Rozważania różańcowe – Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym! – Z Maryją przyjmować Dary Ducha Świętego i jak najobficiej owocować.
Z Jezusem i Maryją przez życie. Rozważania różańcowe na czas misji świętych.
Rozważania różańcowe 2017 Idźcie i głoście! Z Maryją podejmuję powołanie do głoszenia Chrystusowej Ewangelii
O Matko Nieustającej Pomocy, Ikono miłości, Twe zatroskane spojrzenie ogarnia nasze cierpienia, a ufne spojrzenie Twojego Syna wiedzie nas przed oblicze miłującego Ojca. Wspomagaj nas, Matko, byśmy nieśli Twój obraz braciom i siostrom rozproszonym po całym świecie, stając się misjonarzami dobra, piękna i radości życia Ewangelią.
Jezus – Mesjasz, Jezus jako „Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” nie wzbudza dzisiaj powszechnego zainteresowania pośród ludzi. Dlaczego? Gdyż Jezus jako Zbawiciel stał się niepotrzebny człowiekowi. Dzieje się tak, ponieważ współczesny człowiek zatracił poczucie grzechu, z którego Mesjasz – Baranek Boży może wyzwolić. Skoro nie jestem skrępowany, zniewolony, więc z Jezusem mi nie po drodze.
Jezus, który przyszedł i osiedlił się w Galilei pogan jest jak wschodzące słońce nad krainą ciemności i mroku. Jest tym, który wraz ze swym przybyciem, przyniósł królestwo Boże, które jak widzialne promienie słońca pokonują ciemność i mrok.
Pewna kobieta, która przeżyła z mężem ponad czterdzieści lat, powiedziała kiedyś: Proszę księdza, każdego dnia rano najpierw rozmawiamy z Bogiem, a dopiero później ze sobą nawzajem”.
Być solą ziemi, światłem, świata to być chrześcijaninem z całym bogactwem i zadaniami tego słowa. Być solą ziemi to kochać, modlić się i pracować, i marzyć o świętości i do niej dążyć całe życie. I przez to możesz mieć wpływ na otaczających cię ludzi i świat. A więc – żyj tak, abyś jak sól zmieniał smak i oblicze tej ziemi.
U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, jest natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie – papież Benedykt XVI
Co to znaczy i jak można nazywać szczęśliwymi tych, którzy cierpią, ubogich, tych którzy są głodni i spragnieni sprawiedliwości, czy też płaczących? Rzeczywiście jest to nie mała trudność, gdyż zderza się z naszą logiką, zderza się z tym co widzimy.