Słowo Redemptor

Świętych Cyryla, mnicha, i Metodego, biskupa – patronów Europy – święto

 

 

 

Piątek, 14 lutego 2014 roku, V tydzień zwykły, Rok A, II

 

 

 

 

 

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne pomagają nam zrozumieć i świętować dar dwóch współpatronów Europy, świętych „Apostołów Słowian”, braci Cyryla i Metodego, aktualnych także dziś.

 

 

Tekst proroka Izajasza ogłasza „Dobrą Nowinę” dla Jeruzalem: umiłowane i jedyne miasto Boga dozna upragnionego pokoju. Nie tylko przybędą zewsząd rzesze narodów, ale strażnicy i całe Miasto, na własne oczy, zobaczą powrót samego Pana na Syjon.

 

W Ewangelii natomiast, Jezus posyła Apostołów w odwrotnym kierunku, z Jerozolimy w stronę świata: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu... A oni poszli i głosili Ewangelię wszędzie”.

 

Istnieją zatem dwie różne dynamiki docierania zabawienia do ludzi. Jedna, właściwa Staremu Przymierzu, przedstawia zbawienie narodów w formie ich podróży do Jerozolimy: z peryferii ku centrum. A Jerozolima, w wizji Izajasza, to właśnie centrum świata. Tylko tam można wstępować na górę Pana, który Sam przyciąga wszystkich do Siebie.

 

W Nowym Testamencie święte Miasto nie jest już centrum świata. Bóg przyciąga wszystkich do Siebie w ukrzyżowanym Synu. Centrum jest w tym „miejscu”, gdzie znajduje się ciało Chrystusa zmartwychwstałego, obecnego w tajemniczy sposób wszędzie tam, gdzie są Jego uczniowie, zjednoczeni z Nim i pomiędzy sobą. „Idźcie na cały świat”, to nakaz ewangelizacji, możliwej tylko w nieustannej więzi z Jezusem i w jedności wszystkich tych, którzy w Niego wierzą.

 

Problemem świętych Cyryla i Metodego nie było to, że po prostu musieli udać się do innych narodów, pokonując geograficzne odległości i wielkie trudności podróży, których przecież nie brakowało w IX wieku. Prawdziwa trudność polegała na pokonaniu dystansu wobec ludzi, którzy mieli zupełnie inną kulturową płaszczyznę życia. Znalezienie, a nawet wynalezienie „wspólnego języka” z narodami słowiańskimi, których kultura nie były grecka, ani łacińska, to wielki znak Cyryla i Metodego.

 

Stali się oni prawdziwymi pionierami tego, co dzisiaj nosi nazwę „inkulturacji”, czyli przetłumaczenia treści wiary na kulturę danego narodu, bez narzucania na siłę obcych tej kulturze kategorii. To właśnie dlatego święci Apostołowie Słowian, wymyślili najpierw stosowny do brzemienia alfabet (cyrylica), potem przetłumaczyli Pismo św. na słowiańskie narzecza i podjęli decyzję, by sprawować także świętą liturgię w języku słowiańskim, czyniąc ja przystępną dla ludzi. Czynili zaś to z taką odwagą i przekonaniem, że w oczach łacińskich misjonarzy wydało się to nadużyciem.

 

Doniesiono na Braci do Rzymu, tak, iż musieli udać się to Stolicy Apostolskiej, aby spotkać się z papieżem i usprawiedliwić swoje poczynania. O dziwo, zostały one zrozumiane i zaakceptowane przez następcę św. Piotra, który po śmierci Cyryla (miała miejsce właśnie w Rzymie), w dniu 14 lutego konsekrował drugiego brata na biskupa. Metody został wysłany z powrotem do krajów słowiańskich, aby kontynuować rozpoczęte szczęśliwie dzieło głoszenia dobrej nowiny o zbawieniu, w ramach rodzimej kultury tych narodów.

 

Dziś jesteśmy już bardziej świadomi tego problemu, który przez długie wieki powodował nieporozumienia, wzajemnie potępianie się i stad wielorakie opóźnienia w dziele ewangelizacji. Dziś już wiemy, że wiara nie musi nierozłącznie związać się z jedna tylko kulturą i jej kodem językowym. Owszem, można i trzeba umieć ją zakorzenić w każdej możliwej kulturze, z jaką Dobra Nowina spotka się na przestrzeni wieków. Jest ona przecież „zaczynem”, który ma przenikać każdą kulturę i jej sposoby wyrażania bogactw ludzkiego ducha i geniuszu.

 

Dzieje się tak nie tylko w odniesieniu do różnych narodów, ale jest to prawdziwe wyzwanie dla wszystkich następujących po sobie pokoleń. W każdym przecież pokoleniu kwestia wiary musi wyrazić się w nowy sposób, właściwy dla wrażliwości danego czasu i miejsca przeobrażeń ludzkiej kultury. Dziś wiemy, ze zmiany pokoleniowe niezwykle się skróciły. Bywa, ze przegroda czasowa nawet pięciu lat sprawia, iż ludzie, czasem członkowie tej samej rodziny, używając tego samego języka, przekazują sobie własne kody znaczeniowe, trudno dostępne dla innych…

 

Wiara jest zawsze ta sama, ale – jako zaczyn życia – chce zasiać się na każdym gruncie i znaleźć zawsze nowe sposoby, aby zakiełkować, rosnąć i przynosić owoce życia nadprzyrodzonego już na ziemi. To właśnie dlatego Jezus porównał Ewangelię do ziarnka gorczycy, które rośnie, przekształca się, aż stanie się rozłożystym krzewem i miejscem dla gniazd wielu ptaków, to jest całej ludzkości.

 

Przy pomocy świadectwa Apostołów Słowian i współpatronów Europy, rozumiemy też lepiej wezwanie Ojca św. Franciszka, abyśmy, jako wspólnota wierzących w Jezusa, umieli wyjść z naszych zabezpieczonych przestrzeni i wyłącznie własnych form wyrazu, aby dotrzeć do adresata kompletnie od nas innego. Jak Cyryl i Metody zrezygnowali wówczas z królującej wszędzie łaciny czy nawet greki, także i my dzisiaj nie możemy zmuszać nikogo do zgodnych z naszymi przyzwyczajeniami form wyrazu chrześcijańskiego życia, choćby były one dla nas absolutnie najlepsze.

 

Święci Bracia zrozumieli: trzeba iść do innych tak, jak Jezus przyszedł do nas, stając się człowiekiem. A to oznacza umiejętność przyjmowania na siebie wszystkiego, co noszą w sobie ludzie, przejmowania ich języka, aby z kolei stać się dla nich zrozumiały i ostatecznie wprowadzić ich we własne intymne życie Bogiem.

 

Św. Paweł ze swej strony mówi nam, że jedność jest możliwa tylko w różnorodności, gdzie każdy wyraża się według swego powołania i dostosowuje się harmonijnie do innych, aby tworzyć jedno ciało, żywe w wielości jego członków.

 

 

Módlmy się dziś zatem do Pana:

„Ojcze, ty kochasz każdego z nas jako własne dziecko i chcesz, żeby wszyscy w osobisty sposób wyrażali tajemnicę Twojej miłości, daj nam przyjmować każdego z naszych braci i sióstr takimi, jakimi są w swoim niepowtarzalnym bogactwie, abyśmy wszyscy mogli żyć i trwać w Twojej jedynej miłości. Amen”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Prezes (preside) Akademii Alfonsjańskiej oraz profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale
(biblijne podstawy teologii moralnej), Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Andrzej Wodka CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy