Słowo Redemptor
XXIII niedziela zwykła
06.09.2020

Słowo Boże z dzisiejszej niedzieli pragnie nam przypomnieć prawno-moralny obowiązek napominania „występnego” i „błądzącego brata” w celu ich nawrócenia i pojednania z Bogiem i ze wspólnotą. Apostoł Narodów natomiast przypomni nam podstawową prawdę, często zapominaną w naszych codziennych relacjach, że tylko miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.

XXIV niedziela zwykła
13.09.2020

Słowo Boże zachęca nas dzisiaj do rozważenia trudnego tematu, jakim jest przebaczenie. Jest to temat bardzo konkretny i dotyczy każdego z nas. Na pytanie Piotra: Ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy? Jezus odpowiada: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. To znaczy zawsze! Każdemu – bez wyjątków – kto zawinił wobec mnie, mam przebaczyć. Czy to możliwe?

XXV niedziela zwykła
20.09.2020

Dla zrozumienia dzisiejszej perykopy ewangelicznej konieczna jest znajomość realiów owego czasu. Otóż pracowano wówczas zazwyczaj przez cały dzień, od wschodu słońca (według naszej rachuby czasu ok. godziny szóstej, według rachuby żydowskiej była to godzina zerowa) do jego zachodu (według naszej rachuby ok. godziny osiemnastej, w rachubie żydowskiej to godzina dwunasta). A więc robotnicy jedenastej godziny to ci, którzy przyszli o siedemnastej i pracowali tylko godzinę. Ci, którzy pracowali cały dzień, uzgadniali wcześniej z pracodawcą zapłatę. Najczęściej wynosiła ona jeden denar – była to powszechnie przyjęta stawka dzienna, uważana na sprawiedliwą, godziwą. Ci natomiast, którzy nie pracowali przez cały dzień, nie mieli prawa wysuwać wobec pracodawcy żadnych roszczeń, lecz musieli się zadowolić tym, co on dał; oczywiście zawsze było to mniej niż denar. Pracodawcy bardziej uczciwi wymierzali zapłatę proporcjonalną do czasu pracy, chciwcy zawsze zaniżoną, czasami wręcz symboliczną. Ale nawet i przeciw takiej pracownik nie mógł protestować.

XXVI niedziela zwykła
27.09.2020

Dzisiejsze Słowo Boże stawia nas wobec jakże często powracającego pytania o Bożą sprawiedliwość. Jak to jest, że ktoś całe życie pozostawał poza Kościołem, być może nawet walczył z nim, a przed śmiercią nagle nawrócił się, poprosił o spotkanie z kapłanem i jakiś ksiądz pośpieszył do niego z ostatnią posługą? Przecież wszyscy słyszeliśmy o przypadkach takich nawróceń na łożu śmierci prominentnych działaczy komunistycznego reżimu. Czy jest to sprawiedliwe wobec tych, którzy całe życie pozostawali wierni, czasem ponosząc wielkie wyrzeczenia, być może nawet doświadczając prześladowań? Starali się, chodzili do kościoła, walczyli z samymi sobą o zachowanie Bożych przykazań? W takiej sytuacji może zrodzić się pytanie: czy zatem warto? Czy nie lepiej żyć, jak się da, czerpać ze wszystkich rozkoszy tego świata, lekceważąc Pana Boga i Kościół, a przed śmiercią zawoła się księdza i wszystko się wyrówna?

XXVII niedziela zwykła
04.10.2020

Gospodarz z dzisiejszej Ewangelii zaufał rolnikom. Złożył w ich ręce swój majątek, ufając, że czerpiąc zyski z uprawy jego winnicy, będą się z nim uczciwie rozliczali. Tymczasem trochę inne podejście do tej sprawy mieli dzierżawcy winnicy. Choć pewnie doskonale wiedzieli, na czym polega dzierżawa i jakie są jej warunki, zachowują się tak, jakby to oni mieli władzę, jakby to oni byli właścicielami owej winnicy.

XXVIII niedziela zwykła
11.10.2020

Obraz z dzisiejszej Ewangelii, ukazuje Króla, który przygotował ucztę weselną dla swego syna. Król z pewnością jest dumny z faktu, że syn zawiera związek małżeński, na pewno bardzo się z tego cieszy i chce, aby jego przyjaciele uczestniczyli w tej radości, by wraz z nim dzielili te wyjątkowe chwile, świętując przy jednym stole, stąd też urządza dla nich ucztę. Jednak, postępowanie, tych którzy zostali zaproszeni na gody weselne jest co najmniej zaskakujące i zupełnie nie zrozumiałe. Zaproszeni goście zlekceważyli szczodrego gospodarza – oni nie potraktowali poważnie ani jego samego ani zaproszenia, które im wysłał za pośrednictwem swych sług. Nikt z zaproszonych nie okazał się godnym otrzymanego zaproszenia. Zauważmy, że nikt z nich nawet nie zadaje sobie trudu, aby się usprawiedliwić. Zaproszenie goście zajęli się rzeczami codziennymi; jeden swym polem, inny handlem a jeszcze inni pozabijali sługi swego króla.

XXIX niedziela zwykła
18.10.2020

Faryzeusze z dzisiejszej Ewangelii siedzą mentalnie w głębokich okopach swoich przekonań religijnych, są pewni tego, że Bóg nie może ich już niczym zaskoczyć, dlatego jedyne pytanie, jakie za pośrednictwem swoich uczniów kierują do Jezusa, to pytanie pułapka. Oni dokładnie wiedzą, że celem konwersacji nie ma być uzyskanie odpowiedzi, ale udowodnienie Jezusowi Jego błędu. Nie szukają prawdy, lecz szukają argumentu przeciw komuś, kto na każdym kroku demaskuje ich postawę. Posyłają do Jezusa swoich dokładnie poinstruowanych uczniów, aby oni, zadając Jezusowi pytanie z serii „bez wyjścia”, wykazali mu Jego błąd. To wszystko okraszają pochlebstwem mającym „zmiękczyć” Jezusa. Ale Jezus nie daje się wprowadzić na grząski grunt pomiędzy polityką i religią, ale ukazuje pytającym zupełnie inną perspektywę.

XXIX niedziela zwykła – Niedziela Misyjna – „Oto ja, poślij mnie”
18.10.2020

Przeżywamy dziś niedzielę misyjną rozpoczynającą tydzień misyjny pod hasłem „Oto ja, poślij mnie”. Co te słowa mogą dla nas znaczyć? To wezwanie pokazuje, że Chrystus potrzebuje człowieka do wypełnienia swojej misji tu na ziemi. Ale dobrze wiemy, że nie jest łatwo zostawić wszystko, zostawić swój dom i wyjechać na krańce świata, by tam głosić Ewangelię. Czy zatem słowa Jezusa dotyczą tylko misjonarzy udających się na ewangelizację daleko od ojczyzny? Nie! Jak pisał do nas wszystkich papież Franciszek w tegorocznym orędziu na tydzień misyjny: „Misja jest wolną i świadomą odpowiedzią na powołanie Boga. Ale to powołanie możemy dostrzec tylko wtedy, gdy przeżywamy osobistą relację miłości z Jezusem żyjącym w swoim Kościele”.

XXX niedziela zwykła
25.10.2020

Wypowiedź o podwójnym prawie miłości jest streszczeniem nie tylko Starego Testamentu ale także nauki Jezusa. W żadnym przykazaniu Prawa te dwa przykazania miłości nie występują razem. Ówcześnie żyjący rabini nie łączyli ich ze sobą. Dwa przykazania miłości stały się moralną i duchową osią chrześcijaństwa. Złączenie ich w jedno wskazuje na współzależność: jeżeli nie kochamy Boga to nie jesteśmy w stanie pokochać człowieka i odwrotnie. Nie kochając swojego bliźniego nie możemy kochać Boga. Cała chrześcijańska moralność wyrasta z przykazania Boga i bliźniego.

XXXI niedziela zwykła – Uroczystość Wszystkich Świętych
01.11.2020

Wszystkich Świętych – zaiste „rodzinne święto” Kościoła, dzień radości nie jakiejś pojedynczej osoby, ale jego całego. Święto tych, poprzez których prześwieca słońce. Święto pełne nadziei i wiary w przyszłość. Święto przypominające nam o tym, że także i my, jako ochrzczeni i bierzmowani, jesteśmy powołani do świętości i do dawania jej światu, który tak bardzo jej potrzebuje. Mamy wielu braci i sióstr, którzy mogą nam służyć jako wzory na tej drodze, a więc nie kroczymy nią sami. Nikt nie jest samotną wyspą (Thomas Merton). Oni doszli już do celu i wspierają nas w naszej drodze swym orędownictwem. Kiedy o nich myślimy, możemy myśleć i mówić: „W tej wspólnocie, z tymi ludźmi, chcę także ja odnaleźć moją świętość. Chcę być tym, poprzez którego prześwieca Boże słońce”.

Czytelnia

Polecamy