Słowo Redemptor

Wtorek piątego tygodnia Wielkiego Postu

 

 

 

Wtorek, 04 kwietnia 2017 roku, V tydzień Wielkiego Postu, Rok A, I

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

O Izraelitach z dzisiejszego pierwszego czytania można powiedzieć, że są jak dzieci. Stracili cierpliwość do Boga, znudziło im się pożywienie, które im dawał. Zapomnieli już o tym, że wyrwał ich z niewoli, nawet z nostalgią wspominali czasy niewoli. Zapomnieli o ucisku i upokorzeniu, o tym, że Egipcjanie chcieli ich upodlić.

 

 

Tak też niejednokrotnie jest z nami. My również mamy krótką pamięć. Kiedy coś w naszym życiu nie dzieje się po naszej myśli, jesteśmy gotowi podnieść bunt wobec Boga. Owszem, modlimy się każdego dnia słowami, których nauczył nas sam Jezus: Bądź wola Twoja!

 

Jednak kiedy ta wola Boża nie pokrywa się z naszymi planami wobec samych siebie, daleka jest od naszych oczekiwań, pojawia się w nas bunt, protest, wątpliwości.

 

Warto się zastanowić, czy tylko wtedy stajemy w szczerości wobec Boga, ba nawet zbliżamy się do Niego, kiedy jest źle? Czy tylko nasz bunt jest tak naprawdę szczerą postawą wobec Boga? „Jak trwoga to do Boga” – mówi znane przysłowie. Jest w nim wiele prawdy.

 

 

Jednak całe to wydarzenie pokazuje, że kiedy rodzi się w nas bunt wobec Boga, kiedy w konsekwencji tego kąsa nas grzech, warto spojrzeć na krzyż. Miedziany wąż jest zapowiedzią krzyża. W Jezusie Bóg tak bardzo utożsamia się na nami, że przyjmuje nasz los, nasze cierpienie… Skoro Bóg jest z nami, skoro sam cierpi, to czy nasz bunt jest uzasadniony?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przełożony Domu Zakonnego oraz Duszpasterz Akademicki w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław

o. Mariusz Simonicz CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy