Niech dzisiejsze święto Apostołów, którzy poznali i coraz głębiej poznawali Pana Jezusa poprzez przebywanie z Nim, patrzenie na Niego i słuchanie Jego głosu, będzie dla nas zachętą i podpowiedzią, abyśmy przez przeżywanie Mszy Świętej – jako spotkania i przebywania z Panem Jezusem – oraz przez adorację Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie coraz głębiej poznawali Pana i odkrywali, że jest On prawdziwym i jedynym objawieniem nam Ojca.
„Maryja nie jest jakąś odległą królową, która siedzi na tronie, lecz jest Matką, która obejmuje Syna, a wraz z Nim nas wszystkich, swoje dzieci. Jest to prawdziwa Matka ze zranionym obliczem, Matka, która cierpi, gdyż naprawdę bierze sobie do serca problemy naszego życia (…) Ona nas zna i towarzyszy nam na swój typowo matczyny sposób – pokorny i odważny zarazem, nigdy nie nachalny, a zawsze trwający w dobrym, cierpliwy względem zła i aktywny w promowaniu zgody” (Papież Franciszek w przesłaniu na trzechsetną rocznicę ukoronowania obrazu jasnogórskiego).
Św. Katarzyna ze Sieny, której święto obchodzimy dziś w liturgii, była właśnie taką niepozorną kobietą, która przez drobne uczynki miłości wpłynęła na losy Europy i świata.
Niech św. Wojciech, patron Polski, wstawia się nieustannie za naszą Ojczyzną i każdym z nas. Ale pamiętajmy – samo wstawiennictwo nie wystarczy. To od nas zależy, czy zdołamy przezwyciężyć podziały i odbudować duchową oraz społeczną jedność naszego narodu. Polska przetrwała tysiąc lat – nie pozwólmy, by teraz osłabła przez nasze własne spory i obojętność.
Jezus zmartwychwstał, lecz nie było to oczywiste nawet dla Jego najbliższych uczniów. Słyszeli świadectwa kobiet, które poszły do grobu, i nie uwierzyli im. Szok, jaki przeżyli, gdy umierał ich Mistrz i Nauczyciel, ból straty oraz lęk przed tym, że oni także mogą zostać skazani na śmierć, sprawiły, że schowali się i zamknęli drzwi, aby mieć jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa.
Na Wcielenie Słowa i Misterium Paschalne warto patrzeć łącznie, odkrywając głęboki związek między nimi. Męka i śmierć Jezusa Chrystusa to konsekwencja faktu, że Słowo stało się ciałem. Także nasze życie w świetle wiary powinniśmy postrzegać całościowo, nie wybierając tylko tego, co sentymentalne i miłe: „Boże, z Twojej woli w łonie Maryi Dziewicy odwieczne Słowo przyjęło ludzkie ciało. Spraw, abyśmy, wyznając, że nasz Odkupiciel jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, zasłużyli na udział w Jego Boskiej naturze” (Kolekta).
Józef – jak mówi dzisiejsza Ewangelia – zrobił tak, jak polecił mu anioł. Podjął decyzję, że przyjmuje Maryję i Jezusa do swojego życia. Nie było to dla niego łatwe, choć został wybrany przez Boga. Mimo trudności zawsze działał zgodnie z Bożym planem. Jego decyzja, by przyjąć Jezusa, była początkiem drogi, na której pozostał wierny aż do końca. I to jest najważniejsza lekcja, jaką nam zostawił.
Wiele refleksji i inspiracji dostarcza nam doświadczenie św. Klemensa. Chociaż odnalazł on Oblicze Pańskie w podarowanym mu powołaniu, nigdy jednak nie przestał szukać woli Bożej. Podążał nadal drogą szukania Bożego Oblicza w wydarzeniach swojego życia. W szczególny sposób szukał Go w modlitwie i w ludziach, których Bóg stawiał na drodze jego życia.Podziwiając dzisiaj św. Klemensa, szukajmy inspiracji dla każdego z nas. Niech i nasze życie będzie nacechowane szukaniem Oblicza Pańskiego!
„Jego życie opierało się na miłości Boga, Kościoła świętego i pragnieniu zaprowadzenia dusz do Boga”
Kazimierz był znany ze swego umiłowania modlitwy. Piotr Skarga pisał, że częściej można go było spotkać w kościele niż w pałacu. Mieszkańcy Krakowa wspominali, opowiadając że królewicz klęczał na śniegu przed zamkniętymi drzwiami świątyni, adorując Jezusa w Eucharystii.