W Uroczystość Trójcy Przenajświętszej stajemy wobec jednej z najgłębszych tajemnic naszej wiary. Choć ludzki rozum nie jest w stanie w pełni jej pojąć, możemy dostrzec działanie Trójcy Świętej w historii zbawienia i naszym codziennym życiu. Spróbujmy więc spojrzeć na Boga w Trójcy Jedynego jako Tego, który nieustannie zwraca się ku człowiekowi – ku jego dobru, zbawieniu i szczęściu.
Św. Andrzej Bobola zakorzeniony jest w świadomości Polaków jako Patron na trudne czasy. Można powiedzieć, że od czasu jego męczeńskiej śmierci nie było „czasów łatwych”. Także dzisiaj, gdy tak ewidentnie zmagamy się z tym, co trudne – w Ojczyźnie, w polskich rodzinach, w nas samych – potrzebne jest orędownictwo tego „Świętego na trudne czasy”. Uciekajmy się z ufnością do jego wstawiennictwa.
Św. Maciej – Apostoł, który został wybrany nie bezpośrednio przez Jezusa, jak pozostali, lecz przez uczniów. Niewiele o nim wiemy – jego imię pojawia się w Piśmie Świętym tylko w historii, którą dziś słyszymy – jednak jest on ważną postacią. Uzupełnia grono Apostołów, aby – tak jak Stary Testament opierał się na dwunastu synach patriarchy Jakuba – Nowy Testament miał fundament w dwunastu Apostołach. Zajął on miejsce „w posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą” (Dz 1, 25).
Dziś wspominamy św. Stanisława, biskupa i męczennika, jednego z głównych patronów Polski. Jego życie i śmierć uczą nas odwagi, wierności Bogu i gotowości do obrony prawdy – nawet za cenę własnego życia.
Niech dzisiejsze święto Apostołów, którzy poznali i coraz głębiej poznawali Pana Jezusa poprzez przebywanie z Nim, patrzenie na Niego i słuchanie Jego głosu, będzie dla nas zachętą i podpowiedzią, abyśmy przez przeżywanie Mszy Świętej – jako spotkania i przebywania z Panem Jezusem – oraz przez adorację Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie coraz głębiej poznawali Pana i odkrywali, że jest On prawdziwym i jedynym objawieniem nam Ojca.
„Maryja nie jest jakąś odległą królową, która siedzi na tronie, lecz jest Matką, która obejmuje Syna, a wraz z Nim nas wszystkich, swoje dzieci. Jest to prawdziwa Matka ze zranionym obliczem, Matka, która cierpi, gdyż naprawdę bierze sobie do serca problemy naszego życia (…) Ona nas zna i towarzyszy nam na swój typowo matczyny sposób – pokorny i odważny zarazem, nigdy nie nachalny, a zawsze trwający w dobrym, cierpliwy względem zła i aktywny w promowaniu zgody” (Papież Franciszek w przesłaniu na trzechsetną rocznicę ukoronowania obrazu jasnogórskiego).
Św. Katarzyna ze Sieny, której święto obchodzimy dziś w liturgii, była właśnie taką niepozorną kobietą, która przez drobne uczynki miłości wpłynęła na losy Europy i świata.
Niech św. Wojciech, patron Polski, wstawia się nieustannie za naszą Ojczyzną i każdym z nas. Ale pamiętajmy – samo wstawiennictwo nie wystarczy. To od nas zależy, czy zdołamy przezwyciężyć podziały i odbudować duchową oraz społeczną jedność naszego narodu. Polska przetrwała tysiąc lat – nie pozwólmy, by teraz osłabła przez nasze własne spory i obojętność.
Jezus zmartwychwstał, lecz nie było to oczywiste nawet dla Jego najbliższych uczniów. Słyszeli świadectwa kobiet, które poszły do grobu, i nie uwierzyli im. Szok, jaki przeżyli, gdy umierał ich Mistrz i Nauczyciel, ból straty oraz lęk przed tym, że oni także mogą zostać skazani na śmierć, sprawiły, że schowali się i zamknęli drzwi, aby mieć jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa.
Na Wcielenie Słowa i Misterium Paschalne warto patrzeć łącznie, odkrywając głęboki związek między nimi. Męka i śmierć Jezusa Chrystusa to konsekwencja faktu, że Słowo stało się ciałem. Także nasze życie w świetle wiary powinniśmy postrzegać całościowo, nie wybierając tylko tego, co sentymentalne i miłe: „Boże, z Twojej woli w łonie Maryi Dziewicy odwieczne Słowo przyjęło ludzkie ciało. Spraw, abyśmy, wyznając, że nasz Odkupiciel jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, zasłużyli na udział w Jego Boskiej naturze” (Kolekta).