Słowo Redemptor

I niedziela Wielkiego Postu

 

 

 

Niedziela, 09 marca 2014 roku, I tydzień Wielkiego Postu, Rok A, II

 

 

 

 

 

W Pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu udajemy się z Jezusem na pustynię. Jest On nam dziś przedstawiony w Ewangelii jako nowy Adam, który, w przeciwieństwie do pierwszego Adama, umie stawić czoła pokusie. Jezus nie reprezentuje tylko nowego człowieka jako indywiduum, ale też nowy lud Boży – jest Początkiem nowego Izraela.

 

 

Pustynia – miejsce zaufania

 

W czasie czterdziestoletniej przeprawy przez pustynię, pokolenia Jakuba wyprowadzone z niewoli egipskiej stawiały Mojżeszowi i samemu Panu, nieustanny opór, a nawet wystawiały Boga na próbę. Jezus, na odwrót, w czterdziestodniowym poście na pustyni radykalnie składa swoje życie w ręce Ojca i od Niego przejmuje nawet styl spełnienia swojej odkupieńczej misji.

 

W każdej z trzech scen kuszenia na próbę wystawione jest właśnie zaufanie człowieka wobec Boga. Już w Księdze Powtórzonego Prawa zostało powiedziane:

„Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej i z całej swojej siły” (Pwt 6, 4).

 

Słowo to wymaga jasnej świadomości, że jedynie Bóg ma być kochany przez Izraela, jedynie Jemu ma Izrael ufać. Oznacza to również zdeterminowaną rezygnację z tej ludzkiej chęci, która nieustannie podsuwa propozycje, by Adam samowolnie stał się „jak Bóg” (Rdz 3, 5).

 

Trzy razy szatan kusi Jezusa, aby wykorzystał swoje możliwości: moc czynienia cudów (w. 3), siłę jego wiary, która miałaby niemal automatycznie zobowiązywać Boga (w. 6), możliwość dominacji świata przez poddanie się szatanowi i przemocy jego stylu rządzenia (w. 9). Jezus stawia kusicielowi opór, bo Ojciec jest w sercu jego istnienia i Jego słowem się karmi (w. 4). Jezus zwycięża, bo ma do Ojca tyle zaufania, że w ogóle nie wchodzi w rachubę kwestia jakiejś zagrożonej wzajemnej suwerenności czy wolności (w. 7). Jezus wie, że się prawdziwie spełnia służąc wyłącznie Ojcu (w. 10).

 

Kamienne chleby egzystencji

 

„W nawróceniu i spokoju jest wasze zbawienie, w zaufaniu będzie wasza siła...”. O jakim spokoju mówi prorok Izajasz? Kiedy wszystko, co się w nas roztrzęsło, łagodzi się ulegle, nawet gdy nie znajduje jeszcze adekwatnej odpowiedzi na swoje pytania, wówczas pokój obejmuje każdy zakątek ludzkiego wnętrza. Kiedy życie przestaje być przede wszystkim ciągłym konsumowaniem, a zaczyna stawać się chlebem dla innych, serce znajduje odpoczynek.

 

Tutaj właśnie jest umiejscowiona pustynia Wielkiego Postu: uspokoić duszę, otoczyć milczeniem akceptującej miłości wszystkie nasze „dlaczego?”. Ból eskalujących się wydarzeń, zaniepokojenia na skalę międzynarodową, własne poranienia duszy, stałe napięcia osobistych relacji z innymi... Czy można spożywać taki „kamienny chleb” boleśnie dozowanego dzień po dniu życia? Ten sam Duch, który wyprowadził Jezusa na pustynię, podszeptuje i nam na pustkowiu: „Co jest niemożliwe dla ludzi, jest możliwe dla Boga!”. Bliskość Boga jest jedyną możliwą odpowiedzią na wszelkie głody ludzkich serc.

 

Jezus poczuł głód…

 

Kusiciel zbliża się zazwyczaj, kiedy człowiek odczuwa w sobie i wokół siebie jakąś pustkę. Ale Jezus mówi nam dzisiaj, że właśnie wtedy, kiedy czegoś naprawdę łakniemy, Słowo Boże może najskuteczniej stać się pokarmem, wypełniającym nasze serce. To właśnie pustka i oczekiwanie najlepiej nastrajają duszę na doświadczenie obecności Boga. Pokorne wędrowanie w dotkliwej nieraz samotności jest najkorzystniejszym momentem, by doświadczyć, jak nasza dłoń została ujęta przez Boże towarzyszenie.

 

Ileż razy zdarzyło się nam postrzegać wokół nas i w sobie samych spustoszenie tak dotkliwe, iż właściwie wszystko wydawało się być stracone. W chwilach takiej porażającej depresji, obezwładniającego braku kompetencji i ogólnej niepewności, Jezus proponuje nam własny punkt oparcia dla człowieka: nie sytość, nie sukces, nie wiarę we własne siły, ale ufność pokładaną w Nim. On jest przecież tym Pokarmem, w którym są „wszystkie skarby mądrości i umiejętności” i z którego pełni „wszyscyśmy otrzymali”.

 

Nasze „testy” na człowieczeństwo

 

Bycie wystawionym na próbę kosztuje, ale i klaruje w człowieku to, czego naprawdę pragnie. W tym sensie pomaga mu określić w sobie to, za czym naprawdę kroczy. Może rzucić jasny snop światła na to, co rzeczywiście wybiera. By wygrać taki „test” trzeba jednak mieć twardy grunt pod nogami: nienaruszone poczucie własnej przynależności do Boga. Ani cienia wątpliwości!

 

Szatan gra z Jezusem inaczej, niż z Adamem i Ewą. Nie insynuuje wątpliwości co do intencji Boga wobec Syna. Chce wyciągnąć z Jezusa to, kim On jest. Wie, że Jezus jest Synem Bożym, ale chce, by Jezus to udowodnił! Mając Ojca w sercu i stale spoczywając na Jego łonie, Jezus nie potrzebuje takich uzewnętrznień. Podobnie i my, trwając w Jezusie i w Nim przynależąc do Ojca, nie musimy wpadać w przepychanki lepszego paszportu do nieba.

 

Najbardziej niszczycielską pokusą dla człowieka jest pragnienie kompetencji i mocy. Z trudem przyjmujemy do wiadomości, że nie wszystko, co jest dla nas możliwe, jest też dla nas korzystne. Nauka ciągle odkrywa nowe rzeczy. Ale wiele z tych cudownych odkryć, zamiast promować życie, w efekcie mu szkodzi lub wprost je niszczy, kiedy staje się narzędziem dominacji. Odkrycia genetyki, na przykład, kiedy służą egoizmowi, ostatecznie manipulują ludzką osobą, zamiast ją wspierać i leczyć. Kiedy świadomość panowania nad życiem doprowadza człowieka do upojenia się własnymi możliwościami stawiając go niemal na równi ze Stwórcą, szatan zwycięża, bo właśnie odwiódł ludzi od ich największej godności i szansy: bycia Bożymi dziećmi, o które sam Stwórca się troszczy i które Sam pragnie karmić własnym Życiem.

 

 

Taki niech będzie nasz Wielki Post: wchodząc w Słowo Boże, wyciszą się nam rozkołatane myśli, a utrudzone sytuacje zaczną się układać w „Boże Puzzle”, pisane mądrą ręką miłości Ojca. Pobyt z Jezusem na pustyni, w te dni wielkiego postu, użyźni wewnętrznie rolę naszego serca, przygotuje ją do stania się wiosennym zasiewem nowej łaski i zaobfituje chlebem nowego braterstwa.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Prezes (preside) Akademii Alfonsjańskiej oraz profesor nadzwyczajny Istituto Superiore
di Teologia Morale (biblijne podstawy teologii moralnej), Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Andrzej Wodka CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy