Słowo Redemptor

XVIII niedziela zwykła – Marność czy bogactwo?

 

 

 

Niedziela, 04 sierpnia 2013 roku, XVIII tydzień zwykły, Rok C, I

 

 

 

 

 

W orędziu Wielkanocnym w 2008 roku Ojciec Św. Benedykt XVI głosił: „Jeżeli zbliżamy się do Niego z pokorną ufnością, w Jego spojrzeniu znajdujemy odpowiedź na najgłębsze pragnienie naszego serca: znać Boga i nawiązać z Nim żywotny kontakt, który napełni Jego miłością naszą egzystencję i nasze relacje osobowe i społeczne. To dlatego ludzkość potrzebuje Chrystusa: w Nim, naszej nadziei, „jesteśmy zbawieni” (por. Rz 8, 24).

 

 

Jakie są nasze pragnienia? Spoglądając szczerze w głąb naszego ludzkiego serca odkryjemy zapewne, że pojawia się tam często pragnienie chciwości, Jezus przestrzega: „strzeżcie się wszelkiej chciwości”, a Św. Paweł doda: „bo ona jest bałwochwalstwem”. Materializm nie zapewni nam życia wiecznego.

 

A może odkryjemy pragnienie ludzkiej doskonałości? A jendocześnie, dla zdobycia tytułów, prestiżu, pozycji społecznej jesteśmy gotowi do wszelkich wyżeczeń? Kohelet nie pozostawia złudzeń: „to wszystko marność”.

 

A może chcemy stać się altruistami, społecznikami gotowymi na każde poświęcenie? Kohelet znów odpowiada sucho i bez znieczulenia:

„Wszystkie dni jego będą cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zanzna spokoju. To także jest marność”.

 

Idąc dalej odkryjemy kolejne przyziemne pragnienia, które wylicza Św. Paweł: złe żądze i kłamstwa. Dziś, aby dojść na szczyt władzy trzeba nauczyć się kłamać do perfekcji. Żądze, też władzy, czynią nas niewolnikami kłamstwa.

 

Czy tak wygląda rzeczywistość? Czy tak pomyślał Bóg człowieka? Czy taki świat powołał do istnienia? Przypomnijmy sobie uczniów idących do Emaus. Rozczarowanie, gorycz, ucieczka od rzeczywistości.

 

A teraz zadajmy sobie pytanie: Jakie jest to najgłębsze pragnienie ludzkiego serca? Znać Boga i nawiązać z nim żywy kontakt.

 

Uczniowie idący do Emaus poczuli, że „serce pałało”, gdy Chrystus do nich mówił. Rozpoznali Tego, który jest obiektem tego najgłębszego pragnienia, jakie tworzy fundament naszej egzystencji. Pójdźmy, albo lepiej przebiegnijmy więc i my, jeszcze raz tą samą drogą, jak oni z powrotem, tym razem już nie w ciemności rozczarowania, ale napełnieni światłem Chrystusa Zmartwychwstałego.

 

„Szukajmy tego co w górze”, pisze Św. Paweł, prawdą zastąpmy kłamstwo; kierujmy się pragnieniem sprawiedliwości (tej, której źródłem jest Chrystus, nie człowiek) nawet za cenę utraty własnych korzyści. Stanowiska i wysoka pozycja społeczna może i powinna być służbą i zadaniem a nie przywilejem.

 

„Caritas”, to miłość nie oczekująca odwzajemnienia, nawet własnej satysfakcji; dziele się tym co mam a nie tym co mi zbywa.

 

Dobra materialne zdobywam, są darem od Boga, służą jednak nie po to, aby pokazać, że jestem kimś sprytniejszym, ale aby się rozwijać i ułatwić rozwój innym. Ilość nie ma znaczenia, ważne jest jak i do czego ich używam.

 

 

Dopiero wtedy, gdy poptrzymy na naszą egzystencję przez pryzmat Miłości Boga, a więc przez pryzmat życia oddanego za nas na krzyżu, nasze pragnienia, dążenia i wysiłki nabiorą sensu. To co nas otacza, co posiadamy, czego pragniemy nie będą już „marnością” ale środkami, darmai Bożymi w dążeniu do świętości, mojej i innych.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie pełni funkcję Proboszcza wspólnoty włoskiej, posługujący w Parafii
w Tuttlingen i Rottweil – Niemcy

o. Paweł Pakuła CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy