Słowo Redemptor

XXI niedziela zwykła

 

 

 

Niedziela, 23 sierpnia 2015 roku, XXI tydzień zwykły, Rok B, I

 

 

 

 

 

Spotkałem kiedyś mężczyznę, z którym zacząłem rozmowę na temat wiary. Zapytałem o jego wiarę w Boga. Obruszył się i zdecydowanym głosem powiedział, że ma swojego Boga i nie chciał już więcej rozmawiać.

 

 

Dzisiejsze czytania poruszają tematykę wiary w Boga.

 

W jakiego Boga wierzę? Czy jest to Bóg prawdziwy, czy może jest to mój Bóg, wymyślony przeze mnie na moje potrzeby i według mojej miary – tak jak miało to miejsce w sytuacji tego mężczyzny?

 

W pierwszym czytaniu Jozue, który wprowadził po czterdziestu latach wędrówki przez pustynię Naród Wybrany do ziemi obiecanej, zadaje Izraelitom pytanie dotyczące wiary w Boga. Właśnie dlatego, że przestali oni ufać Bogu, wędrowali przez pustynię aż czterdzieści lat. Okazało się, że bardzo szybko zapomnieli o tym, co uczynił dla nich Bóg, gdy wyprowadził ich z niewoli egipskiej i zaczęli czcić obcych bogów.

 

Problem z uwierzeniem mieli także słuchający nauczania Jezusa pobożni Żydzi w synagodze w Kafarnaum. Nie byli oni w stanie zrozumieć, co Jezus ma na myśli, gdy mówi o spożywaniu Jego ciała i piciu Jego krwi, a także o życiu wiecznym. Niektórzy gorszyli się nawet tymi słowami i nie chcieli Go słuchać. Wielu spośród tych, którzy uważali się za uczniów Jezusa zostawiało naukę Jezusa i odchodziło od niego.

 

Wiara w Boga wymaga postawy zaufania i przyjęcia czegoś, co przekracza moje wyobrażenia o Bogu. Wynika to z samej definicji tego, kim jest Bóg. Skoro Bóg jest Bogiem, to jest Kimś o wiele większym od człowieka.

 

Obrazowo można to przedstawić, posługując się przykładem dwóch pojemników na wodę. Litrowy garnek jest w stanie pomieścić jeden litr wody. Natomiast pięciolitrowy może pomieścić pięć litrów. Nie jest możliwe wlanie całej zawartości garnka pięciolitrowego do garnka o pojemności jednego litra. Pozostała woda wyleje się.

 

Podobnie jest z człowiekiem. Jesteśmy w stanie pojąć Boga na tyle, na ile jest to możliwe dla nas. Reszta jest kwestią zawierzenia i wiary w Objawienie.

 

Papież Franciszek niedawno napisał encyklikę, która nazywana jest ekologiczną. Główne przesłanie tej encykliki to nie tylko zaproszenie wszystkich ludzi – wierzących i niewierzących w Boga – do ekologicznego stylu życia, lecz do dostrzeżenia, że za pięknem przyrody i ładem, jaki panuje w przyrodzie stoi Stwórca – Bóg. Tak więc przyroda, natura i harmonia, jaka w niej panuje, jest pierwszą przesłanką, jaka otwiera nas na możliwość doświadczenia obecności Boga.

 

W swojej trosce o człowieka Bóg jednak uczynił krok dalej. Tak jak Izraelici, o czym dzisiaj słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, widząc znaki Bożego działania, nie uwierzyli, tak również dzieje się dzisiaj. Wielu ludzi nie jest w stanie dostrzec obecności i działania Boga w świecie, w historii ich życia. Dlatego też Bóg posłał na świat swojego Syna, abyśmy mogli na własne uszy usłyszeć i zobaczyć na własne oczy, kim jest Bóg i dzięki temu uwierzyć. Wierzyć w Boga oznacza przyjąć nauczanie Jezusa jako regułę swojego życia.

 

Po reakcji słuchających nauczania Jezusa w synagodze widzimy, że Jego nauka nie była przyjmowana przez wszystkich. Podobnie może się zdarzyć również dzisiaj. Jest wielu katolików, którzy mają swoją wiarę i swojego Boga – jak ten mężczyzna, którego kiedyś spotkałem. To jest także przyczyną tego, że wielu odchodzi dzisiaj od Jezusa i od praktyki wiary

 

Dzisiejsza Ewangelia jest zaproszeniem skierowanym do każdego z nas, aby uwierzyć w Boga prawdziwego, który jest nam objawiony przez Jezusa i żyć na co dzień wiarą.

 

 

Czy słowa Piotra wyrażają także moją wiarę w Boga: Panie do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uznali i uwierzyli, że Ty jesteś Świętym Boga.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rekolekcjonista, Wykładowca teologii pastoralnej w WSD Redemptorystów w Tuchowie, Dyrektor Centrum Apostolstwa i Duchowości Redemptorystów
oraz Dyrektor Domu Rekolekcyjnego CADR – Kraków

o. Paweł Drobot CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy