Słowo Redemptor

Nawrócenie św. Pawła Apostoła – święto

 

 

 

Środa, 25 stycznia 2017 roku, III tydzień zwykły, Rok A, I

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Świętować nawrócenie?

 

Wspomnienia apostołów i świętych w liturgii łączą się zwykle z ich „narodzinami dla nieba”. Tymi słowami określa się ich śmierć – przejście do domu Ojca. Ten moment to jakby pieczęć stawiana pod całym życiem, na końcu drogi ucznia Chrystusa, który rozpoznał, przyjął i wypełnił swoje powołanie.

 

Tymczasem dzisiejsze święto – nawrócenia św. Pawła Apostoła – wskazuje nam na początek tej drogi. Ks. bp Grzegorz Ryś w książce „Moc Słowa” zauważa, że w ciągu całego roku liturgia Kościoła wspomina wprost nawrócenie tylko jednego człowieka – właśnie Szawła z Tarsu. Wskazuje wyraźnie na decydujący zwrot, który dzieli życie Apostoła Narodów na „przed” i „po” wydarzeniu na drodze do Damaszku.

 

Jak to możliwe, by prześladowca Kościoła stał się nagle tym, który przekonuje do wiary w Jezusa Chrystusa, znosi trudy i cierpienia w służbie Ewangelii, aż po męczeńską śmierć? Co się stało, że porzuca to, czym się dotąd chlubił, a wybiera to, czym wcześniej pogardzał i co odrzucał?

 

Spotkać i uwierzyć

 

Słuchając dziś w liturgii słowa opisu wydarzenia pod Damaszkiem, dostajemy do ręki klucz, aby przybliżyć się w rozumieniu sekretu życia św. Pawła, ale też tajemnicy życia każdego człowieka, który staje się chrześcijaninem. Tym sekretem jest spotkanie z Jezusem Chrystusem.

 

Przykład św. Pawła pokazuje nam, że tego spotkania nie da się wyreżyserować, zaplanować. Bywa zaskakujące i gwałtowne, niezrozumiałe, powoduje kłopoty, stawia wszystko na głowie – i domaga się odpowiedzi. Jest niezasłużoną łaską, objawieniem Bożej miłości, zdecydowanym wejściem Kogoś w moje życie.

 

U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, jest natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie – podkreśla papież Benedykt XVI na początku swojej najważniejszej (jak sam uważa) encykliki, która nosi znamienny tytuł „Bóg jest miłością” (Deus caritas est, 2).
 

 

Raz na zawsze i ciągle na nowo

 

Nawrócenie to łaska, ale też zadanie. W Biblii przedstawiane jest za pomocą dwóch uzupełniających się słów: epistrofe i metanoia. Pierwsze można oddać określeniem „zmiana kierunku”.

 

Kiedyś, po krótkim odpoczynku w górskim schronisku, wracając na szlak, pomyliłem kierunki. Po kilkunastu minutach wędrówki sięgnąłem po mapę i zorientowałem się, że zamiast przybliżać, oddalam się od celu…. W takiej sytuacji nie wystarczy zwolnić kroku, zatrzymać się, poczekać na rozwój wypadków, na lepsze warunki – trzeba po prostu zawrócić!

 

Natomiast słowo metanoia znaczy: przemiana umysłu, przemiana mentalności, odchodzenie od mentalności pogańskiej, aby żyć po chrześcijańsku. Zwykle jest to długi proces. Wystarczy przypomnieć sobie wyjście Narodu Wybranego z Egiptu i wędrówkę przez pustynię. Wobec napotykanych trudów, dłużącej się wędrówki, Izraelici niecierpliwili się, porównywali się z innymi narodami, nie dowierzali obietnicom Boga, narzekali i szemrali przeciw Niemu, nawet oglądali się za siebie, żałując drobnych wygód dawnej niewoli...

 

Św. Paweł, świadomy ciągłej i nieuniknionej konfrontacji każdego ucznia Jezusa z trudnościami, a także pokusami konformizmu i szukania w życiu „wygodnej kanapy”, kiedyś zachęcał chrześcijan w Rzymie, a dziś zachęca nas:

A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12, 1-2).

 

Nawrócenie w czasach „selfizmu”

 

Dlaczego nawrócenie jest konieczne? Na jakie przeszkody trafia ewangelijne wezwanie: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię?

 

Szukając odpowiedzi na pytanie o przyczyny dzisiejszego ateizmu, warto zwrócić uwagę na diagnozę, którą stawia ks. Tomasz Halik. Według niego, aktualnie główną przyczyną kwestionowania wiary w Jezusa Chrystusa jest mentalność narcystyczna. Dramatem człowieka zapatrzonego w siebie jest nie tylko to, że staje się próżny i zarozumiały, lecz to, iż w końcu może zatracić swoją prawdziwą tożsamość. Mówiąc obrazowo, może utopić i rozpuścić tajemnicę prawdziwego ludzkiego piękna i wielkości w fałszywych wyobrażeniach o sobie.

 

Okazuje się, że człowiek upodobnia się do tego, co czci. Dlatego w Biblii znajdujemy przestrogę przed tym, do czego prowadzi oddawanie czci bożkom ówczesnego czy naszego świata:

Ich bożki to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Mają usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą. Mają uszy, ale nie słyszą; nozdrza mają, ale nie czują zapachu. Mają ręce, lecz nie dotykają; nogi mają, ale nie chodzą; gardłem swoim nie wydają głosu. Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa... (Ps 115, 4-8).

 

Czy nie tu należy więc pytać o źródło wielu postaw egoizmu, pogardy, zazdrości czy niezdrowych ambicji? Czy nie tu lęgnie się bezduszność i poczucie pustki, samotność i chłód?

 

Wchodzę na drogę nawrócenia, gdy porzucam zapatrzenie w siebie, by móc wpatrywać się w Chrystusa i widzieć Jego obecność w historii mojego życia, widzieć jego obecność w drugim człowieku. Przywołując znów wypowiedź ks. T. Halika, „prawdziwe nawrócenie nie polega na stwierdzeniu, że istnieje Bóg, ale dopiero na egzystencjalnej realizacji tego odkrycia w taki sposób, że w swoim życiu schodzę z Jego tronu, na którym do tej pory zasiadałem z naiwną ignorancją” (T. Halik, Drzewo ma jeszcze nadzieję).

 

Po co ci to uczyniłem?

 

Św. Paweł tak pisze o Bożym planie zbawienia, w którym uczestniczymy:

W Nim [Jezusie Chrystusie] bowiem wybrał nas [Bóg] przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym (Ef 1, 4-6).


Nawrócenie jest odpowiedzią wiary na objawioną miłość Boga. Czy jestem gotowy dawać tę odpowiedź całym życiem, zgodnie z powołaniem otrzymanym przez Boga? Czy rzeczywiście pragnę pojednania i jedności, które są owocami przebaczenia otrzymanego od Boga i darem Ducha Świętego? Czy chcę iść i dzielić się z innymi radością ze spotkania w swoim życiu Jezusa Chrystusa?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Sekretarz Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (Redemptoryści) – Warszawa

o. Grzegorz Ruszaj CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy