Słowo Redemptor

XIX niedziela zwykła

 

 

 

Niedziela, 09 sierpnia 2020 roku, XIX tydzień zwykły, Rok A, II

 

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Niedziela – Dzień Pański, w którym mamy pożywiać się, w radości i weselu, słowem Pana oraz Jego Ciałem i Krwią. W niedzielę, kiedy cały ochrzczony i wierzący lud spotyka się w domu Pana, by celebrować Najświętszą Ofiarę, która przypomina nam, że tworzymy duchową rodzinę, nasz Starszy Brat wyznaczył nam drogę świętego życia i karmi nas swoim słowem i swoim Ciałem i Krwią.

 

 

Ewangelia dzisiejsza przypomina nam dwa cuda naszego Pana Jezusa Chrystusa. Pierwszy cud to wydarzenie, w którym Syn Boży szedł po wodzie. Drugi zaś cud przypomina, że On jest w mocy zbawić, podnieść tych, którzy toną w wodach. Te dwa cudowne fakty, opisane przez ewangelistę Mateusza, mają bezpośrednie zastosowanie w naszym życiu.

 

Jezus Chrystus idzie po wodzie w tym znaczeniu, że jego czystość i świętość Go podtrzymują i zabezpieczają, są ponad chaosem i słabością, kruchością i niestałością rzeczy tego świata. Możemy powiedzieć, że Jego chodzenie po wodzie jest znakiem Jego własnej świętości. On jest święty. Z drugiej strony, Jezus Chrystus ratuje, zbawia tych, którzy topią się w wodach zła, grzechu, niewiary, pychy, małostkowości, nienawiści, niemoralności i wszelkiego plugastwa.

 

Opisana scena mówi nam o Jego niezmierzonej miłości, mówi o Jego miłosierdziu wypływającym z Jego przebitego Serca, mówi także o tym, że On jest jedynym Odkupicielem i Zbawicielem i nie ma innego poza Nim. W ten to sposób odkrywamy w Jezusie z Nazaretu tego, który jest święty – i dlatego idzie po wodzie; ale także i to, że On jest Zbawicielem i dlatego ratuje tych, którzy toną w odmętach tego świata. Jest czymś istotnym by mieć przed oczami te dwa wymiary: doskonałość-świętość Jezusa i Jego miłosierdzie.

 

W Liście do Hebrajczyków możemy odczytać przesłanie bardzo podobne w treści do tego, o jakim mówi dzisiejsza Ewangelia, na przykład w słowach mówiących o kapłaństwie Jezusa Chrystusa. A mianowicie: Dano nam arcykapłana takiego, który był nam potrzebny, idealny dla nas, święty, niepokalany, oddzielony od grzeszników, ale także ów kapłan jest współczujący, gdyż jest otoczony przez kruchość i słabość; zna glinę, z jakiej zostaliśmy uczynieni (por. Hbr 4, 14; 5, 10). Jezus Chrystus jest nam ukazany jednocześnie jako święty, a zarazem bliski człowieka grzesznego.

 

Są osoby, które uważają, że ich doskonałość duchowa powinna oddalać ich bardzo, bardzo daleko od nędznych, brudnych grzeszników. Ale są i takie osoby, które uważają, że aby Kościół mógł zrealizować swoje zadania duszpasterskie, ewangelizacyjne, musi umazać się, nasiąknąć światem, musi dostosować się do tego świata i przyjąć jego sposób myślenia, patrzenia i postępowania. Coraz częściej spotykamy czy słyszymy o „postępowych” świeckich, teologach, kapłanach czy nawet biskupach, których styl życia jest daleki od ideału chrześcijańskiego, a przy tym głoszą naukę, która stoi w sprzeczności z Ewangelią, niezmienną doktryną Kościoła świętego zawartą choćby w „Katechizmie Kościoła katolickiego”.

 

Jezus Chrystus przyszedł na świat i przeciwstawił się tym dwu ideom. Świętość nie polega na oddzieleniu się od świata i ludzi zranionych grzechem, ale należy także zauważyć, że odkupienie również nie polega na popełnianiu grzechów czy przyzwalaniu na nie, czyli niszczeniu obrazu Boga w człowieku. Świętość przychodzi, aby nas zanurzyć w misterium-tajemnicy miłości Boga. W tejże właśnie miłości jest odpowiedź, którą winniśmy odnaleźć, aby być naprawdę pożytecznym dla naszych braci i sióstr. Oczekuje się od nas wszystkich, jako że poprzez sakrament chrztu świętego jesteśmy członkami mistycznego Ciała Chrystusa, że będziemy mieć udział w świętości, która jest właściwa. Jednakże nigdy nie zapominajmy o miłosierdziu, które winno stać się czymś realnym w naszym życiu.

 

Chcemy Kościoła, który jest święty i współczujący, miłosierny. Nie możemy odrzucić czy zignorować jednego z tych dwu wymiarów. Jeśli miłosierdzie oznacza kompromis z grzechem, oznacza obniżyć wymagania i normy moralne, oznacza ustąpić wobec bylejakości i pozwolić na przeciętność w postępowaniu katolika tzn., że to nie jest prawdziwe miłosierdzie. Jeśli świętość oznacza wyobcowanie, elitaryzm duchowy, odrzucenie i wzgardę wobec grzesznika tzn., że nie jest prawdziwą świętością.

 

 

Jedynie w Jezusie Chrystusie, Odkupicielu człowieka, jest prawdziwa równowaga i On – i tylko On – jest odniesieniem i wzorem dla prawdziwego chrześcijanina katolika.

 

 

 

 

 

 

 

Kazania-homilie: XIX niedziela zwykła, Rok A

o. Maciej Sadowski CSsR  (07 sierpnia 2011 roku, Rok A, I)

o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR  (10 sierpnia 2014 roku, Rok A, II)

o. Ludwik Łabuda CSsR  (13 sierpnia 2017 roku, Rok A, I)

o. Adam Kośla CSsR  (09 sierpnia 2020 roku, Rok A, II)

 

 

 

 

 

 

Drukuj...

Prefekt (wychowawca) i wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów w Tuchowie

o. Adam Kośla CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy