Sobota, 12 grudnia 2015 roku, II tydzień Adwentu, Rok C, II

 

 

 

 

 

 

Prorocy Starego Testamentu zapowiadali przybycie Eliasza, który poprzedzi przybycie oczekiwanego Mesjasza – Zbawiciela narodu wybranego.

 

 

Dziś w Ewangelii Jezus tłumaczy swoim uczniom, że był nim Jan Chrzciciel… Ale ktoś zapyta: Przecież gdy pytano samego Jana Chrzciciela, czy jest on Eliaszem, to odpowiedział wprost: „Nie jestem”?

Czyżby kłamał?

A może się ukrywał?

A może sam o tym nie wiedział?

 

Czasem bywa tak, że będąc powołani do wielkich czynów, nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dopiero po jakimś czasie okazuje się, że nasze zwyczajne życie, które nie obfitowało w fantastyczne przygody, robi na kimś innym niesamowite wrażenie. Np. małżeństwo żyjące wiele lat razem – naturalna rzecz, a dla niektórych niewyobrażalny fenomen!

 

Masz w sobie Eliasza. To znaczy, że drzemie w Tobie wielka moc, z której nie zdajesz sobie sprawy. To jest moc od Boga, ona drzemie w Tobie… Obudź ją! I bądź dla innych jak Jan Chrzciciel, bądź człowiekiem, który wskazuje innym ludziom Chrystusa.

 

Warto, choć to się nie opłaca. Nie opłaca się ponieważ patrząc od ludzkiej strony, ani Eliasz, ani Jan Chrzciciel nie zrobili kariery, nie posiadali bogactwa, nie żyło im się wygodnie. Przykładów wymieniać nie jest trudno. Wystarczy wspomnieć o myślach samobójczych Eliasza, gdy uciekał przed gniewem kobiety – Izebel, albo o tragicznej śmierci Jana Chrzciciela, który zginął przez nieroztropną przysięgę króla.

 

 

Gdy zechcesz obudzić w sobie Eliasza, musisz być świadom konsekwencji. Bo cierpienia, troski, problemy nie ominą Cię, ale będziesz miał siłę, aby to wytrzymać. Tę siłę daje Bóg. Tę siłę otrzymasz od Jezusa Chrystusa. Tą siłą jest Duch Święty. Drzemie w Tobie i czeka na Twoje „Zgadzam się”. Czeka na Ciebie, abyś podjął wyzwanie.

Jesteś gotowy? Zatem do dzieła!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Student VI roku Wyższego Seminarium Duchownego Redemptorystów – Tuchów