Słowo Redemptor

Świętego Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski – uroczystość

 

 

 

Piątek, 23 kwietnia 2021 roku, III tydzień wielkanocny, Rok B, I

 

 

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

W bardzo wielu miejscach świata u początków chrześcijaństwa znajdują się szczególnie wybitni ludzie, najczęściej męczennicy, czyli ci, którzy przelali swoją krew na wzór Chrystusa. Dokładnie tak samo było w przypadku początków chrześcijaństwa na polskiej ziemi. To św. Wojciech, którego uroczystość dziś obchodzimy, przybył na polską ziemię z Czech, aby naszym braciom głosić Chrystusa, Zbawiciela świata. Potrzeba było męczeńskiej krwi, aby ludzie uwierzyli w Jezusa Chrystusa. Przybył Wojciech na polskie ziemie z Czech, aby tu na polskiej ziemi przelać krew. Jego relikwie znajdują się w Gnieźnie, pierwszej stolicy Polski, i trzeba powiedzieć, że są one największym skarbem naszego narodu.

 

 

W dzisiejszym słowie Bożym słyszymy, że Jezus ukazywał się uczniom przez czterdzieści dni i mówił im o królestwie Bożym. Polecił im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać na spełnienie obietnicy Ojca: Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. Apostołowie otrzymują mandat misyjny. Mają iść na cały świat i nauczać wszystkie narody, udzielając im chrztu. Chrystus zesłał im Ducha Świętego, który odmienił ich serca. Stali się odważni i gotowi przyjąć mandat misyjny. Rozpoczęli dzieło ewangelizacji. To dzieło nadal prowadzi Kościół. Następcy apostołów wyruszają na cały świat, by nauczać wszystkie narody.

 

I do Polski dotarli misjonarze z krajów ościennych, a wśród nich szczególne miejsce zajmuje św. Wojciech, patron dnia dzisiejszego. Chrzest w 966 roku, za czasów Mieszka I, zostaje potwierdzony krwią męczennika. Można powiedzieć, że słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Ten, kto kocha swoje życie straci je, a kto nienawidzi swojego życia na tym świecie zachowa je na życie wieczne, sprawdziły się w życiu św. Wojciecha. Po tysiącu latach wspominamy tego świętego i stawiamy jako wzór do naśladowania. Poszedł za Chrystusem jako wierny sługa, dając o Nim świadectwo za cenę swojego życia. To najwyższa cena, jaką można zapłacić za wiarę. Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity. Jakże te słowa Chrystusa spełniły się w życiu i śmierci św. Wojciecha. Jego śmierć, zmieszana z krwią innych polskich męczenników, leży u fundamentów Kościoła i naszej ojczyzny.

 

Dlatego warto przy okazji dzisiejszej uroczystości postawić sobie pytanie: co nam zostało z dziedzictwa św. Wojciecha? Co nam zostało z jego przelanej krwi na polskiej ziemi? Jak łatwo nam dzisiaj wyrzec się wiary, zapomnieć o korzeniach naszej tożsamości. Jak nam to łatwo przychodzi. Zbyt łatwo! Człowiek bez korzeni, bez tożsamości to człowiek podatny na wpływ każdej ideologii. Taki człowiek jest w stanie wyrzec się wszystkiego dla osobistych korzyści. Dlaczego tak łatwo przychodzi nam odrzucić świat wartości, Jezusa i Jego Ewangelię, na których Polska była budowana przez lata i przyjmować z lekkością dziwne ideologie? Kiedy sobie stawiam to pytanie, to przychodzi między innymi i taka odpowiedź: może dlatego, że chcemy poprzez te różnego rodzaju ideologie usprawiedliwić nasze nieprawości, nasz grzech, który jest największym nieszczęściem człowieka. Chesterton powiedział kiedyś, że kiedy człowiek przestaje wierzyć w Boga, zaczyna wierzyć we wszystko. Człowiek uwierzy w każdą „głupotę”. Uwierzy w horoskopy, wróżenie z kart, w jakieś dziwne zwyczaje, które nijak się mają do rzeczywistości. Zaskoczyło mnie kiedyś, kiedy przeczytałem, że Włoszech, które uchodzą za katolicki kraj, funkcjonuje ponad 350 tys. wróżek i wróżbitów. Ludzie, którzy przestają wierzyć i ufać Bogu uciekają się do mało wiarygodnych źródeł.

 

A jak jest ze mną, z moją wiarą? Kiedy patrzymy dzisiaj na św. Wojciecha, warto sobie postawić pytanie o moją wiarę. Czy ona jest częścią mojego życia, rzeczywistości, w której się obracam, nie wypieram, nie neguję moim życiem, postawami czy życiowymi wyborami? Jakim świadkiem Chrystusa jestem w moim domu, w mojej rodzinie, w miejscu pracy? Czy widać, że jestem człowiekiem wierzącym w Boga? Św. Franciszek z Asyżu, kiedy wysyłał swoich braci na misje, mówił do nich tak: „Bracia, idźcie i głoście Ewangelię, ale słów używajcie tylko wtedy, kiedy to będzie konieczne”. Piękne, ale czy prawdziwe w moim życiu? Czy moje życie wiary przemawia do innych?

 

 

Św. Wojciechu, módl się dziś za nami, Polakami, abyśmy nie zaprzepaścili dziedzictwa twojej krwi przelanej na polskiej ziemi. Amen

 

 

 

 

Kazania-homilie:
Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, Rok B, I

o. Maciej Ziębiec CSsR  (02 maja 2011 roku, Rok A, I)

o. Sławomir Podlach CSsR  (23 kwietnia 2012 rok, Rok B, II)

o. Andrzej Makowski CSsR  (23 kwietnia 2013 roku, Rok C, I)

o. Paweł Zyskowski CSsR  (28 kwietnia 2014 roku, Rok A, II)

o. Maciej Nowak CSsR  (23 kwietnia 2015 roku, Rok B, I)

o. Ryszard Hajduk CSsR  (23 kwietnia 2016 roku, Rok C, II)

o. Stanisław Paprocki CSsR  (24 kwietnia 2017 roku, Rok A, I)

o. Mariusz Więckiewicz CSsR  (23 kwietnia 2018 roku, Rok B, II)

o. Jacek Burnus CSsR  (30 kwietnia 2019 roku, Rok C, I)

o. Jarosław Liebersbach CSsR  (23 kwietnia 2020 roku, Rok A, II)

o. Ryszard Bożek CSsR  (23 kwietnia 2021 roku, Rok B, I)

 

 

 

 

 

 

Drukuj... 

Wykładowca liturgiki w Wyższym Seminarium Duchowym Redemptorystów w Tuchowie oraz misjonarz
Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Tuchów

o. Ryszard Bożek CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy