Słowo Redemptor

Kto wierzy we Mnie, choćby i umarł żyć będzie …

 

 

 

Każdy uczestnik pogrzebu stawia sobie pytania, czym jest w ostateczności to ludzkie życie?, Skąd wzięliśmy się na tej ziemi? Dokąd zmierzamy?, nawet nie pytając o konkretnego zmarłego. Zaś dla najbliższej rodziny, znajomych, krewnych i przyjaciół asystowanie przy pogrzebie stanowi jeszcze dodatkowe przeżycie w postaci smutku, rozłąki i faktycznie zakończenia wspólnej historii która łączyła.

 

Dla nas wierzących pogrzeb winien być tym wszystkim, o czym była mowa powyżej, ale winniśmy popatrzeć na te przeżycia w świetle  Bożego Objawienia. To przecież nauka Objawiona nam przez samego Chrystusa, który przyniósł ją nam od Ojca, podpowiada nam, że ostatecznie życie człowieka nie kończy się wraz ze śmiercią. Śmierć jest jedynie przejściem i bramą do nowego życia we wieczności, jak to śpiewa celebrans podczas Mszy św. pogrzebowej w tym hymnie dziękczynnym nazywanym prefacją: życie twoich wiernych o Panie zmienia się, ale się nie kończy.

 

Chrystus podczas swojego publicznego nauczania i kształtowania Kościoła podchodził do wszystkich z Dobrą Nowiną, by pouczać, do chorych by uzdrawiać, do zniewolonych przez zło, aby ich wewnętrznie wyzwalać i wreszcie podchodził także do zmarłych,  aby ich wskrzesić. Mamy kilka przykładów w Ewangelii, chociażby: Jezus wskrzesza córkę Jaira, przełożonego synagogi, syna jedynaka matki wdowy z Nain, Łazarza, swojego przyjaciela, brata Marty i Marii. Przez te fakty Jezus Chrystus chciał powiedzieć swoim współczesnym i nam także, że On nadal jako zmartwychwstały, żyjący pośród nas w Kościele, podchodzi do każdego człowieka, zwłaszcza, gdy ten zamyka historię swojego życia doczesnego, i przeprowadza go do wieczności swojego Ojca, obdarzając go życiem wiecznym.

 

Celebrujemy Eucharystię, podczas której stanął tutaj Jezus Chrystus zmartwychwstały, aby ponowić swoją ofiarę Męki, Śmierci i Zmartwychwstania, czyni to dzisiaj szczególnie za tego,  którego ciało chcemy ze czcią pogrzebać. Duch zmarłego (ej) jest dzięki Odkupieniu Chrystusa w rękach Ojca. Być może będzie potrzebował (ła) oczyszczenia, duchowego dojrzenia, więc będziemy polecać go czy ją nadal w naszych modlitwach.

 

Ale jeżeli ta nam droga osoba jest w rękach Boga, a my też jeżeli w naszym życiu obecnym trwamy w Bogu poprzez wiarę i życie z wiary, to nie jesteśmy całkowicie rozłączeni, wręcz przeciwnie jesteśmy w jedności z tymi których żegnamy, w Bogu.

 

Pogrzeb dla nas wszystkich uczestniczących a pozostających w tym życiu jest zaproszeniem do jeszcze głębszego życia na co dzień w jedności z Chrystusem poprzez:

  • uważniejsze słuchanie Jego Słowa;
  • coraz głębszą modlitwę;
  • dojrzalsze uczestnictwo w sakramentach, szczególnie w Spowiedzi i w Eucharystii, kiedy to karmić się będziemy Ciałem Chrystusie, który jest Chlebem Życia;
  • do dorastania dla życia w przymierzu przyjaźni z Bogiem;
  • do oddawania na służbę i ku dobru naszych dzieci, bliskich i naszej społeczności wszystkich prac, trudów, umiejętności, czyniąc ze siebie dar miłości i służby.

 

Kto wierzy we Mnie, choćby i umarł żyć będzie, zapewnił nas Jezus Chrystus. To On ostatecznie oznajmił nam, że  nasze życie od Boga pochodzi, żyjemy aby ze swojego życia uczynić radosny dar dla drugich i zmierzamy do Domu Ojca, gdzie nas czeka wieczna radość pokój i prawdziwe pełnia życia w Bogu.

 

 

 

 

 

 

Rekolekcjonista sióstr zakonnych i księży oraz wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Tuchowie – Kraków

o. Kazimierz Fryzeł CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy