Piątek, 12 grudnia 2025 roku, II tydzień Adwentu, Rok A, II
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe
Adwent to czas, kiedy Bóg mówi, a człowiek ma się nauczyć słuchać. Ale czy naprawdę słuchamy? Może raczej mówimy Bogu, co ma zrobić, w jakim terminie i w jaki sposób? Może Adwent staje się dla nas raczej listą życzeń niż wezwaniem do nawrócenia? Bo Bóg rzeczywiście mówi, tylko my często mamy zatkane uszy.
Dziś Jezus kieruje do nas słowa: „Kto ma uszy, niech słucha!”. Wydawałoby się, że każdy ma uszy. A jednak Jezus mówi to nie do głuchych, ale do tych, którzy nie chcą słyszeć. To ostrzeżenie dla wszystkich, którzy wolą Boga, który niczego nie wymaga, nie stawia granic i nie burzy świętego spokoju.
Widzimy w dzisiejszym fragmencie, jak ludzie nie potrafili przyjąć ani Jana Chrzciciela, ani Jezusa. Jana nazwali opętanym, bo żył surowo i wzywał do nawrócenia. Jezusa nazywali żarłokiem i pijakiem, bo jadał z grzesznikami i celnikami. Jednemu zarzucano zbytni rygoryzm, drugiemu zbytnią pobłażliwość. Innymi słowy: cokolwiek Bóg by zrobił, i tak nie pasowało do ludzkich oczekiwań. Każdego można było zaszufladkować, ocenić, skreślić. I to samo robimy dzisiaj: lubimy Boga, który pasuje do naszego świata, który się nie wtrąca, który nie przeszkadza nam w wygodnym życiu.
Niektórzy widzą w Bogu „dobrego starca z nieba”, który siedzi na chmurce, pobłogosławi, pomacha laską, ale broń Boże niczego nie będzie wymagał. Inni postrzegają Boga jak „policjanta z radarem”, który tylko czeka, aż przekroczysz prędkość, żeby wystawić mandat za grzech. Jeszcze inni mają w głowie „bankomat z nieba” – wkładam modlitwę, wciskam PIN „Zdrowaś Maryjo” i czekam, aż wypadnie spełnione życzenie. A gdy Bóg nie działa tak, jak chcemy, gdy nie odpowiada natychmiast, zaczynamy się buntować. „Dlaczego mnie to spotkało? Gdzie jest Bóg?”. Burzymy się, jakby Bóg miał obowiązek podporządkować się naszym oczekiwaniom.
Właśnie o takim myśleniu pisał pewien autor w jednym z francuskich katolickich tygodników, w felietonie zatytułowanym „Miejsce Chrystusa w moim życiu”. Napisał:
„Często zastanawiam się, jak postrzegam Chrystusa w moim życiu. Czy tak jak Izraelici dwa tysiące lat temu, czy jak ludzie, którzy naprawdę Go kochają? Niestety, często jestem bardziej podobny do tych pierwszych. Dlaczego? Bo moje myślenie o Bogu nie zawsze jest właściwe. A co by było, gdyby Jezus przyszedł na świat jeszcze raz? Obawiam się, że historia mogłaby się powtórzyć”. I autor rozwija swoją myśl w ironiczny sposób: „Jezus przemienił wodę w wino i właściciele winnicy zaczęli krzywo na Niego patrzeć. Wskrzesił umarłego, a spadkobiercy o mało nie poumierali z irytacji. Przywrócił chodzenie paralitykowi, a ten zaczął kraść, bo nikt już mu nie dawał jałmużny. Napełnił sieci rybami i dla rybaków nic już nie zostało. Kazał uschnąć drzewu figowemu, a ogrodnik rozpaczał, bo drzewo właśnie miało pierwszy raz owocować. Wypędził kupców ze świątyni i handel w mieście podupadł. Gdy powiedział: «Jestem Synem Bożym» – wszyscy się śmiali, o ile nie stali zbyt daleko, by to dobrze usłyszeć. Ukrzyżowali Go w końcu, żeby mieć spokój. A gdy po trzech dniach zmartwychwstał, ludzie szeptali: «Znowu On…»”.
Czy to nie ironicznie prawdziwe? Bo i my, gdyby Jezus przyszedł dzisiaj, też byśmy się dziwili. Może nie przyjąłby zaproszenia do telewizji śniadaniowej. Może nie miałby konta na Instagramie. Może nie byłby „sympatycznym influencerem dobra”, ale kimś, kto mówi prosto w oczy: „Nawróć się”. I to by nas zabolało.
Zastanówmy się szczerze: czy nie mamy czasem pretensji, że Bóg nie działa tak, jak chcemy? Kiedy uzdrawia innych, a nie nas. Kiedy błogosławi komuś, kto – naszym zdaniem – nie zasłużył. Kiedy milczy, gdy my krzyczymy. A przecież to właśnie w Jego milczeniu, w Jego inności kryje się prawdziwa mądrość Boga. Ludzie w Ewangelii nie przyjęli ani Jana Chrzciciela, ani Jezusa. Jeden był zbyt surowy, drugi zbyt łagodny. Bóg nigdy nie wpasował się w ludzkie schematy. Bo Bóg nie przychodzi po to, żeby się nam przypodobać, ale żeby nas zbawić.
Adwent to właśnie czas, by przestać szukać Boga „na naszą miarę”. Bóg nie jest zrobiony na obraz człowieka. To my mamy być przemienieni na Jego obraz. A to boli, bo wymaga porzucenia wygodnych wyobrażeń. Święci dobrze to rozumieli. Św. Teresa z Lisieux pisała, że przez długi czas modliła się i nie czuła nic: żadnej radości, żadnego ciepła. A mimo to mówiła: „Bóg działa w ukryciu i w prostocie serca”.
A my? Czy mamy odwagę przyjąć Boga takim, jakim On jest? Nie tylko wtedy, gdy spełnia nasze prośby, ale także wtedy, gdy nas oczyszcza? Bo jeśli szukamy tylko Boga „wygodnego”, to znajdziemy jedynie odbicie samych siebie. Dlatego dziś Jezus mówi do nas z mocą: „Kto ma uszy, niech słucha!”. Nie tylko uszami, ale sercem. Nie tylko wtedy, gdy słowa są miłe, ale i wtedy, gdy ranią nasze ego. Bo tylko ten, kto słucha naprawdę, potrafi zobaczyć Boga takim, jakim On jest – nie na billboardzie, nie w reklamie, nie w emocjach, ale w cichym sercu, które pozwala się prowadzić Bogu. Bogu bliskiemu, cichemu, pełnemu miłosierdzia i prawdy, który prowadzi nas ku życiu.
Kazania-homilie: Piątek drugiego tygodnia Adwentu
o. Jarosław Krawczyk CSsR (09 grudnia 2011 roku, Rok B, II)
o. Andrzej Szorc CSsR (14 grudnia 2012 roku, Rok C, I)
o. Marian Krakowski CSsR (13 grudnia 2013 roku, Rok A, II)
o. Stanisław Mróz CSsR (12 grudnia 2014 roku, Rok B, I)
br. diakon Arkadiusz Buszka CSsR (11 grudnia 2015 roku, Rok C, II)
o. Andrzej Makowski CSsR (09 grudnia 2016 roku, Rok A, I)
o. Wacław Zyskowski CSsR (15 grudnia 2017 roku, Rok B, II)
o. Łukasz Baran CSsR (14 grudnia 2018 roku, Rok C, I)
o. Stanisław Janiga CSsR (13 grudnia 2019 roku, Rok A, II)
o. Mariusz Simonicz CSsR (11 grudnia 2020 roku, Rok B, I)
o. Paweł Drobot CSsR (10 grudnia 2021 roku, Rok C, II)
o. Grzegorz Pruś CSsR (09 grudnia 2022 roku, Rok A, I)
o. Piotr Czechowicz CSsR (15 grudnia 2023 roku, Rok B, II)
o. Wojciech Wilgowicz CSsR (13 grudnia 2024 roku, Rok C, I)
o. Łukasz Baran CSsR (12 grudnia 2025 roku, Rok A, II)
Drukuj... 
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów, Parafia Matki Bożej Królowej Polski
(Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy) – Elbląg
o. Łukasz Baran CSsR