Uroczystość rocznicy poświęcenia kościoła własnego w kościołach poświęconych, których data poświęcenia jest nieznana. Dzień, w którym wspólnota parafialna wspomina poświęcenie swojego kościoła, zachęca do dziękowania Bogu za Jego obecność pośród ludzi i nieustanną opiekę nad nimi. To On daje im do dyspozycji Kościół – bezpieczną łódź zmierzającą do portu, ... Jest w niej miejsce dla każdego, kto nie chce zmarnować swego życia...
XXX Niedziela Zwykła, w kościele katedralnym i kościołach nie poświęconych (pobłogosławionych) i w kościołach poświęconych (dedykowanych, dawniej zwanych konsekrowanymi), których data poświęcenia jest znana. Dzisiejsza liturgia słowa może być dla nas okazją do postawienia sobie pytania o naszą wiarę. Czy naprawdę uznaję w Bogu swojego Pana? Czy mam do Niego zaufanie i powierzam Mu wszystkie moje słabości? Czy potrafię – jak Bartymeusz – wołać, błagać, modlić się wytrwale w potrzebie?
Nie chcesz czegoś ważnego przegapić w swoim życiu... Podziel się Bogiem, który Ciebie nigdy nie przegapił i nigdy nie zapomni o Tobie. Podziel się swoim dobrym pragnieniem pełnienia Jego woli i pojednania z bliźnimi. Nie przegapiłeś dziś tego, co najważniejsze w Uroczystości Wszystkich Świętych. Może i oni w ten sposób nie przegapią.
Warto zaufać, Bogu, ofiarować się Jemu całkowicie. Warto zdać się na Jego Opatrzność, bo to nam dzisiaj chce przypomnieć w dzisiejszej liturgii słowa. On przecież: „chlebem karmi głodnych, ochrania sierotę i wdowę”. Bóg czuwa, Bóg się opiekuje i nie zabiera nam niczego – wręcz przeciwnie, daje nam bardzo dużo i to, co nam daje, nawet jeżeli jest trudne, to jest dobre.
Jezus zawołał swoich uczniów i pokazał im ubogą wdowę, wtedy też rzekł do nich: „Ona wrzuciła najwięcej, bo nie to, co jej zbywało, ale to, co miała na całe swoje utrzymanie”. Słowo „utrzymanie” oddane jest tutaj greckim słowem „bios”, które możemy tłumaczyć również jako „życie”. Ona oddała Bogu całe swoje życie. To widzi Jezus – tajemnicę, która jest zakryta przed oczami ludzi – i dzieli się nią ze swoimi uczniami. W ten sposób uczy ich, jak patrzeć na świat, tak jak On na niego patrzy.
Dzisiejsze czytania, oprócz wymiaru przestrogi, którą zawierają w sobie, przynoszą także zachętą do świętego życia. Opartego o sprawiedliwość i miłość, o przeżywanie swojej codzienności w pokorze i prostocie, w służbie Bogu i bliźnim, w uwielbieniu Boga za najprostsze przejawy Jego obecności. Żyjąc w ten sposób, nie będziemy lękali się przyszłości, będziemy szli ku wieczności z odwagą, jak po obiecaną nagrodę, jak na spotkanie z najukochańszą osobą – bo tak też w istocie będzie: w miłości Boga spełniają się i otrzymują doskonały wymiar wszystkie nasze ziemskie miłości, nasze ludzkie relacje przyjaźni, kochania, współczucia – oczyszczone i udoskonalone, wierzymy, że będą nam towarzyszyć.
Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie. (Dn 7, 13-14)