Słowo Redemptor

I tydzień zwykły – Niedziela Chrztu Chrystusa – święto

 

 

 

Niedziela, 12 stycznia 2014 roku, I tydzień zwykły, Rok B, I

 

 

 

 

 

Niedzielą Chrztu Pańskiego kończy Kościół Rzymskokatolicki obchody Narodzenia Pańskiego i rozpoczyna czas „w ciągu roku”. Na Wschodzie, Święto Chrztu Pańskiego jest obchodzone od początku 6 stycznia, w Kościele Zachodnim zostało ono wprowadzone przez papieża Piusa XII dopiero w 1955 r. Początkowo ustanowiono „wspomnienie chrztu Jezusa” na dzień 13 stycznia, w miejsce dawnej oktawy Epifanii – Objawienia Pańskiego. Posoborowa reforma kalendarza liturgicznego z 1969 r. podniosła znaczenie tego wspomnienia do rangi święta. W Polsce istnieje jednak pradawny zwyczaj, że szopki pozostają i radosny śpiew kolęd rozbrzmiewa w kościołach, aż do Święta Ofiarowania Pańskiego (Matki Bożej Gromnicznej – 2 lutego), kiedy to po raz ostatni Jezus Chrystus ukazany zostaje jako Niemowlę: „Światło na oświecenia pogan”.

 

 

Oto mój Sługa, Wybrany mój, Duch mój na Nim spoczął. „Cierpiący Sługa Jahwe” jest człowiekiem „wybranym” przez Boga, podobnie jak Mojżesz, Dawid i cały Izrael. Paradoksalnie, jako sługa samego Boga, odgrywa on tutaj rolę władcy z rodu Dawida i mesjańskiego króla. Sługa, wybrany przez Boga i namaszczony Jego Duchem, jest powołany do „przyniesienia narodom Prawa”, stanowiącego i potwierdzającego wypełnienie Bożej woli. „Udzielenie Ducha” odgrywało ważną rolę w każdej niezwykłej działalności zbawczo-odkupieńczej. Duch został obiecany mesjańskiemu królowi, później zaś zostanie udzielony całej mesjańskiej wspólnocie. Ewangeliści odnoszą te słowa do Jezusa w scenie Jego chrztu oraz w scenie przemienienia.

 

Sługa, wybrany i powołany przez samego Boga, w sposób bardzo pokorny („nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze”) wypełnia swoją misję. Opis sługi, „który nie złamie nadłamanej trzciny ani nie zagasi tlącego się płomyka”, wskazuje równocześnie na pełen delikatności szacunek wobec innych – najsłabszych a nawet na dopatrywanie się siły w ich słabościach. Jego przedziwna moc, która będzie się doskonalić w słabości, odrzuceniu i tragicznej śmierci, podkreśla potęgę działającego w nim Bożego słowa, zdolnego stworzyć wszechświat na nowo. To, co stało się na początku, dzieje się również teraz: „ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów”. Ludzie, do których przyjdzie Światłość, muszą najpierw uznać swoją ślepotę i zniewolenie, zanim będą mogli zostać oświeceni, wyleczeni i uwolnieni. „Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem”. Słowa te przywołują obraz stworzenia pierwszego człowieka, ukształtowanego przez Boga na swój obraz i podobieństwo, o czym przypomina nam geniusz Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej.

 

Wiecie, co się działo w całej Judei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu. Przepowiednia proroka Izajasza spełnia się w osobie Jezusa Chrystusa. Fragment kazania św. Piotra, który przed chwilą usłyszeliśmy, stanowi pełną nadziei kerygmę o uniwersalnym zbawieniu ludzi – z każdego narodu – którzy „boją się Boga i postępują sprawiedliwie”. Przepowiadanie o Jezusie – Ewangelia – zostaje uwiarygodnione powszechnie znaną faktografią o ziemskiej działalności Jezusa, począwszy od chrztu Janowego, podobnie jak uczynił to św. Marek stosując termin „evangelion” w swojej relacji o publicznej działalności Jezusa z Nazaretu (Mk 1, 1), „którego Bóg namaścił Duchem Świętym”. Chrzest Jezusa w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela odgrywał tak doniosłą rolę teologiczną, że został opisany przez wszystkich czterech ewangelistów. Od tego publicznego i uroczystego aktu Jezus Chrystus rozpoczął swoją misję historio-zbawczą i nauczycielską. Misję Chrystusa jest dziełem całej Trójcy Świętej: Bóg Ojciec przemawia, Syn Boży jest też prawdziwym człowiekiem a Duch Święty pojawia się w postaci gołębicy (epifania trynitarna).

 

Święto Chrztu Pańskiego z jednej strony objawia wierzącym Jezusa, jako umiłowanego Syna Bożego, posłanego przez Ojca w mocy Ducha Świętego dla zbawienia człowieka, z drugiej zaś strony kieruje uwagę na rzeczywistość naszego chrztu. Chrzest Jezusa, bowiem stał się również wzorem chrześcijańskiego chrztu. Kościół obchodzi święto przyjęcia do wspólnoty wierzących dzięki wodzie chrztu. Nawrócenie nie jest, zatem jedynie postawą wewnętrzną, lecz zakłada przyłączenie się do wspólnoty chrześcijańskiej poprzez chrzest – znak widzialny rzeczywistości niewidzialnej – dzięki któremu dokonuje się odpuszczenie grzechów i włączenie w mistyczne Ciało Chrystusa. Św. Paweł ukazuje chrzest przede wszystkim, jako uczestnictwo w owocach odkupieńczego dzieła Chrystusa, podkreślając konieczność wyrzeczenia się grzechu i rozpoczęcia nowego życia (Rz 6, 3-4).

 

Chrześcijański chrzest powoduje prawdziwe „nowe narodziny”, ponieważ zawiera w sobie dar nowego życia zmartwychwstałego Chrystusa, które radykalnie przemienia grzesznika. Dzięki Duchowi Świętemu rodzi się i wzrasta w chrześcijaninie nowe życie, które ożywia i wynosi na wyższy poziom całe jego istnienie. Poprzez działanie Ducha Świętego życie Chrystusa przynosi niezbywalne owoce w egzystencji chrześcijanina. Wszyscy ochrzczeni „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” są już „dziećmi Bożymi”. Na mocy boskiego synostwa udzielonego przez chrzest, do każdej osoby ochrzczonej i wszczepionej w Chrystusa, odnoszą się słowa Boga Ojca: „Tyś jest mój syn umiłowany”.

 

 

Święto Chrztu Pańskiego jest doskonałą okazją do składania radosnego dziękczynienia: Bogu w Trójcy Jedynemu, naszym Rodzicom, Rodzicom chrzestnym, za ten wielki dar, którym zostaliśmy obdarzeni. Należałoby sobie życzyć, abyśmy wszyscy ochrzczeni znali datę naszego Chrztu Świętego i odnawiali nasze przyrzeczenia chrzcielne w tym właśnie dniu, a przynajmniej podczas świętowania Chrztu Pana naszego Jezusa Chrystusa – Jedynego Odkupiciela człowieka.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy