Słowo Redemptor

II niedziela Wielkanocna czyli Miłosierdzia Bożego

 

 

 

Niedziela, 07 kwietnia 2013 roku, oktawa Wielkanocna, Rok C, II

 

 

 

 

 

Pewna znana amerykańska aktorka, znana z gry w kilku światowej klasy produkcjach zauważyła na swoim ciele narośl w postaci guza. Przerażona i zszokowana myślała, że to nowotwór, że to początek końca jej kariery. Następnego dnia przed wizytą u lekarza wstąpiła do swojego parafialnego kościoła na krótką modlitwę. Kiedy wchodziła do kościoła jej wzrok spoczął na wypisanych nad drzwiami świątyni słowach, które przedtem wiele razy widziała, ale nigdy nie zadała sobie trudu, aby je przeczytać. A napisane tam było:

„Ten sam nieskończenie dobry i miłosierny Bóg, który opiekuje się tobą dzisiaj, będzie się tobą opiekował także jutro i każdego następnego dnia. Albo odwróci od ciebie cierpienie, albo da ci siłę do jego przetrwania. Dlatego zachowaj spokój i odrzuć od siebie cały strach, bojaźń i niepokój, który podpowiada ci twoja wyobraźnia”.

Po przeczytaniu tych słów aktorka stwierdziła, że są one skierowane właśnie do niej. Weszła więc do świątyni, uklękła przed tabernakulum i modliła się gorąco o wzięcie do serca tych słów, tak jak one brzmią. Kiedy się modliła, głęboki wewnętrzny spokój opanował jej serce.

Dwa tygodnie później była już po operacji usunięcia narośli. Po powrocie do zdrowia zaczęła pomagać jako wolontariuszka ludziom chorym na raka.

 

 

Historia tej aktorki pięknie odzwierciedla to, co wydarzyło się w dzisiejszej Ewangelii. Podobnie jak ona, także Tomasz nie pamiętał tych wszystkich pozytywnych i fantastycznych wydarzeń, które przeżył w ciągu trzech lat, kiedy towarzyszył Jezusowi. Nie pamiętał Jego cudownej nauki. Nie pamiętał Jego cudów: wskrzeszania umarłych, uzdrawiania chorych, rozmnażania chleba na pustkowiu, uciszenia burzy na jeziorze. Pamiętał natomiast to, co było najboleśniejsze i najtragiczniejsze: wydarzenia ostatnich dni, mękę i śmierć Chrystusa na krzyżu, chociaż te wydarzenia Jezus wcześniej zapowiedział. Dlatego do apostołów, którzy widzieli Zmartwychwstałego Chrystusa twardo i uparcie mówił: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę.

 

Po ośmiu dniach, w czasie następnego ukazania się zmartwychwstałego Jezusa apostołom, Tomasz otrzymał od Jezusa szansę sprawdzenia tego czego się domagał. Jezus powiedział do niego: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym.

 

Te słowa: nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym...,  Jezus kieruje również do każdego z nas. Bowiem wielu z nas ma podobnie jak Tomasz, jak wspomniana wcześniej aktorka, krótką pamięć. Deklarujemy wiarę w Boga, kiedy mam się wszystko układa w życiu, kiedy jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi. Z chwilą zaś pojawienia się kłopotów, cierpienia, bólu i krzyża, nasze zaufanie i wiara w Boga rozsypują się czasami w drobne kawałki. W takich momentach warto sobie przypomnieć słowa Jezusa skierowane do Tomasza czy też słowa widniejące nad wejściem do parafialnego kościoła wspomnianej aktorki.

 

Bracia i siostry! Przeżywając dzisiaj uroczystość Bożego Miłosierdzia, warto postawić sobie pytania: czy staramy się wierzyć i ufać Bogu w każdej sytuacji naszego życia? Czy wierzymy i ufamy Bogu zwłaszcza wtedy, gdy jest nam ciężko i przychodzi nam dźwigać ciężar nieszczęść, kłopotów, krzyża?

 

 

Pamiętajmy, że niewiara i nieufność bardzo ranią przepełnione miłosierdziem Serce Jezusa. Nie bądźmy niedowiarkami. Nie traćmy ufności w nieskończone Miłosierdzie Boże. Niech najczęstszą naszą modlitwą będzie modlitwa „Jezu ufam Tobie”. Chrystus Miłosierny patrzy dziś na nas z miłością. Odpowiedzmy więc na Jego miłość do nas naszą miłością, odnawiając dziś wiarę i ufność w Jego nieskończenie dobre miłosierdzie. „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Duszpasterz w Parafii i Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie (Kraków – Podgórze)

o. Maciej Plewka CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy