Słowo Redemptor

Czwartek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu

 

 

 

Czwartek, 14 marca 2019 roku, I tydzień Wielkiego Postu, Rok C, I

 

 

 

 

 

\

CZYTANIA

 

 

 

Laureat nagrody Nobla z dziedziny medycyny dr Alexis Carrel powiedział kiedyś takie słowa:

Modlitwa jest najsilniejszą formą energii, jaką ktokolwiek może zgromadzić.

W naszym życiu nieustannie szukamy siły do rozwiązywania naszych życiowych problemów. W przypadku wielu z nich często nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić. Stąd potrzebujemy pomocy kogoś, kto może skutecznie nam pomóc. Tą osobą, która może nam pomóc, jest Bóg. Stąd właśnie do Boga zanosimy każdego dnia nasze modlitwy, przedstawiamy Mu nasze prośby, różne sprawy, troski, dzielimy się radościami i bólem.

 

 

Dzisiejsza Ewangelia mówi o wytrwałości w modlitwie. Słyszymy słowa Jezusa:

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą (Mt 7, 7-8).

 

Jezus w ten sposób podkreśla rolę wytrwałości. Dobrze wiemy – może nawet z własnego życiowego doświadczenia – że są w życiu takie chwile, w których tylko wytrwała modlitwa trzyma nas w nadziei i przy życiu. Stąd w chwilach trudnych warto „kołatać” do bram nieba.

 

Dobrze o tym opowiada historia, która wydarzyła się podczas I wojny światowej. Na początku wojny armia francuska ponosiła dotkliwe klęski. Niemcy szybko zbliżali się do Paryża. Dowodzący armią generał Józef Joffre podczas zebrania sztabu generalnego z rozpaczą rzekł: „Nic już nie możemy!”. Na to generał Noël de Castelnau, ze względu na swoje przywiązanie do wiary zwany „walczącym mnichem”, odpowiedział: „Panowie, została nam jeszcze modlitwa”. Po tych słowach wszyscy generałowie sztabu padli na kolana, aby w modlitwie prosić Boga o pomoc. Niedługo po tym wydarzeniu przyszło zwycięstwo nad Marną, które zmieniło bieg wojny.

 

Bóg wysłuchuje naszych modlitw, jeśli gorliwie i z wiarą zanosimy je do Niego. Jednak z życiowego doświadczenia mogą nam przypomnieć się chwile, kiedy o coś prosiliśmy i nic z tego nie wyszło. Czy zatem Bóg był głuchy na nasze prośby? Czy zatem te słowa Jezusa – proście, a będzie wam dane – są tylko pięknym frazesem? Nie! Pamiętajmy o tym, że nie ma modlitw niewysłuchanych! Jeżeli prosimy i nie otrzymujemy – postawmy sobie pytanie, dlaczego? Być może modlimy się o to, a tak naprawdę nie potrafimy uwierzyć, że Bóg może nas tym obdarzyć. Również niekiedy modlimy się o to, co nie jest dla nas dobrem. Bóg nie udzieli nam tego, co może doprowadzić nas do zła. Sam Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii, że Bóg da to, co dobre tym, którzy Go proszą (por. Mt 7, 10). Bóg zawsze przede wszystkim pragnie naszego dobra i obdarzy nas tylko tym, co będzie dobre dla naszego zbawienia. Podobnie ojciec w rodzinie nie da dziecku czegoś, co może mu zaszkodzić lub wyrządzić krzywdę, mimo że dziecko usilnie i szczerze prosiłoby o to. Dlatego w naszych modlitwach musimy zadawać sobie pytanie, czy to, o co proszę, jest dla mnie rzeczywiście i prawdziwie dobre, a nie jest tylko zwykłą zachcianką bez patrzenia na moją przyszłość.

 

Kolejną rzeczą, o której musimy pamiętać, kiedy zanosimy nasze modlitwy do Boga, jest to, czy jesteśmy gotowi, aby ten dar przyjąć. Arcybiskup Fulton Sheen, biskup Nowego Yorku, mówił o tym, takimi słowami:

„Istotą modlitwy nie jest wysiłek mający na celu skłonienie Boga, aby coś nam dał. Modlitwa nie jest po prostu informowaniem Boga o naszych potrzebach, gdyż Bóg je już zna. Prawdziwym celem modlitwy jest dać Bogu szansę na to, aby mógł obdarować nas darami, gdy tylko będziemy gotowi na ich przyjęcie”.

 

Bóg zawsze obdarowuje nas darami w taki sposób, aby człowiek nie tylko mógł dostać to, o co prosi, ale także, aby ten dar zmienił i ubogacił wewnętrznie proszącego. Jeśli ktoś modli się o cierpliwość, to czy Bóg mu ją daje, czy raczej daję szansę na bycie cierpliwym. Jeśli ktoś modli się o odwagę, Bóg daje odwagę czy szansę na to, by być odważnym.

 

Otwartość na przyjęcie daru polega na otwartości na Boże działanie w moim życiu. Być gotowym w każdym czasie na przyjęcie daru łaski to jest wytrwałość. I tego uczy nas każdego dnia Bóg. Być gotowym, a przez to być wytrwałym.

 

 

Bądźmy wytrwali w naszych modlitwach, a także miejmy ufność, że Bóg nam pomoże, choć nie zawsze wiemy, kiedy to nastąpi. Niech umocnieniem na tej drodze będzie modlitwa ufności i wytrwałości anonimowego autora:

Chryste bądź dla nas lekarstwem, gdy jesteśmy chorzy.

Bądź dla nas światłem, gdy kroczymy w ciemności.

Bądź dla nas chlebem, gdy jesteśmy głodni.

Bądź naszą siłą, kiedy jesteśmy słabi.

Bądź dla nas drogą, gdy jesteśmy zagubieni i błądzimy.

Panie Jezu, prosimy cię,

abyś dał nam to, czego najbardziej potrzebujemy. Amen

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drukuj...
 

Duszpasterz w Parafii św. Józefa i Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy
w Toruniu (Toruń – Bielany)

o. Łukasz Baran CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy