Słowo Redemptor

Świętego Andrzeja, apostoła – święto

 

 

 

Wtorek, 30 listopada 2021 roku, I tydzień Adwentu, Rok C, II
Wtorek pierwszego tygodnia Adwentu

 

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Dość nietypowo, bo już w Adwencie przychodzi nam w tym roku czcić św. Andrzeja Apostoła. A czczony jest zarówno w Kościele katolickim, jak i wschodnim. Zauważyć warto, że dla prawosławnych św. Andrzej jest jednym z najważniejszych świętych, nazywają go Apostołem Słowian. Według ich tradycji dotarł on aż nad Dniepr i Don i jest założycielem Kijowa.

 

Przedziwne są też dzieje relikwii św. Andrzeja. Wędrowały one z rąk do rąk i z miejsca na miejsce na przestrzeni wieków, zarówno na wschodzie, jak i zachodzie. Ostatecznie zwrócił je Kościołowi wschodniemu papież św. Paweł VI w roku 1964 w czasie Soboru Watykańskiego II.

 

Św. Andrzej jest przykładem człowieka „drugiego planu” – że tak się wyrażę. Taka rola dzisiejszemu światu niezbyt się podoba, bo przecież istnieje kult pierwszego miejsca – czy to na listach przebojów, czy w zmaganiach sportowych, czy też pod względem posiadanego majątku. Nikt nie chce być tym drugim, co może być doskonale zrozumiałe w sporcie, ale niekoniecznie w życiu, zwłaszcza religijnym. Chcę zwrócić uwagę na dwa elementy z życia św. Andrzeja. Przypadła mu szczególna rola przyprowadzania do Jezusa.

 

Najpierw przyprowadził swojego brata Piotra, o czym czytamy w Ewangelii św. Jana. Andrzej jako uczeń św. Jana Chrzciciela usłyszał wraz z Janem wskazanie proroka znad Jordanu: Oto Baranek Boży. Zaintrygowani poszli za Nim, zobaczyli, gdzie mieszka i pozostali tego dnia u Jezusa. Musiało być coś niezwykłego w tym spotkaniu, skoro w ciągu tak niewielu godzin tak wiele dowiedział się, zauważył i rozpoznał, że w Jezusie spełnia się to, co podaje Pismo św. Andrzej spotkał swego brata Szymona i przyprowadził Go do Jezusa, który od razu zmienia Piotrowi imię i wskazuje zadania.

 

Z przekazu ewangelii synoptycznych wynika, że Andrzej z Janem po tym pierwszym spotkaniu wrócili do Galilei, do swojego zwykłego zajęcia, przy którym odnalazł ich Jezus i powołał. Tak czy inaczej, św. Andrzej jest tym, który uznał w Jezusie Mesjasza i do Niego przyprowadził brata swego.

 

W późniejszym czasie przyprowadził też Greków, czyli pogan, którzy chcieli koniecznie zobaczyć Jezusa. Nie wiemy, jak skończyła się ta wizyta, czy przyniosła jakieś owoce, ale bez wątpienia św. Andrzej był jakimś pośrednikiem. Podprowadzić, pokazać i wycofać się. Nie każdy to potrafi. Wielu chce przy okazji zabłysnąć, by chociaż fotkę sobie strzelić z kimś sławnym, by móc się potem pochwalić – znałem świętego, błogosławionego, albo też wielkiego sportowca.

 

Drugi raz spotykamy św. Andrzeja również jako przyprowadzającego, ale tu bardziej zwracamy uwagę na swoistą spostrzegawczość apostoła. Przy rozmnożeniu chleba to on gdzieś w tym tłumie dostrzegł chłopca z chlebami. Jak uważnym trzeba być, a jednocześnie głęboko przekonanym, że Jezusowi może wystarczyć i tak niewielka ilość. Sam Andrzej realistycznie stwierdza, że te 5 chlebów i 2 ryby to nic na taką rzeszę. Ale Jezusowi i to wystarczyło. Dokonać mógł się cud.

 

Wniosek dla nas oczywisty – byśmy nigdy nie lekceważyli nawet niewielkiego dobra, które jest w człowieku, jakiejś cząstki, jakiejś iskierki tylko. Jezus jest w stanie z tego wyprowadzić dobro, rozpalić ogień miłości, który poprowadzi człowieka w świat, jak poprowadził i Piotra, i Andrzeja, i pozostałych apostołów.

 

 

Adwent wzywa nas do czuwania, zatem i do takiego bycia uważnymi, by dostrzec przychodzącego Jezusa. Jednocześnie mamy za zadanie przyprowadzać innych do Niego. By to jednak możliwe było, trzeba Go spotkać i rozpoznać w Nim Mesjasza. Może zatem warto spróbować przyprowadzić kogoś na roraty, na rekolekcje, do konfesjonału. Podpowiedzieć – ja tam spotkałem i wciąż spotykam Chrystusa.

 

I jeszcze jedna myśl – w czasie adwentowego czuwania dostrzegać nam trzeba dobro w innych. Nawet tam, gdzie dotąd widzieliśmy tylko braki, niedostatek miłości i dobrej woli. Może ów ktoś jest jak ta trzcina nadłamana, jak ten knotek o nikłym płomyku. Być może mamy ochotę powtarzać za prorokiem Izajaszem i św. Pawłem: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?

 

Niemniej, nie wolno nam się zniechęcać – adwent trwa. Trwa również rozdawnictwo Bożej łaski. Nieustanne! Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

Kazania-homilie: Święto świętego Andrzeja, Apostoła

o. Sylwester Pactwa CSsR  (30 listopada 2011 roku, Rok A, I)

 o. Andrzej Łabuda CSsR  (30 listopada 2012 roku. Rok B, II)

o. Krzysztof Dworak CSsR  (30 listopada 2013 roku, Rok C, I)

o. Grzegorz Jaroszewski CSsR  (30 listopada 2014 roku, Rok B, I I niedziela Adwentu)

br. diakon Arkadiusz Buszka CSsR  (30 listopada 2015 roku, Rok C, II)

o. Edmund Kowalski CSsR  (30 listopada 2016 roku, Rok A, I)

o. Sylwester Pactwa CSsR  (30 listopada 2017 roku, Rok A, I)

 o. Jarosław Krawczyk CSsR  (30 listopada 2018 roku, Rok B, II)

o. Łukasz Baran CSsR  (30 listopada 2019 roku, Rok C, I)

o. Rafał Nowak CSsR  (30 listopada 2020 roku, Rok B, I)

o. Marian Krakowski CSsR  (30 listopada 2021 roku, Rok C, II)

 

 

 

 

 

 

Drukuj... 

Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie duszpasterz w Parafii Ducha Świętego – Szczecinek

o. Marian Krakowski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy