Słowo Redemptor

Świętej Marii Magdaleny – święto

 

 

 

Poniedziałek, 22 lipca 2019 roku, XV tydzień zwykły, Rok C, I

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

…jak śmierć potężna jest miłość... (Prz 8, 6)

 

Kilka lat temu, dokładnie w 2016 r., dzień św. Marii Magdaleny został podniesiony do rangi święta. Jest to dla nas ważna wskazówka i podpowiedź, abyśmy w tej świętej szukali szczególnego wzoru chrześcijańskiego życia. Najczęściej Maria Magdalena ukazywana jest jako apostołka apostołów i zwiastunka zmartwychwstania.

 

Może warto zauważyć również inny wymiar jej życia, który potrzebny jest w naszych czasach, a niestety jest on niedoceniany. Jest to czynienie pokuty.

 

 

Tradycja chrześcijańska ukazuje nam Marię Magdalenę właśnie jako pokutnicę, która gdzieś w pustelni spędza swoje życie i oddaje się różnym umartwieniom. Taki obraz tej świętej wynika z zapisów ewangelicznych, w których mowa jest o tym, że po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów (Mk 16, 9).

 

Możemy tylko wyobrazić sobie, jakie było jej życie, gdy była opętana aż przez tyle demonów. Dlatego też po wyrzuceniu ich przez Jezusa, Magdalena z pewnością nie mogła znaleźć sposobów, aby odwdzięczyć się za tak wielką łaskę. Z tego powodu wiernie od tej pory chodziła za Jezusem, usługiwała Mu i była wierna aż po krzyż. Wdzięczna miłość sprawiła, że jako pierwsza udała się do grobu Jezusa w poranek wielkanocny.

 

Bazując na Tradycji możemy wnioskować, że po wniebowstąpieniu Pana Jezusa Maria oddała się pokucie, która miała chyba wymiar radowania się otrzymanym darem i zadośćuczynienia za popełnione grzechy. Taką postawę może w człowieku wzbudzić tylko Duch Święty. On też może dać siły, aby takie życie prowadzić. Zapytajmy więc samych siebie: czy nas stać na ducha pokuty? Czy świadomość, ile razy Pan Bóg odpuszczał nam grzechy do tej pory, pobudza nas do czynienia pokuty? Czy przypadkiem nie utraciliśmy już zdolności do takiego życia?

 

Otwarcie się na działanie Ducha Świętego w swoim życiu będzie prowadzić nas najpierw do zobaczenia, ile zawdzięczamy Panu Bogu, ile łask nieustannie od Niego otrzymujemy. Z drugiej strony Duch Święty pomaga nam zrozumieć, jak marnujemy często te Boże dary, wybierając grzech. Miłość, jaką Pan Bóg nas obdarowuje, będzie nas skłaniać, abyśmy za wzorem Marii Magdaleny, zaczęli żyć duchem pokuty i zadośćuczynienia za swoje i innych grzechy.

 

Może trzeba więc zacząć od najprostszej rzeczy: wrócić do solidnego traktowania postu piątkowego, czyli powstrzymania się od pokarmów mięsnych w każdy piątek roku. Takie wyrzeczenie wydaje się być bardzo skromną formą postu. Można też, według właściwej oceny swoich możliwości podejmować inne formy pokuty: post o chlebie i wodzie, dodatkowe umartwienia (ograniczenie telewizji, internetu, komórki).

 

Kiedy pozwolimy prowadzić się Duchowi Świętemu, to On nam podpowie, co możemy uczynić w tym względzie. A chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że gdy świat tapla się w dobrobycie i zapomina, a nawet odrzuca Pana Boga, tym bardziej potrzeba ducha pokuty.

 

 

Naśladujmy więc Marię Magdalenę, która tak ukochała Pana Boga, że nie bała się pokutować za swoje grzechy, aby w tej miłości jeszcze się udoskonalić.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drukuj...

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Tuchów

o. Zbigniew Bruzi CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy