Słowo Redemptor

Uroczystość Najświętszej Trójcy

 

 

 

Niedziela, 26 maja 2013 roku, VIII tydzień zwykły, Rok C, I

 

 

 

 

 

Bóg w Trójcy jedyny wyzwala nas od osamotnienia

 

Człowiek nie może żyć sam. Kiedy nie ma obok siebie innych ludzi, nie nauczy się mówić. W pojedynkę trudno mu będzie osiągnąć prawdziwy sukces. Ciągle będzie w jego sercu pojawiała się tęsknota za innymi ludźmi. Gdy ich zabraknie, będzie przytulał do siebie telewizor, bo – jak to powiedział kiedyś pewien starszy mężczyzna – „Jeszcze tylko on do mnie mówi”.

 

Wielu ludzi z powodu osamotnienia traci sens życia. Pewna pielęgniarka pracująca w domu starców opowiadała, że trzeba uważać, gdy podopieczni proszą o krzesło. Nieraz się bowiem zdarzało, że z powodu osamotnienia ustawiali krzesło na balkonie i z rozpaczy rzucali się w dół.

 

 

Człowiek nie może żyć sam i Bóg nie chce, by człowiek był sam. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo. A przecież BÓG NIE JEST SAMOTNY. Bóg jest Bogiem w Trójcy jedynym. Trójca jest jednością. Mówi o tym Jezus w Ewangelii: Ojciec w Jego imię posyła Pocieszyciela – Ducha Świętego, który wszystkiego nas nauczy: przypomni nam wszystko, co Jezus nam powiedział (J 14, 26) i doprowadzi nas do całej prawdy (J 16, 13). Trójca Święta jest jednością – komunią Ojca, Syna i Ducha. Osoby Boskie pozostają we wzajemnych relacjach. Rzeczywiste rozróżnienie Osób Boskich – ponieważ nie dzieli jedności Bożej – polega jedynie na relacjach, w jakich pozostaje jedna z nich w stosunku do innych: W relacyjnych imionach Osób Boskich Ojciec jest odniesiony do Syna, Syn do Ojca, Duch Święty do Ojca i Syna (KKK 255).

 

Bóg nie chce, by człowiek był sam. Daje temu wyraz już w momencie stworzenia: „Nie jest dobrze, aby człowiek był sam” (Rdz 2, 18-24). Na ziemi pojawiają się ludzie, którzy mają żyć i działać razem. Ideałem staje się komunia międzyosobowa na wzór jedności Trójcy. Żyjąc z innymi w relacjach, które ożywia miłość, człowiek może odnaleźć spełnienie swoich najgłębszych potrzeb i pragnień.

 

Bóg pragnie także, by ludzie żyli w z jednoczeniu z Nim. Ojciec powołuje ich do komunii ze sobą przez Jezusa w Duchu Świętym. Z każdym człowiekiem pragnie dzielić się Bożą miłością, która jest więzią komunii w łonie Boskiej Trójcy. Dlatego rozlewa ją w sercach ludzkich przez Ducha Świętego (Rz 5, 5). Przyjmując chrzest, człowiek dostępuje udziału w życiu Trójcy. Bóg wzywa go, aby był mieszkaniem Najświętszej Trójcy: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14, 23).

 

Kto żyje w zjednoczeniu z Bogiem, wyzwala się od osamotnienia, a zarazem od bólu, jaki niesie z sobą świadomość życia w oderwaniu od innych. Może nawet wówczas iść przez życie w pojedynkę, ale będzie to już „samotność wolna od lęku przed osamotnieniem” (D. Hammarskjold). Jest kochany przez Boga, dlatego może doświadczać prawdziwego szczęścia, jak św. Franciszek i inni święci, którzy zjednoczeni z Bogiem potrafili śpiewać o bracie Słońcu i siostrze Wodzie: „Jak dobrze odczuwać, że nie jestem sam, że jestem częścią nieogarnionego życia!”.

 

Kościół jest narzędziem zjednoczenia ludzi z Bogiem. Przez chrzest człowiek nie tylko uzyskuje udział w wewnętrznym życiu Boskiej Trójcy, ale także zostaje włączony we wspólnotę Kościoła. Kto wierzy w Chrystusa, nigdy nie jest sam. Są bowiem zawsze blisko niego ci, którzy trwają w nauce Chrystusa. Niejednokrotnie można się o tym przekonać, gdy w parafiach powstają grupy pomocy sąsiedzkiej – silni i zdrowi poświęcają swój czas na odwiedziny i spacery z chorymi i żyjącymi samotnie.

 

Pewna kobieta opowiadała, że w czasie rekolekcji albo misji parafialnych, wychodząc z kościoła po nabożeństwie, nigdy nie idzie prosto do domu, ale do swojej chorej sąsiadki, aby jej przekazać to, co przeżyła i usłyszała w świątyni. „Opowiadam jej o wszystkim – mówiła – a potem razem ze wzruszenia płaczemy…”.

 

 

Nie jesteśmy stworzeni do życia w osamotnieniu. Wiara otwiera nas na relacje z Bogiem w Trójcy jedynym oraz na tych wszystkich, którzy w Jej Imię zostali ochrzczeni i tworzą Kościół. Ta sama wiara zobowiązuje nas, byśmy jako wspólnota uczniów Chrystusa byli odblaskiem Trójcy – Komunii, której więzią jest miłość. Świadkowie Bożej miłości przyciągać będą innych do życia w zjednoczeniu z Bogiem i z ludźmi w Kościele. Wtedy też ubywać będzie na świecie cierpienia, którego źródłem jest osamotnienie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kierownikiem katedry teologii praktycznej, Profesor nauk teologicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego
w Olsztynie, profesorem Wyższego Seminarium Duchownego Redemptorystów – Elbląg

o. Ryszard Hajduk CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy