Słowo Redemptor

Świetego Mateusza, Apostoła i Ewangelisty – święto

 

 

 

Środa, 21 września 2016 roku, XXV tydzień zwykły, Rok C, II

 

 

 

 

 

 

 

 

Słowo Boże z dzisiejszego święta pragnie nam przybliżyć postać św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty, pochodzącego z Kafarnaum, gdzie jako Lewi, syn Alfeusza, znienawidzony przez swych rodaków, pełnił urząd poborcy podatków. Pan Jezus powołał go jednak do grona apostołów i zapewne nadał mu imię Mateusz (hebr. Mattaj lub Mattanja – „dar Boga”). Najstarsza Tradycja Kościoła przypisuje Mateuszowi autorstwo pierwszej Ewangelii, napisanej dla Żydów w języku hebrajskim lub aramejskim pomiędzy 50 a 60 rokiem. Ewangelia św. Mateusza podaje najdokładniejszy opis życia Pana Jezusa i wykazuje w oparciu o teksty Pierwszego (Starego) Przymierza, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem.

 

 

„Słowa Ewangelii według świętego Mateusza” – przed chwilą uroczyście proklamował kapłan, a wierni wraz z nim znaczyli znaki krzyża na czole, ustach i piersi. Myślę, że nie zawsze jesteśmy świadomi wymowy pięknych i głęboko teologicznych gestów i znaków liturgicznych. Jednym z podstawowych znaków i gestów chrześcijańskich jest uczynienie znaku krzyża, którym zaczynamy i kończymy nasz dzień, pracę czy podróż. Krzyż Jezusa Chrystusa jest bowiem znakiem naszego odkupienia, nadziei naszego zbawienia i wyznaniem naszej wiary. W sposób szczególny – podczas proklamacji Ewangelii – prosimy Pana, by oczyścił nasze serca, myśli i wargi, abyśmy mogli najpierw godnie głosić, a następnie, wprowadzać w życie usłyszane przed chwilą słowo Boże.

 

W Ewangelii mieszkają, żyją i przemawiają nie tylko słowa i czyny Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, ale również słowa i czyny ludzi, którzy uwierzyli i poszli za Nim. W dzisiejszej Ewangelii jest również wiara Mateusza i jego miłość do Mistrza. Słowo Boga – „Ewangelia” jest jednocześnie słowem ludzkim – „według św. Mateusza”. Czego nas uczy dzisiaj słowo Boga i słowo Mateusza?

 

Gdy Jezus wychodził z Kafarnaum, ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną». On wstał i poszedł za Nim.

 

W Palestynie pogardzano ludźmi siedzącymi w komorze celnej, ponieważ ściągali oni opłaty na rzecz imperium rzymskiego. Ich pracę rozumiano przede wszystkim jako bardzo popłatne wysługiwanie się okupantom i poganom. Celnicy słynęli również z żądzy zysku i nieuczciwego czerpania korzyści z zajmowanego stanowiska. Uważano ich zatem za publicznych grzeszników i pogan.

 

O młodzieńczym życiu Lewiego, syna Alfeusza, nic nam nie mówi jego Ewangelia. Spotykamy się z nim po raz pierwszy dopiero w Kafarnaum, jednym z większych handlowych miasteczek nad Morzem Galilejskim, czyli Jeziorem Tyberiadzkim, kiedy Chrystus zastał go w komorze celnej, gdzie pobierał opłaty za przejazdy przez jezioro lub przewóz towarów, i powołał na swojego apostoła. To wezwanie odbyło się po cudownym uzdrowieniu paralityka, którego spuszczono przez otwór zrobiony w suficie mieszkania (Mt 9, 1-8). O tym cudzie musiał dowiedzieć się i Mateusz. Nie wiemy, co on mówił, ale wiemy, co zrobił. Na wezwanie Jezusa: „Pójdź za Mną”, natychmiast i po prostu „wstał i poszedł za Nim” (Mt 9, 9; Mk 2, 13). Według św. Łukasza powołany przez Jezusa Lewi „zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim” (Łk 5, 28).

 

Jezus przyjął zatem do grupy swych najbliższych uczniów człowieka, którego uważano za publicznego grzesznika. Z tego powodu Ewangelie, zwłaszcza wg św. Mateusza, mówią jednocześnie o „celnikach i grzesznikach” (Mt 9, 10; Łk 15, 1) czy nawet o „celnikach i nierządnicach” (Mt 21, 31). Mateusz nie ukrywa ani swojego pochodzenia (Galilea), ani swojego pogardzanego zawodu (celnik, kolaborant, publiczny grzesznik i gorszyciel). Wie dobrze, kim był! Dopiero spotkanie z Jezusem, który przyszedł osobiście do niego i znalazł go w tym właśnie miejscu pracy, wszystko odmieniło w jego życiu. Dla Jezusa Chrystusa Lewi – Mateusz zostawił wszystko i poszedł za Nim.

 

Jezus nie wykluczał i nie wyklucza nikogo ze swej przyjaźni. Co więcej, siedząc za stołem w domu Mateusza - Lewiego, w odpowiedzi faryzeuszom, którzy jak zawsze gorszyli się Jego przebywaniem i jadaniem „z celnikami i grzesznikami”, ogłosił podstawową prawdę ewangeliczną:

Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają (...). Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mt 9, 12-13).

 

Ewangelia, jako Dobra Nowina o zbawieniu, jest uprzedzającym i wspaniałomyślnym działaniem Bożej łaski wobec grzesznika. W słynnej przypowieści o faryzeuszu i celniku, modlących się w świątyni jerozolimskiej, Jezus wskazuje wprost postawę celnika jako godny uznania i praktykowania wzór pokory i zaufania w miłosierdzie Boże (Łk 18, 13-14). Również celnik Lewi – Mateusz uczy nas podstawowej prawdy ewangelicznej o człowieku, który pozornie daleki od Boga, może stać się przykładem radosnego przyjęcia daru miłosierdzia Bożego i ukazać jego cudowne skutki w swym życiu.

 

Mateusz o swoim powołaniu mówi tylko, że „wstał i poszedł za Jezusem”. Lakoniczność tego zdania wyraźnie ukazuje gotowość Mateusza do udzielenia pozytywnej i natychmiastowej odpowiedzi na Boże wezwanie. Oznaczało to dla niego porzucenie tego wszystkiego, co gwarantowało mu pewny dochód, choć często nieuczciwy i hańbiący.Mateusz zrozumiał, że nadzwyczajne powołanie ze strony Jezusa nie pozwala mu kontynuować dalej działalności potępianej przez Boga i jego rodaków.

 

 

Jaka lekcja dla nas? Dziś również niegodziwe i niedopuszczalne jest działanie (stała praca) lub postępowanie (łapówka, niemoralne układy) niebędące do pogodzenia z „pójściem za Chrystusem”. Mateusz „wstał i poszedł za Nim”! W tym natychmiastowym Mateuszowym „wstaniu” można i należy odczytać radykalny rozbrat i dystans do sytuacji grzechu strukturalnego (zerwanie ze złym środowiskiem, układem kryminalno-mafijnym lub patologią społeczno-polityczną), a następnie świadome rozpoczęcie nowego życia i „nowej pracy” w jedności z Jezusem.

 

Mateusz udał się później w misję ewangelizacyjną (Pont, Macedonia, Persja, Etiopia). Najbardziej prawdopodobna jest jednak Etiopia, gdzie poniósł męczeńską śmierć 21 września 70 r. Relikwie św. Mateusza przewieziono do Italii 6 maja 954 r. i obecnie znajdują się w katedrze w Salerno.

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy