Niech zatem dzisiejsza uroczystość będzie dla nas nie tylko wspomnieniem, ale i wezwaniem: do modlitwy za Kościół święty, katolicki, „zbudowany na skale” przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Módlmy się w intencji Ojca Świętego, papieża Leona XIV, oraz wszystkich, którzy głoszą katolicką wiarę. Starajmy się dostrzegać Chrystusa w sobie nawzajem i wspólnie budujmy Jego Kościół. Podobnie jak Piotr i Paweł, pozwólmy łasce Bożej nas przemieniać i dać nam siłę, byśmy byli odważnymi świadkami Ewangelii w naszej codzienności. „Święci Apostołowie Piotrze i Pawle, módlcie się za nami, abyśmy jak wy, z miłości do Chrystusa, oddawali nasze życie – dzień po dniu – dla dobra Kościoła i zbawienia świata. Amen”
W dzisiejszej Ewangelii Jezus dokonuje cudu – rozmnaża chleb i ryby, i dzięki temu ponad pięć tysięcy mężczyzn zostaje nakarmionych. I żeby tego było mało – zostaje jeszcze dwanaście koszy ułomków. Cudowne rozmnożenie chleba w dzisiejszej Ewangelii jest symbolem Eucharystii, w której Chrystus daje swoje Ciało na pokarm, a swoją Krew jako napój. Chrystus przychodzi do nas podczas Eucharystii pod postaciami chleba i wina – Ciała i Krwi Pańskiej. Uobecnia się podczas Mszy św. i staje się realnym Bogiem – pokrzepia naszą duszę i ciało. Przychodzi do nas podczas każdej celebracji Eucharystii, gdzie Go czcimy.
W Uroczystość Trójcy Przenajświętszej stajemy wobec jednej z najgłębszych tajemnic naszej wiary. Choć ludzki rozum nie jest w stanie w pełni jej pojąć, możemy dostrzec działanie Trójcy Świętej w historii zbawienia i naszym codziennym życiu. Spróbujmy więc spojrzeć na Boga w Trójcy Jedynego jako Tego, który nieustannie zwraca się ku człowiekowi – ku jego dobru, zbawieniu i szczęściu.
„Gdyby zniesiono sakrament święceń, nie mielibyśmy Pana. Któż Go złożył tam, w tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął waszą duszę, gdy po raz pierwszy wkroczyła w życie? Kapłan. Kto ją karmi, by dać siłę na wypełnienie jej pielgrzymki? Kapłan. Któż ją przygotuje, by pojawiła się przed Bogiem, obmywając ją po raz ostatni we Krwi Jezusa Chrystusa? Kapłan, zawsze kapłan. A jeśli ta dusza umiera ze względu na grzech, kto ją wskrzesi, kto da jej ciszę i pokój? Znów kapłan. Po Bogu, kapłan jest wszystkim! On sam pojmie się w pełni dopiero w niebie” (św. Jan Maria Vianney).
Dzisiaj obchodzimy jego wspomnienie. Z informacji, jakie znajdujemy w Dziejach Apostolskich, dowiadujemy się, że był to człowiek dobry, oddany Chrystusowi, pełen Ducha Świętego i wiary. Niewielu spośród wierzących pierwotny Kościół nazwał apostołami. Obok św. Pawła do tego grona należał Barnaba. W pierwotnym Kościele był wzorowym chrześcijaninem i sprawnym liderem.
Dziś Kościół obchodzi wyjątkowe święto – Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła. To tytuł, który przypomina nam, że Maryja jest nie tylko Matką Jezusa, ale również Matką całego Kościoła, a więc każdego z nas. Tytuł ten nadał Maryi papież Paweł VI podczas Soboru Watykańskiego II, podkreślając jej wyjątkową rolę w dziele zbawienia i w życiu wspólnoty wierzących.
Człowiek jest osobą wspólnototwórczą i przeważnie nie lubi samotności. Dlatego lubimy się spotykać, odwiedzać i rozmawiać ze sobą. To nasze naturalne zachowanie, które wynika z naszej natury. Bóg jako nasz Stwórca doskonale o tym wie, więc nie tylko to wykorzystuje w kontakcie z nami, ale do tego samego nas zaprasza. Dzisiejsze święto daje nam możliwość zrozumienia, czym jest nawiedzenie. Okazuje się bowiem, że patrząc na historię zbawienia, można wskazać cztery formy nawiedzenia. Pierwsze dwa to te biblijne, dokonane kiedyś, natomiast drugie dwa to te, do których jesteśmy zaproszeni dzisiaj.
Św. Andrzej Bobola zakorzeniony jest w świadomości Polaków jako Patron na trudne czasy. Można powiedzieć, że od czasu jego męczeńskiej śmierci nie było „czasów łatwych”. Także dzisiaj, gdy tak ewidentnie zmagamy się z tym, co trudne – w Ojczyźnie, w polskich rodzinach, w nas samych – potrzebne jest orędownictwo tego „Świętego na trudne czasy”. Uciekajmy się z ufnością do jego wstawiennictwa.
Św. Maciej – Apostoł, który został wybrany nie bezpośrednio przez Jezusa, jak pozostali, lecz przez uczniów. Niewiele o nim wiemy – jego imię pojawia się w Piśmie Świętym tylko w historii, którą dziś słyszymy – jednak jest on ważną postacią. Uzupełnia grono Apostołów, aby – tak jak Stary Testament opierał się na dwunastu synach patriarchy Jakuba – Nowy Testament miał fundament w dwunastu Apostołach. Zajął on miejsce „w posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą” (Dz 1, 25).
Dziś wspominamy św. Stanisława, biskupa i męczennika, jednego z głównych patronów Polski. Jego życie i śmierć uczą nas odwagi, wierności Bogu i gotowości do obrony prawdy – nawet za cenę własnego życia.