Słowo Redemptor

Sobota czwartego tygodnia Wielkiego Postu

 

 

 

Sobota, 06 kwietnia 2019 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, Rok C, I

 

Świętego Piotra z Werony

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

Kilka słów o… obojętności

 

W dzisiejszej Ewangelii wyraźnie zauważamy, że przepowiadanie Jezusa budzi coraz większy niepokój. Odczuwa się to w szczególny sposób w kontekście Święta Namiotów, w czasie którego – choć uczestniczy w nim nieoficjalnie – jawnie przemawia i uczy w świątyni (J 7, 26. 28). Wobec Jezusa nie można pozostać obojętnym. Dzieje się tak, ponieważ Jego nauczanie jest bezkompromisowe. Jezus bowiem z mocą świadczy, że uczynki świata są złe (por. J 7, 7).

 

 

Rozdział siódmy Janowej Ewangelii obfituje w cały szereg „nieobojętnych” postaw wobec nauczania Jezusa. Na początku tegoż rozdziału dowiadujemy się o Jego rodzinie, która ma poważne trudności w uznaniu prawdziwości Jego misji (por. J 7, 5). Jak mówi nam dzisiejszy tekst Ewangelii, kontrowersje towarzyszą również i innym. Słyszymy bowiem, że powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu (J 7, 43). Nie brakuje takich Jego słuchaczy, którzy widzą w Nim proroka czy wręcz Mesjasza. Pojawia się też całe mnóstwo pytań i wątpliwości, co do autentyczności Jego posłannictwa. Związane jest to ze sporem wokół Jego pochodzenia. Jak słyszymy, jest dość silna grupa ludzi wpływowych – arcykapłanów i faryzeuszy – którzy są zdecydowani, aby Go zgładzić. Na razie jest to jednak niemożliwe, bo przepowiadanie Jezusa robi tak duże wrażenie, że nawet strażnicy pozostają pod jego wpływem (por. J 7, 46).

 

 

Brak obojętności wobec Jezusa jest cenną wskazówką również dla posługi pasterzy i kaznodziejów. Jej obecność powinna być powodem do zaniepokojenia dla głosicieli Ewangelii. Powinni się jej obawiać katecheci i rodzice. Może to bowiem oznaczać, że nie chcąc się narażać swoim wychowankom i dzieciom, unikają trudnych kwestii chrześcijańskiego życia. Obojętność słuchaczy może być papierkiem lakmusowym wskazującym na obecność chrześcijaństwa bezobjawowego, czyli takiego, któremu bliżej jest do religii politycznej poprawności według standardów tego świata, niż do bycia ewangelicznym zaczynem. Ktoś kiedyś słusznie zauważył, że żadni ateiści ani feministki, żaden popularny skandalista czy gorszyciel nie są tak dużym zagrożeniem, jak chrześcijanin bezobjawowy, czyli taki, który jedyne co potrafi, to budzić obojętność i znużenie. Mówi Jezus: Obyś był zimny albo gorący… (Ap 3, 15).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drukuj...

Tirocinium Pastoralne Prowincji Warszawskiej Redemptorystów (wewnętrzne studium Zgromadzenia, przygotowujące do prowadzenia
rekolekcji parafialnych i misji ludowych
) oraz wykładowca teologii pastoralnej w WSD Redemptorystów w Tuchowie – Lublin

o. Dariusz Pabiś CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy