O tym, co Jezus dla nas uczynił w ten dzień – Wielki Czwartek – usłyszymy w słowach prefacji: „On sam, jako prawdziwy i wieczny Kapłan, ustanawiając obrzęd wiekuistej Ofiary, pierwszy się Bogu oddał w zbawczej Ofierze i nam polecił ją składać na swoją pamiątkę”. Chrystus, ustanawiając Eucharystię, już zapowiada, że daje nam w ten sposób siebie samego, że On jest doskonałą Ofiarą. Co więcej, jak usłyszymy w dalszej części prefacji: „Jego Ciało za nas wydane umacnia nas, gdy je spożywamy, a Krew za nas wylana obmywa nas, gdy ją pijemy”. Jeśli mamy w sobie prawdziwą wiarę, Eucharystia jest dla nas rzeczywistym umocnieniem, oczyszczeniem. To tu czerpiemy siły do walki ze złem i do wykonywania codziennych obowiązków.
Wielka cisza ogarnęła świat. „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud…”. Dlatego dziś nie sprawujemy Mszy Świętej. Dzisiejszy dzień skłania nas do zadumy, do zamyślenia nad męką naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Krzyż – bolesny znak hańby – stał się dla nas znakiem zbawienia. „Wykonało się”. Poprzez śmierć krzyżową dopełnił się cel przyjścia Jezusa na ziemię, ukazała się pełnia posłuszeństwa Syna Bożego. Szatan pozornie triumfuje, a tak naprawdę został pokonany. Dlaczego tak powinniśmy rozumieć te wydarzenia – tłumaczą nam słowa dzisiejszych czytań.
Dzisiejsza noc jest niezwykła, bo oświeca ją światło Zmartwychwstania Chrystusa. Dziś wypełnia się wszystko, co zostało zapowiedziane przed wiekami. Dziś obchodzimy Święta Paschalne. Dla Żydów Pascha jest pamiątką przejścia przez Morze Czerwone, a tym samym wyjścia z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej. Dla nas taką Paschą jest przejście z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych i pełni życia. To uwolnienie dokonało się dzięki temu, że Jezus raz na zawsze pokonał śmierć, dając nam nadzieję zmartwychwstania.