Słowo Redemptor

Wielka Środa

 

 

 

Środa, 27  marca 2013 roku, Wielki Tydzień, Rok C, I

 

 

 

 

 

Liturgia Słowa pragnie nam przybliżyć tajemnicę naszego odkupienia, które dokona się poprzez odrzucenie, mękę i śmierć pokornego i Cierpiącego Sługę Boga. Jezus Chrystus przyjmie na siebie ludzkie zniewagi, obelgi i grzechy. On stanie się prawdziwym Barankiem Paschalnym i Jedynym Odkupicielem człowieka.

 

 

Oto Pan Bóg mnie wspomaga! Któż mnie potępi? Prorok Izajasza przeżywa w swoim ciele to, co będzie doświadczał i przeżywał Cierpiący Sługa Boga – Jezus Chrystus. „Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem”.

 

Podobnie jak dawni prorocy, również Sługa Boga jest ignorowany, odrzucany i prześladowany przez tych, do których został posłany, których ukochał i chce zbawić za cenę własnego unicestwienia. W tyglu cierpienia i odrzucenia przez swój umiłowany naród Cierpiący Sługa Boga zachowuje godną podziwu postawę osoby głęboko wierzącej: „Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi i wiem, że wstydu nie doznam”.

 

W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie. Psalm 69 stanowi kontynuację opisu Męki i Śmierci Cierpiącego Sługi Boga – Jezusa Chrystusa. Jedyna Ofiara, z Krwią „nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana”, musi się dokonać za „wszystkich” i za każdego z nas. Stąd „wszyscy” z Niego drwią, począwszy od tych, którzy są najbardziej szanowani („siedzący w bramie”: starsi, którzy wymierzają wyrok), do tych, którzy są najbardziej pogardzani. „Dla braci moich stałem się obcym, i cudzoziemcem dla synów mej matki”.

 

Bóg spragniony ludzkiej miłości doświadczy zdrady ze strony najbliższych, całkowitego opuszczenia ze strony swojego narodu oraz braku jakiegokolwiek współczucia i pocieszenia, kiedy zawiśnie na drzewie hańby („poili mnie octem”). Gorzki i cierpki ocet podany Cierpiącemu Słudze Boga przypomina „cierpkie jagody” winnicy – narodu wybranego, które zostały opisane w Izajaszowej „Pieśni o winnicy” (Iz 5, 2). Równie odrażająca jest metafora narodu „niemądrego i niemającego rozwagi” z Księgi Powtórzonego Prawa (32, 28-33), w której lud porównany został do „gron trujących” i „gorzkich jagód”, a wino z nich stało się „jadem” i „gwałtowną trucizną żmijową”. Jedyną nadzieją i pociechą jest zawsze niezawodny, miłujący Bóg, który „wysłuchuje biednych”, uciemiężonych i opuszczonych. „Pieśnią chcę chwalić imię Boga i wielbić Go z dziękczynieniem”. Profetyczne stwierdzenie, że pieśni dziękczynne są lepsze niż ofiara i całopalenia (w. 32: „milsze to Bogu niźli bawół, niż cielec”), może wskazywać, że dalsze sprawowanie kultu świątynnego będzie już niemożliwe a w kontekście Ofiary Paschalnej Jezusa Chrystusa i Eucharystii będzie już niepotrzebne.

 

Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Zdrada Judasza wpisuje się w podstępny plan arcykapłanów. Trzydzieści sztuk srebra było przepisowym, starotestamentowym odszkodowaniem za spowodowanie śmierci niewolnika (Wj 21, 32). Pełna poniżenia transakcja i cena za Mistrza z Nazaretu wyznacza punkt zwrotny w życiu Sanhedrynu, Judasza i Jezusa. „Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać”. Główne postacie największej tragedii narodu wybranego, dzieła odkupienia i zbawienia, zostały zaprezentowane, zatem dramat Boga-Człowieka może się rozpocząć. W czasie, kiedy przedstawiciele rodzin hebrajskich „przygotowywali Paschę”, tzn. udawali się do świątyni, gdzie kapłan zabijał dla nich baranka, a następnie powracali z nim na posiłek, przedstawiciele władzy religijnej narodu wybranego przygotowywali Ofiarę Jedynej i Ostatniej Paschy świata. „Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami”. Wbrew wszelkim pozorom, planom i knowaniom, to Jezus Chrystus, w sposób świadomy i dobrowolny, przygotowuje miejsce, ołtarz i ofiarę paschalną. Jezus i jego najbliżsi uczniowie tworzą prawdziwą wspólnotę rodzinną.

 

 

Niestety, tak jak w każdej rodzinie, są nieprzyjemne wyjątki. Wierni uczniowie zwracają się do Jezusa „Panie” (Boże i nasz Królu), w przeciwieństwie do Judasza, który mówi „Rabbi” (mistrz i nauczyciel w szkole rabinistycznej).

 

Fakt, że zdrajca swoją „rękę zanurza w misie”, z której je jego ofiara, wydawało się przerażające dla starożytnych semitów i Beduinów, którzy traktowali gościnność i uczestniczenie we wspólnym posiłku za akty tworzące bliską więź międzyludzką i wprost rodzinną. Jezus dokładnie wie, kto go zdradzi („ze Mną rękę zanurza w misie”) i pragnie bezpośredniej konfrontacji „zdrajcy” ze „Zdradzonym”. Myślę, że to była ostatnia szansa dla Judasza, aby wyznać swój grzech, przyjść do Jezusa i powiedzieć wszystko. „Aby stać się lepszym, nie musisz czekać na lepszy świat” (o. Phil Bosmans).

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy