Słowo Redemptor

Najświętszego Serca Pana Jezusa – uroczystość

 

 

 

Piątek, 08 czerwca 2018 roku, IX Tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Serce Jezusa włócznią przebite

 

Serce Jezusa włócznią przebite – zmiłuj się nad nami! – wołamy w jednym z wezwań w Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. I dziś to przebite Serce stawia nam przed oczy św. Jan w swojej Ewangelii. Opisując ostatnie chwile Jezusa umierającego na krzyżu, daje czytelne świadectwo jako ten, który widział. On wie, że mówi prawdę, a Jego świadectwo jest prawdziwe, abyśmy i my uwierzyli w tę przeogromną miłość, która doprowadziła Syna Bożego do złożenia największej ofiary dla odkupienia ludzkości. Jakże więc nie mielibyśmy uwierzyć w tę miłość, która dała tak potężne i po ludzku niepojęte świadectwo?

 

Ta miłość istniała od zawsze, od dawien dawna, choć stopniowo i powoli dawała się poznać ludziom, którzy nie byli jeszcze przygotowani na jej przyjęcie. W dziejach Narodu Wybranego Bóg cierpliwie pokazywał ludziom, że pragnie być dla nich nie tylko Panem i Władcą, ale przede wszystkim kochającym Ojcem. Bo czymże jest to proroctwo Ozeasza, które dziś wybrzmiewa w pierwszym czytaniu, jeśli nie objawieniem Bożego Ojcostwa? Przepiękne są przecież te obrazy Boga Ojca, który bierze na ręce i przytula swój lud, tak jak ojciec tuli do siebie swoje małe dziecko. Bóg czyni jednak jeszcze coś więcej! Ojciec nieraz wybucha gniewem, kiedy dziecko jest nieposłuszne i lekceważy jego wskazówki. Bóg Ojciec natomiast nie chce, aby wybuchnął płomień Jego gniewu, bo jest Bogiem, a nie człowiekiem, i nie przystoi, aby reagował jak zwykły człowiek, którym targają emocje. Bóg jest ponad naszymi ludzkimi odniesieniami i Jego miłość nie ma równych sobie.

 

Dlatego właśnie my jako dzieci Boga możemy wołać za psalmistą, że Bóg jest moim zbawieniem. Miłość Boga nie ogranicza się do jakichś spektakularnych, pojedynczych gestów. Miłość Boga obdarza człowieka zbawieniem, a więc sięga do głębi ludzkiej egzystencji. I daje nam ta Boża miłość to, czego najbardziej potrzebuje człowiek zagubiony na drogach ziemskiego życia. Choć może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, to jednak nie ma nic ważniejszego, niż to, abyśmy mogli czerpać ze zdrojów zbawienia, ofiarowanego nam przez Boga. Bo na tym świecie sami możemy wiele zdobyć i osiągnąć, ale zbawienia człowiek sam osiągnąć nie jest w stanie. Zbawienie zdobył dla nas Jezus wtedy, gdy złożył ofiarę z samego siebie, aby nas ludzi nabyć Bogu na własność. A uczynił to dlatego, że Jego miłość do nas jest niepojęta i przewyższa wszelką wiedzę – jak nam dziś powie św. Paweł Apostoł. Tak więc ludzka wiedza i największe nawet osiągnięcia w różnych dziedzinach życia nie są w stanie zapewnić nam zbawienia. Tylko miłość jest tą potężna siłą, która zapewnia nam zbawienie.

 

A źródło tej wielkiej miłości gdzie się znajduje? Ono jest właśnie w Jezusowym Sercu, przebitym dla nas podczas męki Zbawiciela. Nieprzypadkowo dzisiejsza liturgia przywołuje te wydarzenia, które opisał św. Jan w swojej Ewangelii. To jest bardzo mocne świadectwo, bo przecież jej autor widział to wszystko na własne oczy. On był na Golgocie wtedy, kiedy Jezus umierał na drzewie krzyża. On widział zapewne i tę sytuację, kiedy żołnierze musieli się upewnić, czy skazańcy jeszcze żyją. Jezus był najbardziej osłabiony i wyniszczony tym, co uczyniono z Nim wcześniej w czasie aresztowania i procesu. Dlatego umarł jako pierwszy. Dwom pozostałym skazańcom żołnierze musieli przyśpieszyć chwilę śmierci poprzez brutalne połamanie goleni. Jezus był już wtedy martwy i, aby mieć całkowitą pewność, żołnierz wykonał rutynową czynność, przebijając włócznią Jego bok. W ten sposób – nawet nie zdając sobie z tego sprawy – otworzył ludziom to źródło miłości i zbawienia.

 

Przeżywamy tę piękną i wzruszającą uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. I wpatrujemy się w to Serce Jezusa włócznią przebite. Warto więc chyba zapytać, czy i my w tym Jezusowym Sercu dostrzegamy to źródło, do którego zawsze możemy przyjść i obficie czerpać ze zdrojów zbawienia? Czy i my z wiarą i ufnością przybliżamy się do tego źródła, z którego wypływają zdroje Bożego miłosierdzia, jak to sam Jezus objawił nam przez św. Faustynę? A czerpiemy z tych zdrojów zbawienia zawsze wtedy, gdy świadomie korzystamy z sakramentu spowiedzi i obmywamy się w tych zdrojach Bożego miłosierdzia. Czerpiemy ze zdrojów zbawienia wtedy, gdy gorliwie bierzemy udział we Mszy św. i karmimy się Ciałem Zbawiciela, które dla nas zawisło na krzyżu. Czerpiemy ze zdrojów zbawienia również i wtedy, gdy staramy się wiernie i posłusznie zmierzać ku niebu we wspólnocie Kościoła, który zrodził się z przebitego boku Zbawiciela.

 

 

Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia. Najświętsze Serce Jezusa nieustannie otwiera przed nami te zdroje miłości i miłosierdzia. Starajmy się ze wszystkich sił otwierać swoje serca na te wielkie dary. I nie ustawajmy nigdy w tym wołaniu, które dla nas grzeszników jest tak naprawdę jedynym ratunkiem i ocaleniem – Serce Jezusa, włócznią przebite – zmiłuj się nad nami!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drukuj...

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów oraz Przełożony
Domu Zakonnego Redemptorystów w Zamościu

o. Jerzy Krupa CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy