej być wcześniej aktywnym członkiem Kościoła i dalej nim pozostać, mimo tak ciężkiego doświadczenia, po którym wielu przecież wycofuje się z publicznego życia i załamuje. Dziś wspólnota ta, razem ze swoim Księdzem Proboszczem i przy jej wielkim udziale buduje kaplicę dla siebie. Zostanie ona w przyszłości poświęcona i będzie służyła wszystkim, którzy we wspólnocie Kościoła będą chcieli przyjąć sakramenty, wejść na chwilę modlitwy. Budynek z cegieł stanie się znakiem żywego Kościoła oraz przebaczającej, dającej siłę do życia miłości Boga. Wszystko to także dzięki wierze tej niezwykłej kobiety, Anny.

 

Kończy się powoli Rok Wiary. To także czas zapytania się o moją wiarę w Kościół i obecność Boga w Nim. Także w to, że jedynie przez pośrednictwo Kościoła, mimo ludzkiego grzechu, czasem nawet skandalu, otrzymuję zbawienie. Czy podziękowałem w tym czasie przy chrzcielnicy mojego Kościoła Parafialnego za mój sakrament chrztu świętego i wiarę? Tylko przez nią w tym budynku, którego rocznicę poświęcenia dziś uroczyście obchodzimy, mogę zobaczyć znak Kościoła pięknego, świętego, który w każdej ludzkiej tragedii i nawet upadku oraz grzechu, wydobywa ze swego skarbca Boże Miłosierdzie. Podobnie jak nasi przodkowie zbudowali ten kościół materialny, tak tylko przez wiarę, przez małe duchowe cegły – codzienne akty wiary, buduje się Kościół odnawiający się nieustannie.

 

„Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” – wyznanie św. Piotra jest także moim wyznaniem wiary i w tę z pozoru mało znaczącą dla wielu Uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła, niech umacnia moją wiarę w świętość Kościoła i dziękowania za Niego.

 

 

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów pracujący jako duszpasterz w Parafii Chrystusa Odkupiciela
(Christ the Redeemer Parish) – Manville (NJ w USA

o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy