Słowo Redemptor

Nauka IV – Sanktuarium Królowej Pokoju w Oziornoje...

 

 

 

Sanktuarium Królowej Pokoju w Oziornoje...

 

 

 

W poprzedniej nauce zapoznaliśmy się z bardzo ciekawą historią sanktuarium Matki Bożej w Guadalupe w Meksyku – dziś przeniesiemy się na stepy Kazachstanu, do najmniejszego sanktuarium świata, znajdującego się w kazackiej wiosce Oziornoje – do Sanktuarium Królowej Pokoju. Nie znajdziemy tam bogackiego Kościoła, hoteli, domów pielgrzyma czy sklepów z dewocjonaliami. Nie będzie też tłoku pielgrzymów. Ale będzie ubogi kościółek niczym domek nazaretański i będą tam modlący się ludzie. Ludzie ci tu czują sacrum – obecność „Niewidzialnego Boga”.

 

Narodziło się ono na „nieludzkiej ziemi”, jak nazywali Kazachstan deportowani przez sowieckie NKWD Polacy.

Kazachstan to olbrzymi kraj Azji Środkowej. Był jedną z Republik Związku Radzieckiego, a od 16 grudnia 1991 r. jest państwem niepodległym. Terytorialnie zajmuje 2.717.300 km2 i 17.522.010 ludzi. (Dla porównania Europa ma 10.180.000 km2 i 726.000.000 ludzi. Polska ma 312,679 km2 i 38.496.000 mieszkańców.) Jest to kraj bardzo bogaty w zasoby kopalniane, ma wielkie możliwości rozwoju.

Jeśli chodzi o skład narodowościowy to 60% stanowią Kazaki (Kazachowie), 40% Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Polacy, Niemcy i inni. Katolicy w tym kraju rekrutują się przeważnie z Polaków i Niemców. Skąd tam się wzięli Polacy?

Od połowy XVIII w. Polacy byli zsyłani przez władze cesarskie, które kierowały tam polskich mężczyzn do oddziałów wojskowych, w których służba była szczególnie ciężka.

W latach trzydziestych XX w. (1936) Stalin deportował do Kazachstanu 130 tys. Polaków, którzy zamieszkiwali zachodnie republiki sowieckie – Ukrainę i Białoruś. W roku 1936 powstała wioska Oziornoje. Przed rokiem 1936 nie było tu nic, był step, na którym Kirgizi paśli bydło. Dla bydła były w okolicy dwie studnie. Deportowanych Polaków wieziono najpierw pociągiem, potem samochodami w step, wysadzano w polu i zostawiano. Musieli sobie przed zimą zbudować ziemianki (domki z gliny i słomy). Nie było lekarza ani lekarstw, ludzie masowo umierali z chorób i głodu.

Druga tura zesłań była w 1940/41 r. z terenów polskich zajętych 17 września 1939 r. przez Sowietów. Deportowano do Kazachstanu ok. 82 tys. Polaków.

Polacy byli tam pod specjalnym nadzorem. Do roku 1956 nie wolno im było bez przepustki oddalać się od wioski na więcej niż 1,5 km. Za przekroczenie tego zakazu groziła kara 25 lat więzienia lub łagru. Była to prawdziwie nieludzka ziemia.

Zesłańcy, związani z religią i Kościołem (mocnymi więzami wiary), zostali tu całkowicie pozbawieni możliwości praktyk religijnych i kościoła czy kaplicy. Przyłapani np. na modlitwie byli surowo karani Nie było też księży. Książeczki do nabożeństwa ceniono jak wielki skarb, ale nie wolno ich było mieć. Praktykowano więc modlitwę różańcową. Różaniec ich trzymał.

W Oziorneoje początkowo nie było ani kapłana, ani kaplicy. Najbliższy kościół był w Karagandzie albo w Moskwie – tysiące kilometrów…

Ponieważ Oziornoje było jednym z większych skupisk Polaków, wystąpili oni o pozwolenie na wybudowanie kościoła p.w. M.B. Królowej Pokoju, który poświęcił 9 sierpnia 1992 r. Prymas Polski Józef Glemp. Był to też dzień narodzin sanktuarium. W tym bowiem dniu do Oziornego przybyło wiele pielgrzymów z Kazachstanu, a także z Japonii, Korei, Włoch, Niemiec i Polski. W nowo powstałym Sanktuarium 24 czerwca 1995 r. bp Lenga oddał pod opiekę M.B. Królowej Pokoju cały Kazachstan.

W 1996 z inicjatywy bp Lengi – pierwszego biskupa w Kazachstanie (dziś jest już trzech biskupów) w tym maleńkim sanktuarium rozpoczęto wieczystą adorację Najświętszego Sakramentu. Przez długi czas było to jedyne miejsce w Kazachstanie, gdzie była wieczysta adoracja. Mieszkańcy wioski wyznaczają sobie godziny adoracji, dorośli po dwie godziny – dzieci i młodzież po godzinie.

12 kwietnia 1997 r. do Oziornoje została przywieziona figura Matki Bożej Fatimskiej, która pielgrzymowała po Kazachstanie i pozostała przez parę dni. Potem figura została przewieziona nad pobliskie jezioro i w jej obecności dokonano odsłonięcia figury Matki Bożej z Rybami. Figura Matki Bożej z Rybami to wotum mieszkańców Oziornoje za uratowanie zesłanych tu Polaków od śmierci głodowej. Przypomina ona tzw. „cud jeziora”. Ma ścisły związek z tym maleńkim sanktuarium.

Cud jeziora…? O co chodzi…?

Deportowani do Oziornoje w 1936 r. Polacy byli skazani na głód. Brakowało jedzenia i wody… Ludzie z głodu umierali, z pragnienia doznawali omamów, zwidów. Np. widzieli w odległości kilku kilometrów jezioro. Biegli tam po wodę – okazywało się, że to tylko fatamorgana. Po jakimś jednak czasie, 25 marca 1940 r., w miejscu domniemanego jeziora pojawiła się prawdziwa woda. W krótkim czasie powstało jezioro o głebokosci 7 m i szerokości 5 km. W tym jeziorze zaczęły mnożyć się ryby, najprawdopodobniej ptaki przeniosły ikrę. Ryby tak się rozmnożyły, że w 1941 r., w roku wielkiego głodu, uratowały wioskę od śmierci głodowej. Uznano to za wielki cud Matki Bożej – stąd figura Matki Bożej z Rybami.

Kochani. Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Kazachstańskim Oziornoje – tak jak zresztą każde Sanktuarium – chociaż powstało w wiosce zamieszkałej przez Polaków, integruje katolików wszystkich narodowości. W nim spotykają się różne narodowości tworząc Kościół Powszechny. To należy mocno podkreślić: Matka Boża jednoczy. Podczas wędrówki figury M.B. Fatimskiej po Kazachstanie napisy były w czterech językach: polskim, rosyjskim, kazachskim i niemieckim. To było bardzo wymowne. Różne narodowości, ale jedna wiara i jeden Kościół.

Głównym problemem, z jakim się jeszcze boryka Kościół w Kazachstanie, to brak kapłanów, brak katechetów, pomocy duszpasterskiej, modlitewników, chociaż ostatnio zmienia się na lepsze – jak informował bp Janusz Kaleta, Polak, podczas odpustu w Siedliskach Tuchowskich. Ks. bp Kaleta to jeden z trzech biskupów w Kazachstanie, był celebransem i kaznodzieją odpustowym ku czci św. Stanisława Biskupa.

Kościół katolicki w Kazachstanie ma teraz względną wolność. Kazachstan nawiązał stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską, ma więc i nuncjusza apostolskiego.

W Kazachstanie, w Pietropawłowsku mają też placówkę polscy redemptoryści, a Siostry redemptorystki malutki klasztorek, w którym prowadząc życie kontemplacyjne, modlą się za ten wielki kraj, o jego otwarcie się na Chrystusa Najświętszego Odkupiciela.

Redemptoryści w Pietropawłowsku wybudowali nowy kościół, w którym została też urządzona ruchoma szopka jako pomoc ewangelizacyjna. Przychodzi ją oglądać sporo ludzi w tym dzieci i młodzież, ale efekty ewangelizacyjne w kraju muzułmańskim są raczej słabe. Trzeba jednak siać ziarno, wierzyć i ufać, że w odpowiednim czasie wyda plon.

Zechciejmy podczas tej Nieustannej Nowenny zanieść do Boga, przez przyczynę Królowej Pokoju w Oziornoje, za Kazachstan, biskupów i misjonarzy modły, by mimo trudności byli ewangelizującym zaczynem. Chociaż teraz sieją we łzach, by się potem radowali niosąc dorodne snopy.

 

 

 

 

 

 

Polecam obejrzenie ciekawych materiałów odnalezionych w internecie:

 

Oziornoje – Gwiazda Kazachstanu cz. 1

Oziornoje – Gwiazda Kazachstanu cz. 2

Oziornoje. Pomiędzy Fatimą a Hiroszimą cz. I

Oziornoje. Pomiędzy Fatimą a Hiroszimą cz. II

 

Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Oziornoje – Wikipedia

Parafia Matki Bożej Królowej Pokoju w Oziornoje – Wikipedia

Cuda na kazachskim stepie – Nasz Dziennik

 

 

 

 

Kazanie wygłoszone w Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej (obecnie Bazylika Mniejsza) na Nieustannej Nowennie
do Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tuchowie, dnia 22 sierpnia 2009 roku.

 

 

 

 

 

o. Kazimierz Plebanek CSsR Wieloletni Misjonarz i Duszpasterz, obecnie emeryt – Tuchów

 

 

 

 

Powrót do stronySanktuaria Maryjne...

 

 

 

o. Kazimierz Plebanek CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy