Oto zwiastuję wam radość wielką! (Łk 2,10). Słowo stało się ciałem i zamieszkało pośród nas (J 1,14). Taka jest treść radosnej nowiny, którą nam dzisiaj Kościół po raz kolejny zwiastuje. Mamy prawo dzisiaj się cieszyć, bo Bóg zamieszkał pośród nas.
Tęsknota jest jednym z najtrudniejszych uczuć, których doświadcza człowiek. Jasne jest, że tak jak każde uczucie tęsknota też jest trudna, by ją sobie samemu wytłumaczyć. Dodatkowym ciężarem w jej przeżywaniu jest ta nieokreśloność spełnienia, wyczekiwania. Ale gdy się już spełni, jakże wielka radość i ulga. Oto jest! W życiu duchowym podobnie – tęsknimy za Bogiem, za zjednoczeniem z Nim, za miłosierdziem Boga przepełniającym wszystkie nasze najskrytsze zakamarki. Któż nie zna tej głębokiej pustki w sobie, która może być wypełniona tylko przez Odkupiciela!? Któż nie doświadczył ogromnej swej bezradności, a potem światła, że tylko Bóg może dać siłę, ale jeszcze nie nadszedł i trzeba czekać, tęsknić? Boże Narodzenie jest – można chyba tak powiedzieć – świętem doświadczania wielkiej tęsknoty i jej spełnienia.
A Bóg po raz kolejny przychodzi jako światło nadziei, po raz kolejny słyszymy, że Słowo Ciałem się stało i zamieszkało między nami (J 1,14). Przychodzi, by wejść w ciemność, w której pogrążona jest ludzkość, aby rozświetlić ją swoją obecnością.
Święta Bożego Narodzenia najpiękniej oddają tajemnicę Wcielenia i Narodzenia Chrystusa, Syna Bożego. Bóg stał się człowiekiem, aby mroczną rzeczywistość ludzkiego życia rozświetlać niegasnącym światłem nadziei i wypełniać prawdziwym Bożym pokojem. Przychodzący na świat Chrystus staje przed nami, byśmy umieli wnieść ten pokój do naszych rodzin, do naszych domów.